Król przyjmuje recenzja

Król przyjmuje

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2019-12-09
Skomentuj
6 Polubień
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Eduardo Mendozy za sprawą powieści „Król przyjmuje” nie wypadło zbyt zachęcająco. Zaledwie skończyłam czytać i nie mam ochoty na dalszą przygodę z tym autorem. Jego utwór to sama polityka, komentarz do wydarzeń roku 1968, kiedy dzieje się akcja i kiedy poznajemy młodego dziennikarza – Rufo Batallę, któremu przypadł wątpliwy zaszczyt relacjonowania ślubu księcia Liwonii z arystokratką. Jego zadanie nabiera innego wymiaru, kiedy udaje mu się osobiście spotkać z księciem i porozmawiać o jego nieistniejącym królestwie, do którego korony rości sobie prawa.

Wybór księcia, aby to właśnie Rufo stał się powiernikiem jego myśli, wydaje się co najmniej dziwny. Rufo jest człowiekiem biernym, nieciekawym, mało energicznym, pod każdym względem przeciętnym. Tak naprawdę to nie on jest bohaterem powieści, jej treść wypełniają autentyczne wydarzenia polityczne dziejące się w opisywanych latach, ich wpływ na zwykłych ludzi oraz przemiany społeczne, jakie można było wtedy zaobserwować. W książce mamy do czynienia z całą plejadą bohaterów, którzy prezentują swoje poglądy, komentują wydarzenia, zamachy, wojnę wietnamską, aferę Watergate. Społeczeństwo się zmienia – kobiety stają się coraz bardziej samodzielne, homoseksualiści wychodzą z cienia i spotykają się w klubach przeznaczonych tylko dla nich, obyczaje ulegają rozluźnieniu, a razem z nimi więzy rodzinne.

Akcja książki jest powolna i dla mnie nużąca. W życiu bohatera właściwie nic wielkiego się nie dzieje, spotyka się z różnymi osobami, które dzielą się z nim swoimi poglądami i przeżyciami. Nie ma tu żadnych emocji, żadnych zwrotów akcji i zaskakujących wydarzeń. Narracja jest dostosowana do treści – równie niespieszna i jednostajna. Autor czasami popada w długie dygresje, jednak przez większość utworu nie zaznamy żadnej dynamiki. W połączeniu z zupełnie bezbarwnym i bezwolnym głównym bohaterem książka zwyczajnie mnie zmęczyła, zamiast dostarczyć rozrywki, wiedzy czy jakkolwiek inaczej rozumianej przyjemności. 

Mimo wszystko nie mogę pominąć pozytywnego aspektu, jakim jest dojrzały, wyważony język autora.  Literatura iberyjska ma w sobie ten charakterystyczny rytm, spokój, równowagę wyczuwalną już od pierwszych stron i jestem pewna, że za jego sprawą również ta pozycja znajdzie swoich wielbicieli. Ja osobiście po twórczość Mendozy już nie sięgnę, jednak nie chcę przez to powiedzieć, że należy jego utwory wyrzucić i spalić, bo zasługują na uwagę. Są o czymś, nie są nijakie, zatem, ze zwykłej ciekawości, co w trawie piszczy, warto po nie sięgnąć choćby po to, by się przekonać, czy do nas przemówią bardziej niż do skromnego recenzenta. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-12-09
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Król przyjmuje
Król przyjmuje
Eduardo Mendoza
6.5/10

Barcelona 1968. Początkujący dziennikarz Rufo Batalla ma zrelacjonować ślub pozostającego na wygnaniu księcia Liwonii z piękną arystokratką. Książę powierza mu dziwaczną misję, po czym znika. Z czase...

Komentarze
Król przyjmuje
Król przyjmuje
Eduardo Mendoza
6.5/10
Barcelona 1968. Początkujący dziennikarz Rufo Batalla ma zrelacjonować ślub pozostającego na wygnaniu księcia Liwonii z piękną arystokratką. Książę powierza mu dziwaczną misję, po czym znika. Z czase...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kpić ze świata, z jego niedoskonałości i pretensjonalności, z ludzi opętanych pędem za nowością lub zakorzenieniem w tradycji, wkładać ironiczne komentarze w usta bohatera bezwolnego, stroniącego od...

@Pani_Ka @Pani_Ka

@Obrazek Chociaż kilka pozycji z literatury iberyjskiej mam już za sobą, lektura książki „Król przyjmuje” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Eduardo Mendozy. Nie wiem, czy wybrałam sobie ...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem