Nieprzyjemność w klubie Bellona recenzja

KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Rudolfina ·2 minuty
2021-04-12
4 komentarze
27 Polubień
Bardzo się zdziwiłam przeczytawszy niedawno, że Dorothy Sayers była w swoim czasie największą konkurentką Agathy Christie i obie były tytułowane królowymi kryminału. Trochę kryminałów już w życiu przeczytałam, więc jak to możliwe, że to nazwisko nigdy nie obiło mi się o uszy?

Wystarczyło przeczytać „Nieprzyjemność w klubie Bellona” i wszystko stało się jasne. Ta książka jest tak nudna, i tak zramolała po latach, że nawet w 1986, kiedy to wydano ją w Polsce (w Anglii w 1928 roku) musiała zalatywać stęchlizną.

Śledztwo prowadzi lord Peter Wimsey, chyba najnudniejszy detektyw z jakim miałam do czynienia. Kompletnie bezbarwny, żadnych cech charakterystycznych, żadnych słabości ani zalet, a do tego chodzi spać z kurami, więc jak nocą coś się dzieje, trzeba wyciągać go z łóżka. [Tu złota myśl w ramce wyjaśniająca o wiele większą popularność Raymonda Chandlera w Wielkiej Brytanii niż w Stanach: Czym różni się detektyw angielski od amerykańskiego? Amerykański nigdy nie kładzie się spać przed północą.]

Pomocnikiem Wimseya, takim niby-Watsonem, jest jego służący Bunter, który pojawia się dość często, ale jego rola ogranicza się do podawania kapci swojemu panu, wykonywania fotografii i nieustannego potakiwania: tak jest, wasza lordowska mość. Ziewam.

W powieści tej większość postaci nie ma nic do powiedzenia, ale gadają nieustannie i zupełnie nie na temat, co na dłuższą metę jest nieznośne. Ziewam.

Pomysł wyjściowy nawet ciekawy – bardzo wiekowe rodzeństwo umiera, wydawałoby się śmiercią naturalną tego samego dnia i chodzi o ustalenie, czy wcześniej zmarła siostra czy brat, bo od tego zależy, kto dziedziczy fortunę. Lista spadkobierców jest krótka. Potem okazuje się, że jedna śmierć nie była naturalna (co dla każdego średnio rozgarniętego czytelnika jest oczywiste od samego początku), i już wtedy, ze względu na wąską grupę podejrzanych, można domyślić się kto zabił, tylko jeszcze nie wiadomo dlaczego. Zagadka kryminalna jest więc wątpliwej jakości.

Zakończenie również rozczarowuje. Trudno mi uwierzyć, że morderca tak łatwo się przyznaje do winy, natychmiast gdy detektyw informuje go o swoich podejrzeniach. Ale niech będzie, że wśród lordów inne panują obyczaje. Dzisiejszy czytelnik takie zachowanie może co najwyżej skwitować wzruszeniem ramion.

Z tej powieści zapamiętam tylko jedno zdanie, które z lubością będę przy różnych okazjach cytować; „ Odkąd się przekonałem, że woli burgunda od szampana, mam o niej jak najlepsze mniemanie”.

Żeby definitywnie ustalić dlaczego książki Agathy Christie po stu latach wciąż zdobywają nowych czytelników, a Dorothy Sayers przepadła z kretesem, zajrzałam do wydanego zaledwie dwa lata później niż „Nieprzyjemność…” „Morderstwa na plebanii”, pierwszej powieści z panną Marple w roli głównej. I tam każde zdanie skonstruowane jest tak, że zachęca do przeczytania następnego. Kiedy na samym początku czytam: „Zakończyłem właśnie krajanie sztuki mięsa (nawiasem mówiąc, zdumiewająco twardej) i siadając stwierdziłem tonem zgoła dla duchownego niestosownym, że każdy, kto zamorduje pułkownika Protheroe, odda światu wielką przysługę” – od razu jestem kupiona. U Agathy każde zdanie jest po coś, każde ma znaczenie. Tekst jest gęsty od dialogów, ale bohaterowi nie ględzą bez sensu. Ludzie są prawdziwi, nie papierowi i choć żyją sto lat temu, mają takie same problemy jak my. Wystarczy je wiarygodnie opisać, trzeba tylko mieć talent.

Jak myślicie, czy któryś z naszych współczesnych, popularnych autorów będzie równie chętnie czytany za sto lat?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-12
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nieprzyjemność w klubie Bellona
Nieprzyjemność w klubie Bellona
Dorothy L. Sayers
4/10
Cykl: Lord Peter Wimsey, tom 5
Seria: Klub Srebrnego Klucza

Dorothy L. Sayers znana angielska autorka powieści kryminalnych i kilku antologii opowiadań sensacyjnych, sławę i rozgłos zdobyła nie tylko dzięki maestrii w konstruowaniu zagadki kryminalnej, ale moż...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Jak myślicie, czy któryś z naszych współczesnych, popularnych autorów będzie równie chętnie czytany za sto lat?
Dobre pytanie. Nawet jeśli ludzie będą jeszcze czytać, to myślę, że nie książki nam współczesne, a właśnie Christie, Chandlera itd :)
× 5
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
I Prusa. ;-)
× 3
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Obu Prusa nie :-P
× 1
@Asamitt
@Asamitt · prawie 3 lata temu
Kolejny już raz doświadczam tu strachu.. przez Prusa ;(
× 3
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
@Aksamitt znam ten ból ;)
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
Oj, już się tak nie użalajcie.
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Weź nas i zaskocz, Maciek.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Teraz to już z czystej przekory i złego charakteru nie mogę przeczytać wiadomo czego 😑
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Auuuuu!
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
Przecież Ty nie masz złego charakteru, weź. :D
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Ja mam nadzieję, że on tylko tak. Że tak naprawdę, to już czyta.
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
Ja wręcz jestem pewna, że tak jest. Czyta wiadomo co na przemian z poezją, a potem udaje, że niby nie wie, o co chodzi. ;-)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Żeby nam szczęki opuściło, jak wstawi reckę, to jasne.
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
I żebyśmy długo nie mogły ich podnieść z podłogi i własnych recenzji nie były w stanie pisać. :D
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Amen.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Ostatnio zaczytuję się w prozie Remigiusza Mroza więc ciężko będzie mi znaleźć czas dla takiego nołnejma jak Prus, wybaczcie 😐
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Że się zaczytujesz, to nic, ale że się zachwycasz??????
× 1
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
@Rudolfina i teraz, skoro jesteśmy przy Mrozie, możemy wrócić do twojego pytania z recenzji o naszych obecnie popularnych autorów, których będzie się czytało za sto lat ;)
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Ha!
Myślę.
Ha!
Wczesny Krajewski. Może.
Nobliści, to wiadomo.
Myślę, że reszta zginie w tłumie. Ale może mi się ktoś przyśni.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Jakiś Miłoszewski?
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Może, on był filmowany, a to się przekłada na zapadanie w pamięć (seriale typu Chyłka się nie liczą, to jednorazówki). Ale on jakoś zamilkł.
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Ekranizacje Miłoszewskiego były takie sobie, ale faktycznie może sam fakt będzie miałw przełożenie. Z Mrozem sobie żartuję, żeby nie było, chociaż w międzywojniu Dołęga Mostowicz pisał powieści dla pokojówek, a Nikodem Dyzma jest dzisiaj klasykiem :)
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Ale Dyzma to był genialny i świeży pomysł na fabułę, kopiowany potem, chociażby przez Kosińskiego. No i serial był świetny, z takich na dziesięciolecia. Jak by teraz pokazali na Netflixie, wszyscy by oglądali. Szukam takiej nośnej, dzisiejszej historii. Z filmami jakoś łatwiej. Prawie cały Wajda, na przykład.
× 2
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
O tak, Dyzma był, jest i będzie świetny i jeszcze ma dodatkowy smaczek, jak ktoś się mniej więcej orientuje w rządach trepów za Sanacji :) Czy jakaś obecna książka będzie na tyle uniwersalna? Nie somdzem.
× 2
@gala26
@gala26 · prawie 3 lata temu
Brawo,świetnie napisałaś. Masz rację trzeba do pisania mieć talent, chociaż niedawno na blogu jakiegoś pisarza przeczytałam, że to kwestia ciężkiej pracy. Nie pamiętam nazwiska tego autora, chyba jednak zabrakło mu talentu? :) Pozdrawiam serdecznie.
× 3
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
Talent, w który nie włoży się odpowiedniej ilości pracy pozostanie tylko talentem. Inna sprawa, że najcięższa praca nie zastąpi talentu. Najlepiej więc, gdy jedno i drugie idzie ze sobą w parze.
× 5
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Można pracować jak wół, a bez talentu efekty będą słabe. Ale sam talent nie wystarczy. Ergo, daj nam, panie Boże i talent, i pracowitość 😉
× 4
@Mackowy
@Mackowy · prawie 3 lata temu
Oj tak, strasznie rzadka kombinacja niestety...
× 3
@Airain
@Airain · prawie 3 lata temu
Tak właściwie to większość z tych dawnych kryminałów mocno się postarzała...
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
To prawda, tylko w niektórych zostało „to coś”...
@Asamitt
@Asamitt · prawie 3 lata temu
Postarzały mocno, ale często bierze górę nasz sentyment do tych historii:)
× 2
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu

@ Asamitt, ja mam wielki sentyment do angielskich, przedwojennych klimatów, ale czasem to wchodzi, jak u Agathy, a czasami nie wchodzi, jak u Dorothy. Jak coś jest dobre, to jest dobre 😉

× 1
@Strusiowata
@Strusiowata · prawie 3 lata temu
Zgadzam się - królowa była, jest i będzie jedna. Agatha Christie!
× 2
Nieprzyjemność w klubie Bellona
Nieprzyjemność w klubie Bellona
Dorothy L. Sayers
4/10
Cykl: Lord Peter Wimsey, tom 5
Seria: Klub Srebrnego Klucza
Dorothy L. Sayers znana angielska autorka powieści kryminalnych i kilku antologii opowiadań sensacyjnych, sławę i rozgłos zdobyła nie tylko dzięki maestrii w konstruowaniu zagadki kryminalnej, ale moż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Rudolfina

Cień
POTWORY

POTWORY Dawno nie czytałam tak doskonałego, pod każdym względem, thrillera psychologicznego. Jeżeli wyobrażacie sobie, że dobry thriller polega tylko na tym, że dużo ...

Recenzja książki Cień
As
AS W RĘKAWIE

Zmobilizowaliście mnie do przeczytania drugiego tomu z cyklu „Anna Maria Kier” i bardzo dobrze. Nie było wpadki. Kolejna część jest lepsza niż pierwsza. Mocne cztery z p...

Recenzja książki As

Nowe recenzje

Kraj, w którym umrę
Ale ci młodzi są źli
@Zaczytane_koty:

Przeglądając nowości, zaintrygował mnie tytuł "Kraj, w którym umrę". Słodko-gorzka perspektywa, jak wyglądałby kraj, ki...

Recenzja książki Kraj, w którym umrę
Trzcinowisko
Trzcinowisko
@Gosia:

„Trzcinowisko” Kingi Wójcik to nowa seria z detektywem Aleksandrem Zamojskim, który odszedł z policji i zajął się prowa...

Recenzja książki Trzcinowisko
OdNowa
To nie jest zwykły poradnik
@tomzynskak:

Potrafisz żyć po swojemu? Czy jednak to co mówią inni jest dla Ciebie ważniejsze od tego czego pragniesz i potrzebujesz...

Recenzja książki OdNowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl