Kropla Życia recenzja

"Kropla życia" Oliwia Tybulewicz - opinia

Autor: @Katarzyna_Wasowicz ·2 minuty
2021-12-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Kropla życia" Oliwii Tybulewicz to lekko i przyjemnie napisana powieść z gatunku urban fantasy. Postać Wioletki i nietypowy pub Luna szybko przypadły mi do gustu. No, może pub, jego klimat i klientela nieco bardziej niż główna postać kobieca. Spodobał mi się pomysł autorki nie umiejscowienia akcji w konkretnie nazwanym miejscu, tylko uczynienie go wręcz uniwersalnym, co sprawia, że takie miejsce może znajdować się wszędzie.

***

Pomysł był całkiem fajny i jeśli o mnie chodzi to chwytliwy. W pewnym momencie jednak złapałam się na myśli, ze rozwiązywanie zagadki co się stało w nocy, której Wioletka nie pamięta, idzie jakoś strasznie powoli, bywało, że zapominałam jaki jest w ogóle nadrzędny cel głównej bohaterki. Postać tajemniczego Artura pojawiała się w odpowiednich momentach, skupiając moją uwagę. Nie ukrywam, że chłopak mocno mnie intrygował. Prócz głównej bohaterki w powieści znajduje się cała plejada barwnych postaci. W tym właśnie Artur oraz Czaruś.

Ale... Tym co wywołało u mnie uśmiech na końcu (bo wiecie, nigdy nie wiadomo co autorce mogło przyjść do głowy i jak zakończyć ten tom) to zwyczajność Wioletki. No dobrze, przez chwilę nie jest ona zwyczajna i skupia na sobie uwagę sporej liczby osób, ale ogólnie nie jest to bohaterka obdarzona niesamowitymi mocami, nie zależy od niej bezpieczeństwo milionów zwykłych (i niezwykłych) obywateli, nie jest zbawicielką światów. Los/przeznaczenie/wszechświat (jak zwał tak zwał) postanowił się do niej odezwać i w jej ręce (jak się okazało bardzo nieodpowiednie) trafiła fiolka z magicznym eliksirem - Kroplą życia. Dzięki temu życie kelnerki nabiera nieoczekiwanego rozpędu oraz rumieńców.

***

Autorka przedstawiła swoją własną wizję na świat nadprzyrodzony i rządzące nim prawa. Myślę, że wyszło to całkiem dobrze, choć jest nad czym jeszcze popracować. Prócz wampirów, znajdą się i wilkołaki (a jakże), elfy (cóż... moja wizja elfów nadal pozostaje nieco inna, niemniej ta autorki jest warta poznania), czarownice, driady, gnomy, krasnoludy i ogólnie wszystko co świat pełen fantastyki ma do zaoferowania. Lekkość pióra sprawia, że czyta się szybko. Czasem przeskakiwałam wzrokiem po tekście, bo mi się dłużyło, ale ogólnie bardzo lubię taki styl snucia opowieści.

Wątki detektywistyczne są jak najbardziej mile widziane i to właściwie one przyciągnęły mnie do tego tytułu. Dociekania co stało się w noc, której Wiola kompletnie nie pamięta i co zrobiła z Kroplą życia skutecznie trzymały mnie przy lekturze. Wątek romantyczny pojawia się również, ku mojej radości rozwija się stopniowo i nienachalnie i toczy się niejako w tle.

***

Podsumowując, "Kropla życia" Oliwii Tybulewicz to przyjemna lektura dla miłośników urban fantasy. Autorka miała bardzo dobry pomysł, stworzyła także barwnych bohaterów. Miejscami trochę dłużyło mi się czytanie, ale styl autorki przypadł mi do gustu, mimo iż wymaga dopracowania. Mam jednak na uwadze, że jest to pierwszy tom serii i zapewne pozostałe dwie części: "Kropla magii" i "Kropla nadziei" napisane są już lepiej, bo przecież sposób pisania ewoluuje.

Czy przeczytam pozostałe części? Zapewne tak. Na plus jest to, że kończąc "Kroplę życia" nie czułam parcia, że koniecznie muszę zaraz sięgnąć po kontynuację, żeby dowiedzieć się co dalej spotkało bohaterów. Perypetie zawarte w tej odsłonie zostały zakończone. Podoba mi się, jeśli seria jest ze sobą niezobowiązująco związana, ale łączy ją miejsce akcji i bohaterowie.

Czy polecam? Oczywiście. Jeśli chcesz uprzyjemnić sobie popołudnie lub dwa serdecznie polecam.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kropla Życia
Kropla Życia
Oliwia Tybulewicz
8/10
Seria: Kropla Życia

Wioletta pracuje jako kelnerka w Lunie, pubie tłumnie odwiedzanym przez istoty nadprzyrodzone, bezwstydnie kradnące wszystko, co się da i pod byle pretekstem wszczynające bójki. Pewnego dnia w wyniku ...

Komentarze
Kropla Życia
Kropla Życia
Oliwia Tybulewicz
8/10
Seria: Kropla Życia
Wioletta pracuje jako kelnerka w Lunie, pubie tłumnie odwiedzanym przez istoty nadprzyrodzone, bezwstydnie kradnące wszystko, co się da i pod byle pretekstem wszczynające bójki. Pewnego dnia w wyniku ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zaczynając czytać ksiażkę "Kropla życia" nie spodziewałam się co mnie czeka w środku tej powieści.Bardzo zaskoczyła mnie duża ilość istot magicznych, i nadprzyrodzonych stworzeń które, przybywały tłu...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

"Wyglądasz na jedną z tych, którzy chwytają życie za kołnierz i potrząsają nim tak długo, aż dostaną, czego chcą." Tak, Wioletta, jest kimś takim. Kobietą, która sprawnie porusza się w świecie, gdzi...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

Pozostałe recenzje @Katarzyna_Wasowicz

Piąty akt
"Piąty akt" Wojciech Wójcik - opinia

Wojciech Wójcik zabiera nas do aktorskiego świata, jego niuansów, skomplikowanych relacji, zależności i mrocznych stron. Dodatkowo wybieramy się w podróż w czasie, do ok...

Recenzja książki Piąty akt
Final Girls. Ostatnie ocalałe
"Final girls. Ostatnie ocalałe" Grady Hendrix - opinia

„Final girls to dziewczyna, która jako jedyna pozostaje przy życiu, gdy pojawiają się końcowe napisy w horrorze. Zakrwawiona bohaterka, której udało się ocalić siebie, p...

Recenzja książki Final Girls. Ostatnie ocalałe

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka