Skaza recenzja

Mimo, że jestem w posiadaniu pierwszego tomu z Markiem Benerem "Najgorsze dopiero nadejdzie", to "Skaza" jest książka, którą rozpoczęłam przygodę z autorem Robertem Małeckim. I teraz wiem, że muszę nadrobić zaległości 😊

Jezioro, dwa ciała, zero śladów zbrodni. W jeziorze Chełmżyńskim zostaje znalezione ciało nastolatka, w pobliżu w łódce znajduje się cało nieznanego mężczyzny. Czy te dwie sprawy można ze sobą połączyć? Czy te osoby się znały? Tę zagadkę próbuje rozwiązać komisarz Bernard Gross (tego bohatera polubiłam :)) mimo, że w pracy mówią mu żeby zakończył sprawę, on nie daje za wygraną, bo wie że coś jeszcze "wisi w powietrzu". Komisarza dodatkowo odpadają demony przeszłości, z którymi musi się zmierzyć. 
.
W książce mamy dwie przestrzenie czasowe, historia która zdarzyła się 10 lat wcześniej (i tak są te rozdziały zatytułowane "Dziesięć lat temu") i to co jest teraz (i te rozdziały są zatytułowane "Dzień pierwszy" , drugi trzeci itd) Książka mi się bardzo spodobała, bardzo szybko się ją czytało, trzyma w napięciu. Książka mnie zaskoczyła, bo nie sądziłam, że ta historia może się tak skończyć i już nie mogę się doczekać kiedy będzie drugi tom serii z komisarzem Grossem 😊 A w międzyczasie będę nadrabiać zaległości książkowe tego Autora 😊
.
- każdy ma jakąś skaze, nikt nie jest idealny -