Zła mamusia recenzja

Książka w ciemno

Autor: @pola841 ·2 minuty
2022-06-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdy z wydawnictwa Filia dostałam propozycje zrecenzowania książki o której praktycznie nic nie wiem to podjęłam wyzwanie. Tą powieścią okazała się "Zła mamusia" Tiny Baker. Byłam mocno zaintrygowana tą książką. To moje pierwsze spotkanie z autorką.

Sara nie może mieć dzieci. A to jest wszystko czego tak naprawdę pragnie. Mimo, że jest dość majętna oraz ma niby wszystko co kobieta mogłaby pragnąć brakuje jej do pełni szczęścia córeczki. Gdy widzi w sklepie Kim w zaawansowanej ciąży, skupioną na swoim telefonie, kompletnie ignorujaca swoje dzieci dochodzi do jej głowy impuls by coś z tym zrobić. Z premedytacją porywa Tonye, córeczkę Kim w myśl że postępuje dobrze, bo na pewno będzie dla niej lepszą mamą. Jednak nic nie jest takie łatwe, a Tonya nie do końca jest taką córką jaką wymarzyła sobie Sara..

Jak dla mnie książka była zbyt chaotyczna. Poznajemy fabułę z perspektywy Kim, Sary a czasami nawet i Tonyi. I to akurat bardzo mi się podobało. Oczywiście rozpacz matki po stracie dziecka jest ogromna i Kim radzi sobie jak umie. I mimo, że ma wsparcie nie do końca je przyjmuje, co sprawia że chwilami staje się niepoczytalna. Sara natomiast nigdy nie powinna posiadać dzieci.. Opisy tego jak traktowała Tonye ścinały krew w żyłach. A książki opisujące krzywdę dzieci działają na mnie podwójnie. Mimo to, ten chaos trochę zakłócał mi odbiór. Nie do końca czasami mogłam się połapać o co w tym wszystkim chodzi. Dość mocno mi to przeszkadzało. Mimo to książka działa na wyobraźnię, a zakończenie troszkę przeraża, że historia mogłaby się powtórzyć.

"Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła.
Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim – w zaawansowanej ciąży, przyklejoną do telefonu i kompletnie ignorującą najstarsze ze swoich dzieci w zatłoczonym sklepie – robi to, co zrobiłby każdy. Zabiera je. Jednak mała Tonya nie przypomina córki, na jaką liczyła. Podczas gdy Tonya zawzięcie opiera się wszelkim próbom, by zrobić z niej idealne dziecko, Kim zostaje przez media okrzyknięta mianem „wyrodnej matki”, której powinno się odebrać również pozostałe dzieci. Dręczona wspomnieniami własnego dzieciństwa, nie chcąc grać według zasad prasy, zaczyna tracić kontrolę i odwraca się przeciwko tym, którzy ją kochają. Choć na pierwszy rzut oka dzieli je wszystko, Sara i Kim mają więcej wspólnego, niż mogłyby sobie wyobrazić…"

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-14
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zła mamusia
Zła mamusia
Tina Baker
7.6/10
Seria: Mroczna strona

Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła. Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim – w zaawansowanej ciąży, przyklejoną do telef...

Komentarze
Zła mamusia
Zła mamusia
Tina Baker
7.6/10
Seria: Mroczna strona
Chciała mieć dziecko... więc je sobie wzięła. Bogata i piękna Sara ma wszystko, czego kobieta mogłaby pragnąć. Poza własną córką. Więc kiedy widzi Kim – w zaawansowanej ciąży, przyklejoną do telef...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Takie książki są jak śmieciowe jedzenie. Na chwilę sycą zaspokajając głód czytania ale po chwili człowiek w ogóle nie pamięta czy coś jadł. Ale niech pierwszy rzuci kamieniem, ten kto od czasu do cza...

@Jezynka @Jezynka

Tuż przed świętami Sara wybiera się na zakupy. W jednym ze sklepów spotyka Tonyę, pięcioletnią dziewczynkę, której matka jest zbyt zajęta, by zwrócić na nią uwagę. Gdy na ramieniu dziewczynki zauważa...

@Anmar @Anmar

Pozostałe recenzje @pola841

Po prostu Anne
Czy reteling o Ani to dobry pomysł?

Ania z Zielonego Wzgórza to jest chyba jedna z pierwszych serii, które pochłonęłam, będąc małą dziewczynką. Mam do niej ogromny sentyment. Dlatego gdy dostałam propozycj...

Recenzja książki Po prostu Anne
Idealni nieznajomi
Pikantna historia czy nieporozumienie?

„Idealni nieznajomi” J. T. Geissinger to książka, która zaintrygowała mnie przede wszystkim okładką. Nie mogłam się oprzeć tej wieży Eiffla. Poza tym to nie jest moje pi...

Recenzja książki Idealni nieznajomi

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka