Zatopione miasta recenzja

Kto naprawdę jest potworem?

Autor: @Leanika ·4 minuty
2013-03-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Na rynku księgarskim aż roi się od antyutopi, za którymi wprost przepadam. „Zatopione Miasta” to powieść, którą chciałam przeczytać, odkąd zobaczyłam ją w empiku. Urzekła mnie wyjątkowo intrygująca okładka. Opis z tyłu książki zachęcał równie mocno. Tylko czy treść dorównała wyglądowi okładki? Zaraz się przekonacie. A na razie kilka słów o fabule.

Paolo Bacigalupi przenosi nas w przyszłość, do Ameryki zniszczonej przez kataklizmy. Kraj opanowany jest przez terror i chaos, prawo dżungli jest prawem świętym i jedynym. Przeżyją tylko najsilniejsi. Rząd USA, cały ten olbrzymi kraj, przestał istnieć w znanej nam postaci. Uformowało się kilka oddziałów partyzantów, które nawet na chwilę nie przestają walczyć o wpływy, terytorium i wszystko inne, byle tylko nie ustawać w boju.

Kilkanaście lat wcześniej do Ameryki przybyli chińscy rozjemcy, próbując zaprowadzić pokój, pomiędzy partyzantami, co się nie powiodło i koniec, końców, odpłynęli. Pozostały po nich przywiezione dla miejscowych sprzęty, a także chociażby leki. Pamiątką po wizycie chińczyków jest również Mahlia, córka generała oraz miejscowej kobiety. Przez swoje pochodzenie jest wyrzutkiem, wszyscy traktują ją jak śmiecia. Nie pomaga fakt, iż dziewczyna nie ma prawej dłoni. Pozbawiła ją jej, Armia Boga. Zabiliby ją, gdyby nie chłopak o imieniu Mouse, który odwrócił uwagę żołnierzy. Tym czynem na zawsze zaskarbił sobie przyjaźń Mahli. Obydwoje zostali przygarnięci przez starego doktora, który jako jedyny traktował ich jak normalnych ludzi. Mieszkali z nim i pomagali.
Wszystko zmienia się, gdy z lochów FZP, kolejnej wojskowej formacji, ucieka półczłowiek, zwany też psiryjem. Jego łańcuch DNA to mix ludzkich genów oraz tych należących do różnych drapieżników. Nazywa się Tool, stworzono go do walki, ale teraz zmuszony jest uciekać. Żołnierze podążają jego śladem, pustosząc wszystko dookoła, aż trafiają do wioski, w której mieszkają Mahlia i Mouse. Jak potoczy się ich spotkanie z psiryjem? Czy żołnierze odnajdą Toola? Jak potraktują dwójkę wyrzutków? Czy w partyzantach pozostało jeszcze coś z ludzi?

Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań, odnajdziecie w książce. Nie powinna was rozczarować. W pierwszej chwili spodobała mi się oryginalna, wspaniale nakreślona fabuła, ale jak ma się ona do wykonania? Bez obaw! Nie skończyło się na świetnym pomyśle. „Zatopione Miasta” to porywająca historia, przepełniona walką, bólem, okrucieństwem. Wizja przyszłości, roztoczona przez autora, jest mroczna i przerażające. To nie świat, w jakim chcielibyśmy się znaleźć, a Bacigalupi opisuje to bez ogródek. Ludzkie uczucia są niczym tam, gdzie terror jest na porządku dziennym. Cywile nie liczą się już, chyba, że w charakterze niewolników, a z resztą często są niewiele lepsi od żołnierzy.

Od razu wspomnę, że książkę polecam raczej osobom, które wpisują się już co najmniej w kategorię starszej młodzieży, ponieważ autor nie skąpi krwi oraz okrutnych, szczegółowych opisów. Te wychodzą mu idealnie, są wręcz plastyczne. Pisze barwnym, nienagannym językiem, nie przebierając w słowach. Uderza realnością. Wczucie się w sytuacje bohaterów szybko zaczyna przychodzić bez trudu, aż z zapartym tchem zaczynamy przeżywać wszystko to, co oni.

Kolejny plus, to kreacje postaci. Są nieszablonowe, wielowymiarowe i każda jest inna. Doskonale przygotowane portrety psychologiczne, to jeden z największych plusów tej powieści. Nie mam na myśli tylko dwójki głównych bohaterów, ale też, a może zwłaszcza Toola. To właśnie on zrobił na mnie największe wrażenie. Stworzony, by walczyć, by być potworem. Wojna tylko nasiliła. A jednak nawet on okazuje się mieć drugą, zupełnie inną stronę. Żołnierze także nie są potraktowani po macoszemu. Autor poświęcił im sporo uwagi i to oni przerażają najbardziej, swoim zezwierzęceniem. Nie psiryje są prawdziwymi potworami, a właśnie oni, a przynajmniej większość z nich. Pozbawieni jakiejkolwiek empatii, maszyny do zabijania, które nawet nie pamiętają już o co walczą i jak cały ten konflikt się rozpoczął.

I w tym miejscu dochodzimy do pewnego minusa, za którego istnienie nie wiem kogo powinnam obwinić. Autor nie opisał jak to się stało, że USA jest w takim stanie, w jakim jest. Wrzuca czytelnika w stworzony przez siebie świat, ale przez całą powieść nie wytłumaczył, jak doszło do tych wszystkich katastrof ekologicznych i jakie one w ogóle były. Skąpo nakreślono też tło konfliktu zbrojnego. Właśnie to pomyślałam, po zakończonej lekturze. Potem jednak okazało się, że „Zatopione Miasta” są drugą już książką Bacigalupiego, osadzoną w tym uniwersum. Pierwszy był „Złomiarz”, który ukaże się dopiero na początku marca. Wydawnictwo wypuściło powieści w odwrotnej kolejności. Być może w „Złomiarzu” ta kwestia jest wyjaśniona. Zabrakło mi też nieco jakiś wątków pobocznych. Wszystko kręci się wokół Mahli i Mousa, a szkoda, bo postać Toola miała duży potencjał i stwarzała olbrzymie możliwości dla autora.

Mimo wszystko, plusy przeważają. Akcja mknie na złamanie karku, nie pozwalając czytelnikowi na ani chwilę nudy, nawet jeżeli jej rozwój czasem jest niezbyt odkrywczy. Książka niesie też ze sobą ważne wartości, jest jakby przestrogą dla ludzkości. Autor wziął się za tematy ciężkie i obolesne i podźwignął je. Udało mu się oddać okrucieństwo tego świata, gdzie każda kolejna osoba, okazuje się być gorsza od poprzedniej. Powieść zmusza do zastanowienia. Spędziłam miłe chwile nie tylko przy lekturze, ale także po jej zakończeniu. Mimo kilku wad, polecam i oceniam na całą ósemkę.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zatopione miasta
2 wydania
Zatopione miasta
Paolo Bacigalupi
9/10

W świecie opanowanym przez barbarzyńców zrobisz wszystko, by przeżyć. Jeszcze więcej zrobisz, by uratować przyjaciela... Nowa powieść autora Nakręcanej dziewczyny i Pompy numer sześć! Paolo Bacigalupi...

Komentarze
Zatopione miasta
2 wydania
Zatopione miasta
Paolo Bacigalupi
9/10
W świecie opanowanym przez barbarzyńców zrobisz wszystko, by przeżyć. Jeszcze więcej zrobisz, by uratować przyjaciela... Nowa powieść autora Nakręcanej dziewczyny i Pompy numer sześć! Paolo Bacigalupi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

oj oby więcej takich książek! Paolo Bacigalupi ur.1972,jest jednym z najlepszych amerykańskich pisarzy fantastycznych młodego pokolenia. Zatopione miasta to powieść postapokaliptyczna, której a...

@Wiesia @Wiesia

Fantasy, zawierające w sobie elementy antyutopijne to rodzaj literatury, w której ostatnio zaczytuję się najczęściej. Gdy nadarzyła się ku temu okazja, postanowiłam sięgnąć po „Zatopione miasta” Paola...

@lucecita @lucecita

Pozostałe recenzje @Leanika

Czas zabijania
Czas zabijania

"Gwałt" jest jednym z tych słów, na którego brzmienie większość społeczeństwa wzdryga się, wyraźnie zniesmaczona i szybko próbuje zmienić temat. Kobiety, które to przeży...

Recenzja książki Czas zabijania
Światła września
Światła Września

Carlos Ruiz Zafon jest pisarzem znanym głównie za sprawą "Cienia wiatru", który uchodzi za jego najlepszą powieść. Tej książki jednak nie czytałam, ponieważ nie chce pat...

Recenzja książki Światła września

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka