Milczenie recenzja

Ktoś tu czegoś nie przemyślał

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·4 minuty
2022-08-24
9 komentarzy
32 Polubienia
,,Milczenie'' Tima Lebbona jest książką tak pełną fabularnych dziur i niedociągnięć, że ciężko mi uwierzyć w to, że pierwotny wydawca (i sam autor) nie ma czytelników za idiotów.
No ale.

Horror ekologiczny?
Jeśli już, to na miarę sytuacji w której w Starbucksie zaczyna brakować mleka sojowego do bezkofeinowej sojowej latte. ,,Milczenie'' nie ma nic wspólnego z ekologią, niewiele ma też wspólnego z horrorem rozumianym jako horror klasyczny, w którym twórca stopniuje napięcie, gromadzi niedopowiedzenia, tworzy atmosferę.
Ale jeśli chcecie przeczytać coś w stylu gore to dobrze trafiliście, bo krew i flaki pojawiają się w ilościach iście hurtowych, a i okrucieństwo dla samego okrucieństwa jest motywem przewodnim.

Czytelnik jak pelikan
łyknie wszystko. Chyba, że akurat lubi myśleć i zastanawia się nad fabułą, to wtedy nie. Przyznam, że po książkę sięgnęłam tylko po to, żeby przekonać się, czy ktoś pisząc blurb nie pomylił głuchoty z niemotą.
Ale nie. Nie pomylił.

Mamy więc główną bohaterkę, Ally, nad wyraz uzdolnioną, inteligentną i ogarniętą nastolatkę, która jest głucha jak pień. A skoro jest głucha to nie słyszy. A skoro nie słyszy, to siłą rzeczy nie wie, jakie dźwięki wydaje poruszając się, oddychając, mówiąc, biegnąc i tak dalej.
Ale to szczegóły, jak się okazuje, bo Ally żyje w ciszy (dość subiektywnej, bo tylko ona jest głucha, podkreślmy) i teraz musi nauczyć swoją rodzinę życia na nowo, a to ,,życie na nowo'' oznacza nie wydawanie dźwięków.
I fajnie. Tylko skąd ona ma wiedzieć kto, jakie i w jakim natężeniu wydaje dźwięki?


Czemu jednak wszyscy muszą być cicho-sza? Ano temu, że gdzieś w Mołdawii odkryto wielki system jaskiń i postanowiono się do niego przewiercić, bo przecież wejście ludzi (nawet w kombinezonach) do zupełnie obcego i odizolowanego potencjalnego ekosystemu, bez uprzedniego sprawdzenia co w nim jest, to jest doskonały pomysł.
I gdyby wszyscy byli tacy ,,czepialscy'' jak ja w tej chwili, to mordercze wespy nie opuściłyby swojego leża i nie zaczęłyby atakować wszystkiego co żyje i wydaje dźwięk.

Wespy, czyli nietoperzopodobne zębiaste krwiożercze kreatury, zasługują na osobną uwagę. Nie tylko bowiem mordują i rozszarpują wszystko, co napotkają na swojej drodze, ale też składają jaja w ciałach swoich ofiar i z tych jaj już po kilku godzinach wykluwają się nowe wespy, więc jest ich coraz więcej i coraz więcej, i coraz więcej, i... No armageddon.

Kwestia tego, jak wygląda w takim razie długość życia tych istot (musiałaby być strasznie krótka), tego, co one właściwie w tych swoich jaskiniach jadły, jak utrzymywały populację na poziomie, który pozwalał im na przeżycie pozostaje nierozstrzygnięta. Bo czytelnik nie powinien zadawać pytań. Czytelnik powinien przed wespami uciekać.


Luki fabularne
Od samego początku doskonale wiadomo, że wespy reagują na dźwięk wydawany przez ludzi/maszyny/zwierzęta. I że bardzo szybko się przemieszczają. I że robi się ich coraz więcej.
Nikt jednak – począwszy od randomów z internetu, skończywszy na wojskowych jednostkach specjalnych – nie wpadł na pomysł, żeby zwabić te cholerstwa w jedno miejsce za pomocą syren przeciwlotniczych i dopiero wtedy spuścić na nie jakąś bombę czy odpalić potężny miotacz płomieni.
To byłoby najwidoczniej zbyt proste.
I wtedy autor nie mógłby podbić dramatyzmu historii opisem ojca rodziny mordującego psa swojej córki, bo pies nie potrafi być cicho, kiedy widzi zagrożenie dla swojego stada.

A wiecie kiedy jeszcze autor nie mógłby wykorzystać takiej chorej sceny? Wtedy, gdy rodzina zdecydowałaby się zostać w swoim domu, w małej miejscowości i schować się w piwnicy. Zamiast ruszać samochodem do Krainy Jezior i dalej, bo tam ciszej.
Szczególnie w korku.


Ogólny poziom zidiocenia
bohaterów był dość wysoki. Słysząc o zbliżającym się zagrożeniu NIKT (w tym dorośli) nie wpadł na pomysł zgromadzenia zapasów jedzenia, leków i benzyny. NIKT nie pomyślał o zabezpieczeniu domu. NIKT nie pomyślał o zorganizowaniu broni (i gdyby nie przyjaciel rodziny, to ta historia pewnie skończyłaby się dość szybko).
NIKT nie pomyślał o zostaniu w małym mieście z którego ludzie wyjeżdżają (więc będzie cicho na miejscu). Za to pomysł pojechania w ciemno na Północ i włamania się do domu, który kiedyś sprzedało się bogatym ludziom to było mocne 10/10 dla naszych bohaterów. Bo ,,na pewno nikogo nie będzie w środku''.
Acha.

Kończąc: czytając ,,Milczenie'' poczułam się potraktowana jak idiotka. I to nie tylko dlatego, że autor z uporem maniaka forsował swój pomysł na fabułę, ale też dlatego, że tłumaczył mi wszystko krok po kroku, tak, żebym na pewno wszystko zrozumiała. Szczególnie w momencie, w którym Huw zabił Otisa – żebym nie miała żadnych wątpliwości co do tego, że było to dla bohatera trudne (bo ,,każde życie jest cudem''). Chyba, że jesteś szczekającym rodzinnym psem. To wtedy nie.

Fabuła była bez sensu, bohaterowie mnie męczyli, ilość flaków była zdecydowanie zbyt wielka, wespy były groteskowe i miały nawet macki na ogonach, okrucieństwo było niepotrzebne i ostatecznie poczułam się kompletnie przygnębiona tą książką.

Nie polecam.




*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-24
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Milczenie
Milczenie
Tim Lebbon
6.3/10

Kiedy każdy wydany odgłos może oznaczać śmierć… Ogromny system jaskiń, odcięty od świata przez miliony lat, był siedliskiem przerażających ślepych stworzeń żyjących w absolutnej ciemności. Kiedy jas...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · ponad rok temu
Popieram. Każdy autor - szanujący siebie i/lub czytelnika - wie, że przy pisaniu obowiązują pewne zasady, o których chwytając za pióro trzeba pamiętać. I zresztą każdy średnio inteligentny pisarz zapewne to wie, nawet jeśli pisze literaturę niby lżejszą czy popularną - jak choćby ów Carofiglio (którego, aby było jasne, uważam za ponadprzeciętnie inteligentnego). Ci, którzy się do tego nie stosują, jak np. autorzy romansów, a ostatnio szczególnie popularnych romansów obozowych i para-obozowych, w rodzaju Hanni Münzer czy Heather Morris, albo mają czytelników za idiotów, albo sami są skończonymi... grafomanami.
× 10
@Airain
@Airain · ponad rok temu
Hm, ja nie zdecydowałam się na obejrzenie "Cichego miejsca", bo fabuła w streszczeniu wydała mi się zbyt głupia. Tu wygląda jeszcze gorzej...
× 6
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad rok temu
Widziałam ,,Ciche miejsce'' i uwierz mi, ono w porównaniu z tą książką wypada bardzo dobrze... :<
× 3
@Vernau
@Vernau · ponad rok temu
Mocna recenzja 👍😊
× 6
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad rok temu
Dzięki! :)
× 2
@agaczyta
@agaczyta · ponad rok temu
Czytając recenzję mam wrażenie, że na podstawie tej książki powstał film "Ciche miejsce". Wygląda na to, że jest równie niedopracowany i okropny, co książka. Z odstrzeleniem zbyt głośno szczekającego psa, obcinaniem języków wszystkim ludziom, itp. obrazami okrucieństwa.... Gratuluję, recenzja naprawdę mocna :)
× 5
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad rok temu
Też tak myślałam, ale ,,Ciche miejsce'' to coś innego - film na podstawie ,,Milczenia'' to ,,Cisza'' (The Silence) z 2019 i jest podobno gorszy od książki...

I dziękuję!
× 3
@agaczyta
@agaczyta · ponad rok temu
Racja:) Pomyliłam filmy. Motyw przewodni zagłady świata przez ślepe, latające stworzenia, reagujące na głos, w obu filmach wykorzystany w podobny sposób. Ale w "Cichym miejscu" jest dodatkowo ciężarna, a w "Ciszy" jest nawiedzona sekta. Oba filmy szmirowate..... Myślałam, że chociaż książka będzie lepsza :(
× 4
@Wiesia
@Wiesia · 4 dni temu
Z tego co ja zrozumiałam to książka powstała na podstawie filmu, tak jak kilka innych tego autora.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · 4 dni temu
O, no to by tłumaczyło dlaczego to był tak nieudany twór literacki... :(
× 2
@MLB
@MLB · ponad rok temu
O rany!😮 Dlaczego, AŻ 2 gwiazdki?
× 4
@Chassefierre
@Chassefierre · ponad rok temu
Bo jednak była ,,czytalna''... :(
(Pod względem stylistycznym i tłumaczeniowym nie miałam się do czego przyczepić, w przeciwieństwie do mnóstwa innych publikacji, które miałam nieszczęście ostatnio czytać.)
× 6
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Też miałam o to zapytać 😉A tak w ogóle - to cymesik. Oczywiście recenzja, nie książka.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
O fuj.
× 4
@Lorian
@Lorian · ponad rok temu
Poplątanie z pomieszaniem. Książka, bo recenzja świetna.
× 2
@Anna30
@Anna30 · ponad rok temu
Recenzja mi się podobała. Nie każda recenzja musi być odebrana przez odbiorcę pozytywnie, bo piszemy to, co jest zazwyczaj zgodne z naszymi prawdziwymi odczuciami.
Mam podobnie jak Ty i doskonale Cię rozumiem.
Napisałaś to, co czułaś. To czytelnik ocenia, co mi się podoba, a co nie.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Mocna i interesująca recenzja, będę omijać tę książkę z daleka.
× 1
Milczenie
Milczenie
Tim Lebbon
6.3/10
Kiedy każdy wydany odgłos może oznaczać śmierć… Ogromny system jaskiń, odcięty od świata przez miliony lat, był siedliskiem przerażających ślepych stworzeń żyjących w absolutnej ciemności. Kiedy jas...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę przeczytałam pewnie tak jak większość dopiero po obejrzeniu filmu. Film strasznie mi się podobał i chociaż nie był to horror, to jednak znalazło się sporo momentów, gdzie czułam dreszcze na p...

@Patriseria @Patriseria

Do przeczytania "Milczenia" przekonał mnie opis i z przykrością stwierdzam, że na tym mój zachwyt się skończył. Chociaż nie czytam książek tego typu zbyt często, to postanowiłam dać jej szansę i prze...

@beata.stefanek @beata.stefanek

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy
Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg
Pierre Bordage może być jednym...

... z najlepiej sprzedających się autorów science-fiction we Francji, ale z pewnością nie będzie autorem do którego książek wrócę. Ojej, powiecie, przecież Ty lubisz p...

Recenzja książki Uniwersum Metro 2033. Paryż: Lewy Brzeg

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl