Szare śniegi Syberii recenzja

"Litwo, ojczyzno nasza, ty jesteś ziemią bohaterów..."[1]

Autor: @justyna_el ·3 minuty
2013-02-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"W roku 1940 Związek Radziecki zajął Litwę, Łotwę i Estonię. Niedługo później Kreml stworzył listę osób uważanych za wrogów władzy sowieckiej - miały one zostać zamordowane, uwięzione lub deportowane do niewolniczej pracy na Syberii. W wydłużającym się spisie ludzi skazanych na śmierć znaleźli się lekarze, prawnicy, nauczyciele, wojskowi, pisarze, przedsiębiorcy, muzycy, malarze, a nawet bibliotekarze. Pierwsze deportacje nastąpiły 14 czerwca 1941 roku."[2]
Właśnie od tej daty rozpoczyna się akcja książki "Szare śniegi Syberii", która jest debiutem literackim amerykańskiej pisarki litewskiego pochodzenia, Ruty Sepetys. Autorka opisuje losy piętnastoletniej Liny, jej brata oraz matki począwszy od wtargnięcia do ich domu NKWD, poprzez wielotygodniową podróż w bydlęcych wagonach do Ałtajskiego obozu pracy, a skończywszy na Trofimowsku na Biegunie Północnym. Na kartkach książki ukazany jest ogromny strach, agresja sowieckich oprawców oraz dramatyczna walka o życie, okupiona bólem i cierpieniem zarówno psychicznym jak i fizycznym. Czytając powieść poznajemy szereg postaci posiadających cały wachlarz różnorakich cech charakteru, co daje bardzo dobry efekt i pokazuje różne oblicz człowieczeństwa w momencie zagrożenia życia. Nie brakuje tu osób tchórzliwych, niewdzięcznych, dbających jedynie o własne dobro, ale i bohaterów o postawie heroicznej. Wcześniej wspomniana Lina, której oczami obserwujemy wykreowany przez autorkę świat, jest uzdolniona plastycznie co pozwala jej uciec od rzeczywistości, przelać swoje lęki, frustracje i pragnienia na papier, czy zarobić dodatkową porcję chleba. W sztuce drzemie jej cała nadziej i sposób na odnalezienie zaginionego ojca. W swoich pracach wysyła w świat zaszyfrowane wiadomości, w których zaznacza informacje o wędrówce całej rodziny. Książka niewątpliwie ukazuje ból, strach o własne życie, cierpienie oraz ogromną miłość, zarówno macierzyńską, rodzicielską jak i taką zwykłą... miłość człowieka do człowieka, kobiety do mężczyzny. Retrospekcje, którymi są wspomnienia Liny, przeplatają akcję książki i mogą służyć jako porównanie życia na zsyłce do tego w Kownie przed aresztowaniem.
Na uwagę czytelnika zasługuje ukazana próba zachowania ludzkiej godności w warunkach totalnego upodlenia, zezwierzęcenia i upokorzenia człowieka. Nawet w Syberyjskich warunkach panował pewien "kodeks człowieczeństwa", a jego podstawową była zasada, iż "doznane zło nie upoważnia do jego wyrządzania"[3].
Choć w swoim życiu miałam okazję poznać już kilka pozycji literatury obozowej i akurat "Szare śniegi Syberii" nie były najlepszą książką jaką czytałam, to oceniam ją bardzo dobrze. Duży plus za autentyczność wydarzeń, książka w moich oczach zyskała, gdy okazał się, iż historie w niej opisane nie są tylko literacką fikcją. Autorka gromadząc materiały do swojej pracy, podróżowała na Litwę, rozmawiała z rodzinami oraz osobami, które przeżyły zesłanie i z własnej autopsji znają trudy kołchozowego życia.
"Szare śniegi Syberii" są bez wątpienia powieść ponadczasowa, pełną wartości moralnych i idealną na rozpoczęcie literackiej wędrówki po świecie gułagów, kołchozów i łagrów sowieckich. Pokuszę się tutaj o stwierdzenie, iż jest to idealna propozycja do kanonu lektur obowiązkowych współczesnej młodzieży. Chyba najwyższy czas przestać narzekać i w końcu docenić własne życie, wartość kromki chleba, którą tak często zdarza nam się gardzić oraz wolność.
Wykreowana rzeczywistość, często groteskowa, upokarzająca i straszna, opisana jest w bardzo prostym języku. Jak dla mnie zbyt prostym. Mam nadzieję, że był to celowy zabieg w końcu narratorem powieści jest dziecko, a może autorce udzieliła się "moda" na pisanie małym językiem o wielkich rzeczach. Podsumowując, książkę oceniam bardzo dobrze i polecam. Mnie osobiście zmusiła do refleksji, pokazała jak silna może być nadzieja i ludzka determinacja oraz mimowolnie nasunęła pytanie: jak wiele jest w stanie znieść człowiek?

------------
[1] Ruta Sepetys, "Szare śniegi Syberii", przeł. Joanna Bogunia, Dawid Juraszek, wyd. Nasza Księgarnia 2011, s.64.
[2] Ruta Sepetys, "Szare śniegi Syberii", przeł. Joanna Bogunia, Dawid Juraszek, wyd. Nasza Księgarnia 2011, s.317.
[3] Ruta Sepetys, "Szare śniegi Syberii", przeł. Joanna Bogunia, Dawid Juraszek, wyd. Nasza Księgarnia 2011.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-02-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szare śniegi Syberii
4 wydania
Szare śniegi Syberii
Ruta Sepetys
8.4/10

Jest rok 1941. Pewnego dnia oficerowie radzieckiego NKWD wywlekają z domu młodą Litwinkę, Linę, wraz z jej bratem i matką, po czym pakują w ciasne, bydlęce wagony. Następne kilka tygodni rodzina spęd...

Komentarze
Szare śniegi Syberii
4 wydania
Szare śniegi Syberii
Ruta Sepetys
8.4/10
Jest rok 1941. Pewnego dnia oficerowie radzieckiego NKWD wywlekają z domu młodą Litwinkę, Linę, wraz z jej bratem i matką, po czym pakują w ciasne, bydlęce wagony. Następne kilka tygodni rodzina spęd...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Człowiek powinien postępować tak, jak każe mu sumienie, nie oczekując wdzięczności ani nagrody.” Niełatwo czyta się takie książki i niełatwo po ich lekturze, ubrać swoje myśli w słowa. Mimo że u...

@gala26 @gala26

Po angielsku 'Between Shades of Grey', 'Szare śniegi Syberii' ukazała się w 2011 roku w Penguin Group. Jak czytam w anglojęzycznej Wikipedii, powieść stała się bardzo popularna i zdobyła nawet nazwę ...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @justyna_el

Wierny ogrodnik
Wierny ogrodnik

Wędrując pomiędzy bibliotecznymi półkami, natknęłam się ostatnio na powieść Johna Le Carré "Wierny ogrodnik". Obdarzenie jej mianem Bestseleru 2001 oraz filmowa adaptacja...

Recenzja książki Wierny ogrodnik
Lubiewo bez cenzury
Lubiewo

Lubię książki dziwne, absurdalne, łamiące tabu, piękne w swej brzydocie, dlatego kierując się notą wydawcy (Świat Książki, 2012), sięgnęłam po "Lubiewo bez cenzury" Micha...

Recenzja książki Lubiewo bez cenzury

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka