Ostatni recenzja

Maja Lunde nie ma sobie równych!

TYLKO U NAS
Autor: @ritozaur ·1 minuta
2021-01-28
Skomentuj
2 Polubienia
To była najbardziej wyczekiwana przeze mnie premiera, która zapowiadała wyborną ucztę literacką. Nie zawiodłam się. Maja Lunde w niesamowity sposób prowadzi czytelnika po latach, opisując przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, dostarczając tym samym mnóstwo refleksji czytelniczych.

Wydawać by się mogło, że przyszłość jawi się nam jako dobrodziejstwo, nieustannie coś ulepszamy, obcujemy z nową technologią, generacją i innowacyjnością. Wydaje się, że nasza przyszłość nie może być gorsza od tego co było kiedyś, w tym przypadku autorka przedstawia zupełnie inną wizję świata. Rok 2064 to jednak nie czas dobrobytu, to świat przedstawiony po katastrofie ekologicznej, która sprawiła, że Europa po zniszczeniu nie jest w stanie się podnieść. Bez prądu, bez jedzenia, bez oparcia wśród bliskich w towarzystwie zwierząt żyją matka i córka do których dołącza wędrowna kobieta. Dzielą się tym co mają, są dla siebie wsparciem, ich relacja pokazuje, że nie wszystko jeszcze stracone, że w człowieku pozostają jeszcze instynkty, dobro czy empatia.

Tłem historii są konie prowansalskie, gatunek wymierający, który za wszelką cenę bohaterowie poszczególnych okresów chcą zachować przy życiu. W XVIII wieku zoolog Michaił oraz łowca zwierząt Wolff wyruszają do Azji celem ujęcia i przetransportowania zwierząt do Rosji i Niemiec. W późniejszym czasie dzięki tym zabiegom pozyskania wymierającego gatunku, przyrodnicy, zoologowie z całego świata zaopiekowali się tymi zwierzętami i odbudowali ich populację na nowo. Gatunek, który uznany został za wymarły, odzyskał życie dzięki tej dwójce. Śledzimy nie tylko losy ich wyprawy, lecz również relację, która się pomiędzy nimi zrodziła.

W ostatniej dekadzie dwudziestego wieku niemiecka weterynarz zabrała konie w jej w rodzinne strony by mogły poczuć się wolne, by mogły wzmocnić i usamodzielnić swój gatunek. W tym czasie śledzimy jej życie, które w pełni poświęciła koniom, zatracając się przy tym w roli matki. W tej wyprawie towarzyszy również jej syn, relacja ich jest mocno nadwątlona, po latach wychodzą błędy, które zostały popełnione w wychowaniu i w kształtowaniu syna – Mathiasa.

Autorka w taki sposób prowadzi czytelnika po tych równoważnych światach, że można się w nich zatracić, pokochać konie gdyż można się w wielu z nich nauczyć.
„Historia pszczół”, „Błękit” czy „Ostatni” to niepowtarzalna wizja świata przedstawiona przez autorkę, porusza i zmusza do refleksji.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatni
Ostatni
Maja Lunde
8.9/10
Cykl: Kwartet klimatyczny, tom 3

Apokalipsa, którą sami sobie zgotowaliśmy, jest coraz bliżej! Trzecia część klimatycznej tetralogii Mai Lunde – autorki bestsellerowej Historii pszczół i Błękitu – nareszcie w Polsce! Sankt Pe...

Komentarze
Ostatni
Ostatni
Maja Lunde
8.9/10
Cykl: Kwartet klimatyczny, tom 3
Apokalipsa, którą sami sobie zgotowaliśmy, jest coraz bliżej! Trzecia część klimatycznej tetralogii Mai Lunde – autorki bestsellerowej Historii pszczół i Błękitu – nareszcie w Polsce! Sankt Pe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy zagłada tak wielu różnych gatunków na Ziemi jest drogą, z której już nie ma powrotu? Czy choć niektóre zagrożone wyginięciem stworzenia uda się uratować, zwiększając ich populację? „Ostatni” Mai...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pamiętam, jak kilka lat temu zaczęła się moją przygoda z twórczością Mai Lunde. Jej „Historia pszczół” już na zawsze zasiała w moim sercu ziarenko niepokoju o przyszłość naszej planety. A ochrona psz...

@StartYourDayWithBooks @StartYourDayWithBooks

Pozostałe recenzje @ritozaur

Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja
Rewelacyjna

Dla większości Marek Kotański może być utożsamiany z Monarem, pierwszą placówką w Polsce, która leczyła osoby uzależnione, jednak jego działania miały znacznie szerszy z...

Recenzja książki Kotański. Bóg Ojciec. Konfrontacja
Zachód słońca na Santorini.
Grecja w całej swej okazałości

Grecja z czym nam się kojarzy? Na pewno Hellada i wspaniała starożytna kultura i sztuka, na bazie których powstały zaczątki społeczno-polityczne nowego ustroju - demokra...

Recenzja książki Zachód słońca na Santorini.

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka