Strażniczka Słońca recenzja

Matka zrozumie.

Autor: @mamaczytatuwima ·1 minuta
2021-04-01
Skomentuj
2 Polubienia
Gdy przeczytałam rozmowę głównej bohaterki Lili z jej dziadkiem, przed jej wyprawą, już wiedziałam kto jest Strażniczką Słońca. Choć żadne z nich wprost tego nie powiedziało, a do końca historii zostało jeszcze 70 stron, ja czułam przeszywającą i lekko paraliżującą pewność. ☀️

Do tego fragmentu wszystko jest zagadką. Czytasz i co chwila stawiasz nowe pytania. O co tu chodzi? Co to za dziwny i tajemniczy świat? Czemu wiecznie pada? Dlaczego dziadek zabrania wchodzić do szklarni? Dokąd prowadzi mroczna ścieżka w lesie? Gdzie jest słońce? A gdy je w końcu odnajdujesz, to dlaczego właśnie tu? Kim jest chłopiec i jaką odebra rolę w całej historii.

Pytanie goni pytanie, a historia nie zwalnia tępa, wręcz przeciwnie im bardziej w las tym coraz więcej wątków splata się ze sobą.

Może ktoś z Was, kto czytał tą powieść domyślił się wcześniej, jednak dla mnie kluczowym był rozdział 17, w którym wszystkie elementy układanki zaczęły składać się w jedną całość. To co jednak odkrywasz nie napawa radością. Jest do bólu prawdziwe. Smutne. Przerażające. Mimo to czuję i rozumiem Strażniczkę Słońca. Wiem czemu tak postąpiła i dlaczego pękło jej serce. 🖤

Ta historia ma jednak szczęśliwe zakończenie. Bo po nawet największej ulewie wychodzi w końcu słońce. Po zimie przychodzi wiosna, a serce które wydawało się martwe, odżywa. 💚

Jest nadzieja... Zmianie ulegnie nie tylko pogoda, ale i relacje międzyludzkie i samo życie, które ponownie nabieże barw.

Więcej nie zdradzę. Musicie sami przeżyć tą opowieść. Gwarantuję, że zostanie w Was na długo.

Pięknym dopełnieniem książki są boate w kolory i faktury ilustracje Lisy Aisato. To mini arcydzieła sztuki, które z powodzeniem mogłyby funkcjonować jako obrazy. Ilustracje są takie ja ta historia, nasączone słońcem lub przemoczone deszczem. Patrząc na nie czuje się nastrój i temperaturę, która na nich panuje. To ogromny dar móc z taką umiejetnością operować kolorem.

Autorka powieści Maja Lunde operuje piórem, jak mało kto. Choć nie znam jej wszystkich dzieł, po każdym kolejnym mam ochote na więcej i więcej...

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Strażniczka Słońca
2 wydania
Strażniczka Słońca
Maja Lunde
9/10
Cykl: Kwartet sezonowy (Lunde), tom 2

Nowa, urzekająca ilustracjami, mądra książka dla młodych czytelników stworzona przez autorki niezapomnianej Śnieżnej siostry! Po zimie nadchodzi wiosna! Czy aby na pewno? Kłujące w nos promieni...

Komentarze
Strażniczka Słońca
2 wydania
Strażniczka Słońca
Maja Lunde
9/10
Cykl: Kwartet sezonowy (Lunde), tom 2
Nowa, urzekająca ilustracjami, mądra książka dla młodych czytelników stworzona przez autorki niezapomnianej Śnieżnej siostry! Po zimie nadchodzi wiosna! Czy aby na pewno? Kłujące w nos promieni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autor: Maja Lunde Ilustracje: Lisa Aisato Nie używam takich słów, ale tym razem zrobię wyjątek. KOCHAM TAKIE KSIĄŻKI Czytam i zanurzam się w pięknych ilustracjach, które przenikają tekst, albo tek...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Tym razem sięgnęłam po powieść "Strażniczka Słońca". Druga książka Mai Lunde z cyklu “Kwartet sezonowy”, podobnie jak część pierwsza,"Śnieżna siostra" wywołuje wiele emocji i wzruszeń. To kolejna mag...

@madalenakw @madalenakw

Pozostałe recenzje @mamaczytatuwima

Zaklinacz tygrysów
Tam gdzie się coś kończy, tam się też coś zaczyna

Wiele osobliwych duetów powołali do życia pisarze. Czy władcę tygrysów i wędrownego artystę Ariego można za taki uznać? W moim odczuciu tak. Tych dwoje połączył przypade...

Recenzja książki Zaklinacz tygrysów
Lalani z dalekich mórz
Zamknij oczy i wyobraź sobie...

Zamknij oczy i wyobraź sobie... ...że jesteś dwunastoletnią dziewczynką. Zupełnie zwyczajną. Mieszkasz na małej wyspie, w cieniu potężnej góry Kahna, do której codzienn...

Recenzja książki Lalani z dalekich mórz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka