Życie Violette recenzja

Miejsce ciszy i łez

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2024-06-27
Skomentuj
9 Polubień
Po powieść Valerie Perrin "Życie Viotette" sięgnęłam zupełnie przypadkiem i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Nie znam języka francuskiego, ale dosyć przyjemnie słuchało mi się audiobooka w interpretacji Katarzyny Tarczyńskiej. Co prawda zdecydowałam się przyspieszyć nieco prędkość odtwarzania żeby nie raziły mnie błędy polskiej wymowy i w ostatecznej ocenie wyszło nieźle. Francuskiego akcentu było aż nadto z uwagi na dużą liczbę nazw własnych zamieszczonych w treści.

"Życie Violette" to nostalgiczna opowieść intrygująca i nieoczywista, która od pierwszych stron zaskakuje. To jednakowo piękna co smutna historia pokazująca różne oblicza życia i jego słodko - gorzki smak. Przeplatające się relacje żywych i umarłych tworzą niezwykle ciekawy obraz francuskiej społeczności. To ludzie, których ścieżki w pewnym momencie skrzyżowały się z życiem Violette i zostawili po sobie trwały ślad. "Życie Violette" rozpoczyna się od... śmierci i prowadzi nas przez meandry życia tytułowej bohaterki aż do czasów jej trudnego dzieciństwa.

Tytułowa Violette Toussaint była dróżnikiem na przejeździe kolejowym, skąd po pewnych tragicznych wydarzeniach przeniosła się do niewielkiego miasteczka w Burgundii, gdzie otrzymała posadę dozorczyni cmentarza. Tak naprawdę kobieta jest opiekunką nekropolii i jednocześnie dobrym duchem tego zapomnianego przez ludzi miejsca. Rodzina, która odprowadza osobę zmarłą na wieczny spoczynek, a potem kilka razy w roku odwiedza jej grób zawsze może liczyć na dobre słowo Violette, szklankę herbaty, czy filiżankę kawy wypitą w jej towarzystwie. Z tych spotkań rodzą się wyjątkowe opowieści, historie i wspomnienia o ludziach, którzy odeszli, których już nie ma, a mimo to pozostawili po sobie jakiś ślad. Violette prowadzi wyjątkowe zapiski w postaci księgi życia. Notuje w niej własne spostrzeżenia, przemyślenia i refleksje na temat nazwisk, dat, dnia pogrzebu, rodziny i uczestników. Bohaterka dzieli się z nami także odczuciami i przeżyciami dotyczącymi własnego życia, które, przepełnione nieszczęściami, dalekie było od ideału. Dom dziecka, skomplikowane relacje, miłość w różnych jej aspektach i wymiarach, wczesne macierzyństwo, samotność w związku, zdrady, strata dziecka to tylko część problemów, które stały się udziałem Violette.

Powieść zdecydowanie zasługuje na uwagę. Jej lektura jest swoistą terapią, pozostawia po sobie wyjątkowy spokój i dobre myśli. Pokazuje, że nawet w najgorszych chwilach można znaleźć mały przebłysk radości, a z tragedii wynieść coś dobrego. Kult doceniania rzeczy małych jest istotą tej opowieści. Podobała mi się ewolucja bohaterów. Zaskakująca fabuła i niecodzienna tematyka zaowocowały naprawdę piękną literaturą.

Były jednak momenty, kiedy opowieść mi się dłużyła. Spokojne tempo akcji w połączeniu z dość monotonnym głosem lektorki i melancholijnym klimatem chwilami stawało się nużące. Trochę też trwało zanim wciągnęłam się w opisywane zdarzenia, ale im dłużej słuchałam książki, tym bardziej historia mi się podobała.

Lubię powieści zaskakujące, nieoczywiste, które mają coś więcej do zaoferowania niż tylko wartką akcję i ciekawą intrygę. "Życie Violette" to książka która skłania do głębokich przemyśleń nad istotą życia. Niestety często się zdarza, że sądzimy po pozorach i na tej podstawie wyciągamy błędne wnioski nie znając wszystkich aspektów danej sytuacji. To także powieść o smutnych zakończeniach i nowych początkach, które rodzą się na zgliszczach bólu i straty. To wreszcie lektura dla wszystkich miłośników literatury pięknej przez wielkie P.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-06-26
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Życie Violette
Życie Violette
Valerie Perrin
8.2/10

Wielka pochwała radości z małych rzeczy. Bajkowe krajobrazy Burgundii, opowieści o życiu snute na cmentarzu, śmiech i łzy, które mieszają się z pachnącą kawą. Życie i jego różne odcienie. I ...

Komentarze
Życie Violette
Życie Violette
Valerie Perrin
8.2/10
Wielka pochwała radości z małych rzeczy. Bajkowe krajobrazy Burgundii, opowieści o życiu snute na cmentarzu, śmiech i łzy, które mieszają się z pachnącą kawą. Życie i jego różne odcienie. I ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są takie książki, które się czyta takie, które się pochłania i takie, którymi trzeba się delektować. Czytam bardzo dużo i coraz częściej łapie się na tym, że gatunki, w których kiedyś się zaczytywała...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

"Życie Violette" Valerie Perrin to powieść, o której słyszałam, wielokrotnie też okładka w niebieskiej tonacji przyciągała mój wzrok. Wiedziałam, że kiedyś po nią sięgnę i kiedy nadarzyła się okazja ...

@meryluczytelniczka @meryluczytelniczka

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri