Milczące dziecko recenzja

Milczący zawsze obserwują.

Autor: @krainabezsennosci ·3 minuty
2019-01-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zawsze, kiedy uda mi się wypatrzeć na półce nowy thriller lub kryminał i nazwisko autora nie mówi mi absolutnie nic, czuję podniecenie. Przecież nie samym czytaniem recenzji i późniejszym skrupulatnym szukaniem wypatrzonych pozycji człowiek żyje. Czasem daje się ponieść chwili – piękna okładka, wciągający opis – i książka jest moja. Tutaj zaważyła fabuła. Wprawdzie pomysł przetarty jak niektóre pary starych spodni, ale zaufałam przeczuciu. Nieznani pisarze mają skłonność do łamania konwenansów i zbaczania ze ścieżek. Chciałam się przekonać, czy znajdę coś nowego w tym mało oryginalnym pomyśle. Czy tak było? 



 

Latem 2006 roku Emma Price bezsilnie patrzyła, jak z rzeki wyłowiono czerwoną kurtkę jej sześcioletniego syna, Aidena. Ciała nie odnaleziono. Dopiero dziesięć lat później Emma odkryła, że na powrót może cieszyć się życiem. Wyszła za mąż, oczekuje drugiego dziecka i poczuła, że znowu ma kontrolę nad swoim życiem. I wtedy wraca do niej Aiden. Chłopak nie jest w stanie mówić, ale jego ciało opowiada historię zaginięcia. Liczne rany i złamania rzucają nieco światła na koszmar, przez który przeszedł. Okazuje się również, że Aiden wcale nie wpadł do wody. Aiden został porwany. Emma usiłuje porozumieć się z nastolatkiem i odkryć tożsamość sprawcy bestialskich czynów. Ale kto w ich małej wiosce mógł dopuścić się tak straszliwej zbrodni? Tylko jej syn zna całą prawdę. Jednak jak opowiedzieć o niewyobrażalnym?


Sarah A. Denzil to brytyjska autorka thrillerów psychologicznych z Derbyshire. Jako Sarah Dalton publikuje powieści z nurtu fantastyki młodzieżowej. Żyje wraz z partnerem w hrabstwie Yorkshire, celebrując uroki życia na wsi.


 

Nie mogę powiedzieć, że to była całkowita klapa. Ta powieść miała swoje momenty – pierwsze sto stron jest naprawdę wciągające. Jednak im dalej w las [sic!], tym gorzej. Najbardziej denerwowało mnie wieczne ubolewanie głównej bohaterki nad swoim losem, tym, co się stało, itd. Rozumiem, że narracja pierwszoosobowa rządzi się swoimi prawami, tak jak trauma matki, która straciła swoje dziecko, ale na wszystkie świętości – kiedyś trzeba zestopować. Postać Emmy została źle skonstruowana. Jakby autorka przez cały czas nie mogła się zdecydować, czy chce żeby jej bohaterka była silną kobietą, która przeżyła tragedię, czy mającą problemy z samą sobą od nastoletnich lat dziewczyną. Postaci drugoplanowe z kolei wyszły lepiej. Zarówno obecny jak i były mąż są mocno zarysowani, ale niestety nie wybijają się ponad stereotypy. Ojciec, który stracił dziecko, zaciąga się do wojska. Nauczyciel, mający skłonności do uczennic, skrywa sekret. Czy nie słyszeliście tego gdzieś? Jednak największym atutem jest sam Aiden. Idealnie zobrazowano, jak funkcjonuje trauma i czy zawsze się pojawia. Sama historia rozwija się w sposób przewidywalny i, pomijając drugoplanową intrygę, niezwiązaną z głównym wątkiem, wiedziałam, co się stało z dzieckiem oraz kto je porwał. Każdy, kto chociaż kilka razy miał kryminał w ręce, jest w stanie rozwiązać tę zagadkę przed bohaterami. Jednak dla osób chcących zacząć przygodę z dreszczowcami – jak najbardziej polecam. To przyjemne czytadło jako przerywnik w innych lekturach lub do zabrania w podróż. Nie polecam jedynie matkom – silne emocje, jakie tu pokazano, mogę za bardzo wpłynąć na wyobraźnię. Chociaż żałuję, że nie było tu więcej makabry spod znaku niedawno zmarłego Jacka Ketchuma. Byłaby idealnym dopełnieniem.
Jeśli szukacie czegoś lekkiego – polecam. Ta książka nie zostanie z wami do końca życia, nie będziecie zakreślali całych linijek cytatów, ale spędzicie przyjemnie czas.



Ocena – 5/10 

Jeśli zdołaliście przeżyć swoje życie, nie doświadczając nienawiści, to jesteście szczęściarzami. Podziękujcie za to losowi. Nigdy nie mówcie, że kogoś lub czegoś nienawidzicie, jeśli naprawdę tego nie czujecie; nienawiść nie polega na tym, że irytuje nas prezenter w telewizji, nieznośny brat lub siostra. Nienawiść to wszechogarniający byt, który rodzi się w waszych wnętrznościach, zatruwa krew i serce.





Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-01-28
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Milczące dziecko
Milczące dziecko
Sarah A. Denzil
6.8/10

Latem 2006 roku Emma Price bezsilnie patrzyła, jak z rzeki wyłowiono czerwoną kurtkę jej sześcioletniego syna, Aidena. Ciała nie odnaleziono. Dopiero dziesięć lat później Emma odkryła, że na powrót mo...

Komentarze
Milczące dziecko
Milczące dziecko
Sarah A. Denzil
6.8/10
Latem 2006 roku Emma Price bezsilnie patrzyła, jak z rzeki wyłowiono czerwoną kurtkę jej sześcioletniego syna, Aidena. Ciała nie odnaleziono. Dopiero dziesięć lat później Emma odkryła, że na powrót mo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główna bohaterka- Emma Price w 2006 roku traci swojego sześcioletniego synka. Chłopiec niepostrzeżenie znika z przedszkola w czasie gwałtownej ulewy. W czasie poszukiwań z rzeki wyłowiono czerwoną ku...

@werka751 @werka751

Pozostałe recenzje @krainabezsennosci

Miłość, zbrodnia, kara
Nierozłączna trójka.

Rozpływam się powoli, ale nie marudzę, bo przyjdą gorętsze czasy. A co zrobić w taki dzień jak dziś? Najlepiej zakopać się w fotelu ze szklanką czegoś z lodem i czytać. ...

Recenzja książki Miłość, zbrodnia, kara
Zginę bez ciebie
Zginąć to dopiero połowa drogi.

Kiedy czytacie ten wpis, siedzę pewnie w pracy, ale myślami jestem z wami Niezmiennie pozostaję tak zakręcona, że ledwo znajduję czas na sen, a jeszcze przyplątała się ...

Recenzja książki Zginę bez ciebie

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka