Miłość i inne obsesje recenzja

Miłość w czasach obsesji

Autor: @justyna_ ·2 minuty
2020-03-16
Skomentuj
4 Polubienia
Liane Moriarty znana jest szerszemu gronu czytelników za sprawą „Małych kłamstewek”, książki na której podstawie powstał znany serial. W zeszłym roku miałam okazję czytać „Dziewięcioro nieznajomych”, powieści która teoretycznie należy do gatunku kryminał, thriller, sensacja, ale praktycznie akcji tam mało, a i dreszczyku klasycznego thrillera nie uświadczysz. Z końcem marca na półkach księgarni pojawi się jej najnowsza powieść „Miłość i inne obsesje”. Ile w niej miłości, a ile obsesji?

Ellen jest z zawodu hipnotyzerką. Po kilku nieudanych związkach zaczyna spotykać się z Patrickiem. Oboje świetnie się ze sobą czują i wszystko jest na dobrej drodze do udanego związku, gdyby nie fakt że mężczyznę dręczy i śledzi była dziewczyna. Z głównego wątku to właściwie tyle, bo innej akcji tu nie znajdziecie. Gdyby fabuła skupiała się na stalkowaniu ze strony porzuconej kobiety może i czytało by się przyjemnie bo powieść skłaniałby się do klasycznego thrillera czy sensacji. Tymczasem mamy tu poplątanie z pomieszaniem, do tego okraszone zbędnymi dygresjami, wtrąceniami i przerywnikami, które do niczego nie zmierzają, nic nie wnoszą. Patrick i Ellen zamiast zgłosić sprawę na policję i uzyskać zakaz zbliżania się wolą się męczyć, dręczyć i niepokoić, a Ellen wprost jest zaintrygowana zachowaniem kobiety. Zakończenie powieści przypomina zwykłą i przewidywalną powieść obyczajową gdzie wszystko kończy się dobrze.

Mało tu miłości, a nawet to co miłością ma być, zaczyna niebezpiecznie dążyć ku obsesji. Ellen zbyt mocno analizuje i porównuje. Zbyt mocno wplata elementy życia zawodowego do życia codziennego, co przekłada się na relacje rodzinne. Patrick ciągle w pamięci ma zmarłą żonę, a biedna Ellen ciągle musi stawiać w szranki z duchem z przeszłości. Może przez tą miłość powieści gatunkowo bliżej do obyczajówki z wątkiem romansu niż do klasycznego thrillera czy powieści psychologicznej. Nie ma tu nagłych zwrotów akcji, całość charakteryzuje dość spokojny przebieg, momentami aż nudny. Brakuje na pewno sensacyjnych i zagadkowych smaczków, suspensu i napięcia. Jedyne co przyjemnie się czyta to fragmenty poświęcone hipnozie.

Trudno właściwie wskazać o czym jest „Miłość i inne obsesje”. Gdyby główną osią była walka ze stalkerką, z pewnością powieść nabrałyby charakteru. Moriarty ma lekkie pióro, co sprawia że całość dobrze się czyta. Gdyby jednak książka miała o sto stron mniej, odbiór byłby lepszy. Szczególnie przytłaczają niektóre myśli i rozważania głównej bohaterki. Powinny być one trochę skrócone, gdyż przede wszystkim niewiele wnoszą do fabuły.

Moriarty napisała powieść o zakamarkach ludzkiej psychiki. Pojawia się tu wątek miłości, która staje na skraju nienawiści. Dużo tu o stracie i radzeniu sobie z nią, a także o emocjonalnym uzależnieniu od drugiej osoby. To historia o tym, że od obsesji czasem nie można uciec, a trudne emocje trzeba po prostu zaakceptować. Podsumowując nie zakochałam się w „Miłości (…)”, za mało tu dla mnie tej iskry thrillerów czy klasycznych opowieści z wątkiem psychologicznym… Ale powieść polecam miłośniczkom romansów oraz obyczajówek, może one odnajdą w tej historii coś dla siebie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-15
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość i inne obsesje
Miłość i inne obsesje
Liane Moriarty
6.6/10

Zakochanie jest stanem bliskim szaleństwa. Zwłaszcza gdy miłość zostaje odrzucona. Ellen nie wie, co powiedzieć, gdy podczas jednej z pierwszych randek jej nowy chłopak Patrick wyznaje z zakłopot...

Komentarze
Miłość i inne obsesje
Miłość i inne obsesje
Liane Moriarty
6.6/10
Zakochanie jest stanem bliskim szaleństwa. Zwłaszcza gdy miłość zostaje odrzucona. Ellen nie wie, co powiedzieć, gdy podczas jednej z pierwszych randek jej nowy chłopak Patrick wyznaje z zakłopot...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Liane Moriarty pojawiła się w moich myślach w momencie kiedy wydana została książka "Dziewięcioro nieznajomych". Zaczęło mnie do niej ciągnąć ale z braku czasu i przy potężnym stosiku hańby, nie było...

@WystukaneRecenzje @WystukaneRecenzje

O autorce słyszałam jeszcze zanim sięgnęłam po tą pozycję - "Wielkie Kłamstewka" które były u nas wydane i zbierały bardzo dobre opinie stwierdziłam, że dam jej szansę. Opis również mnie d tego zachę...

@olciaadamska @olciaadamska

Pozostałe recenzje @justyna_

Widunka
O Słowianach słów bardzo niewiele

„Widunka” Joanny Tekieli to historia młodej mieszkańcy Wiklińca – Miry, która postanawia opuścić rodzinną wioskę i poznawać świat. Żyje w miejscu, jak sama nazwa mówi, g...

Recenzja książki Widunka
Księżycowa winnica
El vinedo de la luna

Carla Montero nie zawodzi! W swojej najnowszej powieści przenosi Czytelnika do francuskiej winnicy. Aldara ucieka z Hiszpanii przed wojną domową, chwilę wcześniej zostaj...

Recenzja książki Księżycowa winnica

Nowe recenzje

Kobiety z obrazów. Polki
One patrzą - my w końcu zaczynamy je widzieć.
@pardobicka:

Kiedy patrzymy na obraz, widzimy przede wszystkim dzieło malarza. Ale co z osobą sportretowaną? Kim była? Co czuła? Jak...

Recenzja książki Kobiety z obrazów. Polki
Tamtej deszczowej nocy
Echa deszczowej nocy
@Mirka:

@Obrazek „Nie można zawrócić rzeki, ale można zmienić jej bieg. Trzeba tylko trochę wysiłku.” Związek dwojga osób ...

Recenzja książki Tamtej deszczowej nocy
Mroczny Eros
Czy język polityki może wywołać wysypkę?
@pardobicka:

„Mroczny Eros” to książka dla tych, którzy nie tylko słuchają polityków z politowaniem, ale też z językową ostrożnością...

Recenzja książki Mroczny Eros
© 2007 - 2025 nakanapie.pl