Miłosne kolizje recenzja

Miłosne kolizje

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-09-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Każdego z nas dotykają takie dni, kiedy jedyne czego pragniemy to wygodnego fotela, gorącej herbaty i lekkiej, a jednocześnie ciekawej pozycji. Potrzeba relaksu, wyciszenia i odprężenia nikomu nie jest obca. Nie chcemy jednak nawet tego czasu marnować na słabą, nic nie wnoszącą do naszego życia pozycję. Jeżeli jesteście właśnie w takiej sytuacji, a nie wiecie po jaką wartą uwagi książkę sięgnąć, przychodzę wam na ratunek i gorąco polecam dzieło Michaliny Kłosińskiej-Moedy pod tytułem "Miłosne kolizje".

Już w pierwsze chwili gdy zobaczyłam okładkę wyżej wspomnianej książki oraz przeczytałam jej opis, wiedziałam, że będę musiała na pewno w najbliższym czasie po nią sięgnąć. Na odpowiedni moment "Miłosne kolizje" czekać długo nie musiały. Zmęczona po pracy, zestresowana ciągłymi i radykalnymi zmianami w życiu nie widziałam innej możliwości jak tylko zatonąć w ciepłym łóżeczku z dziełem Michaliny Kłosińskiej-Moedy.

Malwina, główna bohaterka "Miłosnych kolizji" od pierwszej chwili była mi na swój sposób bliska. Może ja nie mam obaw czy mój wybranek jest tym jedynym, oraz nie poznałam bogatego Hiszpana, lecz tak jak ona mieszkam w Warszawie (od początku zazdrościłam jej, że jest rodowitą warszawianką!), w moim życiu aktualnie panuje jeden wielki chaos wieszczący zmiany m.in związane z planowaniem ślubu, co Malwinie również nie jest obce. No jeszcze jedno mnie od warszawianki z "Miłosnych kolizji" różni.. nie mam cioci Wiesi, która by po cichaczu pomagała mojemu szczęściu... ;)

Książka Michaliny Kłosińskiej-Moedy jest idealna na wieczory, na chwile kiedy marzymy tylko o odrobinie spokoju i odpoczynku. Pomijając banalną tematyką jakim jest romans typu: jest ona, jest on i nagle pojawia się ten trzeci, dzieło "Miłosne kolizje" ma w sobie coś, co sprawia, że warto sięgnąć po tę pozycję. Może to zasługa wcześniej już wspomnianej zwariowanej cioci Wiesi? ;)

Mimo lekkiego języka i fabuły autorka skłania nas do pewnych przemyśleń na temat codzienności, naszych ludzkich problemów oraz zachowań. Nie, nie bójcie się jaki pseudo-filozoficznych wywodów. Autorka historię Malwiny przedstawia w sposób niesamowicie przyjemny i nie frasobliwy. W końcu mamy przy tej pozycji się odprężyć, prawda?

Pomijając kwestię finansową (każdy chciałby tyle zarabiać co główni bohaterowie... ) książkę "Miłosne kolizje" odbieram jako opowieść o naszej szarej, pogmatwanej rzeczywistości i odnajdywaniu w niej tego co naprawdę piękne i odkrywaniu w niej innych kolorów niż szarość ;) A także o dążeniu ku szczęściu, miłości, jak również spełnieniu marzeń. Jednym zdaniem "Miłosne kolizje" to taka bajkowa, a jednocześnie prawdziwa historia. ;) Gorąco polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłosne kolizje
Miłosne kolizje
Michalina Kłosińska-Moeda
8/10

Malwina, rodowita warszawianka, w wyniku drogowych zawirowań poznaje mężczyznę idealnego. Niestety, niezwykle przystojny książę z bajki nie trafia na dobry moment, bo jego nowa wybranka ma już narzecz...

Komentarze
Miłosne kolizje
Miłosne kolizje
Michalina Kłosińska-Moeda
8/10
Malwina, rodowita warszawianka, w wyniku drogowych zawirowań poznaje mężczyznę idealnego. Niestety, niezwykle przystojny książę z bajki nie trafia na dobry moment, bo jego nowa wybranka ma już narzecz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
Thanks to You
Thanks to you
@booksbyalci...:

Pierwsza część tej dylogii sprawiła, że od razu sięgnęłam po kolejną. Po prostu musiałam dowiedzieć się, co u moich now...

Recenzja książki Thanks to You
Spotkasz mnie nad jeziorem
Piękna i wielowymiarowa powieść, która wciąga n...
@burgundowez...:

“Spotkasz mnie nad jeziorem” autorstwa Carley Fortune to piękna i wielowymiarowa powieść, która wciąga nas w wir emocji...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl