Listy do Boga recenzja

Modląc się do Boga

Autor: @miedzystronami ·2 minuty
2011-11-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Małe dzieci cechuje ta charakterystyczna rozbrajająca szczerość, beztroska, naiwność w sposobie myślenia i postrzegania świata. W swoich małych główkach potrafią stworzyć wiele teorii dotyczących tego, co ich spotyka każdego dnia. Jak więc tłumaczą sobie i dają radę z chorobą, jeśli ta ich dotknie? Jak wtedy reagują?
Tyler Doherty ma siedem lat, uwielbia grać w piłkę i spotykać się ze swoją przyjaciółką Sam. Ma dorastającego brata buntownika, kochającą mamę, która na wszelkie sposoby próbuje wiązać koniec z końcem po tym jak 4 lata wcześniej straciła męża.
Tyler taty nie pamięta, zna go z filmów, zdjęć i opowieści, nie zna poważnych problemów. A mimo wszystko potrafi zmierzyć się z tym, co go spotyka. Po kilku miesiącach nieustającego bólu głowy, wymiotach i błędnych diagnozach wykryto w jego mózgu złośliwy guz. Rozpoczyna się walka o życie chłopca. Ale nie mamy tu długich opisów leczenia, cierpienia małego pacjenta. Sens zamyka się w reakcji chłopca i jego rodziny, w ich wierze i stosunku do Boga, wobec którego należy zawsze pozostać pokornym, cierpliwym, nigdy nie poddawać w wątpliwość jego decyzji i nie kwestionować wyborów, jakie podejmuje w naszym imieniu.
Sposobem Tylera na chorobę są listy, jakie pisze do Boga i wrzuca do zwyczajnej skrzynki na listy. Dziękuje w nich za to, co go spotkało, za kochającą rodzinę i przyjaciół ale i prosi. Jendak prosi tylko o uśmiech, wsparcie, ulgę dla swoich bliskich, myśli o wszystkich, tylko najmniej o sobie. Dzięki tej swoistej rozmowie w Bogiem potrafi pogodzić się z nadchodzącą śmiercią, oswoić z nią, przygotować na nią zarówno siebie jak i swoich najbliższych, choć paradoksalnie o śmierci mówi się tu bardzo niewiele.
Pozytywne nastawienie, uśmiech, promieniujące na wszystkich wokoło dobro – to cały Tyler. Potrafił swoją radością i optymizmem skruszyć wiele serc. I stać się inspiracją dla wielu swoich równieśników ale również dorosłych, nawet tych, którzy już się poddali, nie oczekując już od życia niczego.
Listy do Boga to lekcja modlitwy, lekcja wiary. Podziwiam ludzi głęboko wierzących, oddających swe życie w ręce Boga i bez względu na to, czy spotyka ich dobro czy zło, nie przestających wierzyć . Tak jak rodzina Dohertych. Wciąż z tą miłością, z pokorą i opuszczoną głową zaś bez złości przyjmowali to, co przynosił los. Wszak jeśli przyjmujemy dobro to dlaczego nie mielibyśmy przyjmować zła?
I choć sama się z tym do końca nie zgadzam, a może powinnam powiedzieć, iż nie mogę się pogodzić to chylę czoła przed tymi, którzy w obliczu choroby bliskich wciąż zawierzają swój los i życie Bogu.
Powieść cechuje niezwykła prostota języka i stylu, co w połączeniu z poważnym tematem wiary, nieuleczalnej choroby, śmierci i bólu porusza do głębi.
Jakie przesłanie płynie z tej powieści? Przede wszystkim, by doceniać to, co mamy, by zwolnić na chwilę, zatrzymać się nad radosnym wydarzeniem, rozkoszować chwilą. Nie zapominajmy też o nadziei ,która potrafi nadać życiu sens. Wzruszająca i pełna ciepła powieść dla każdego!
„Drogi Boże,
myślę, że się udało. Powiedziałeś mi, żebym się nie bał i się nie bałem, bo byłeś ze mną przez cały czas. Chcę tylko, żeby wszyscy wierzyli. Wiem, że naprawdę istniejesz.
Twój
Tyler

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-11-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Listy do Boga
Listy do Boga
8.7/10

Powieść ta została zainspirowana głośnym filmem ukazującym prawdziwą historię chłopca nieuleczalnie chorego na raka mózgu. Tyler radzi sobie z chorobą, pisząc listy do Boga. To chwytająca za serce opo...

Komentarze
Listy do Boga
Listy do Boga
8.7/10
Powieść ta została zainspirowana głośnym filmem ukazującym prawdziwą historię chłopca nieuleczalnie chorego na raka mózgu. Tyler radzi sobie z chorobą, pisząc listy do Boga. To chwytająca za serce opo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @miedzystronami

Sztuka wskrzeszania
Sztuka wskrzeszania

Przenieśmy się na chwilę w lata 40-te XX wieku na chilijską pustynię i do małych chilijskich miasteczek, gdzie ludzie w euforii i prawie ekstazie oczekują na odwiedziny p...

Recenzja książki Sztuka wskrzeszania
Światła września
Światła września

Powieścią Światła września zakończyłam swoją przygodę z trylogią Carlosa Ruiza Zafona. Po raz kolejny w jego świecie czułam się doskonale, dałam się pochłonąć magii, poz...

Recenzja książki Światła września

Nowe recenzje

Metempsychoza
GARNKI Z KAMBODŻY I "METEMPSYCHOZA" CZYLI JAK W...
@mrocznestrony:

Łooo matko elektryczna, ale to było złe! Naprawdę złe, choć sądziłem, że po wyjątkowo słabej drugiej części cyklu "Kron...

Recenzja książki Metempsychoza
Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
© 2007 - 2024 nakanapie.pl