Tylko nie Podlasie recenzja

Na ratunek Podlasiu

Autor: @OutLet ·3 minuty
2021-08-02
7 komentarzy
30 Polubień
Po wyprawie z Sylwią Skuzą na Mazury (o której pisałam tu: https://nakanapie.pl/recenzje/a-wlasnie-ze-mazury-tylko-nie-mazury) tym razem wybieramy się na Podlasie – ponownie z komisarzem Gromosławem Sidorowiczem, któremu kierunek wskazał w testamencie ukochany dziadek. Jego ostatnią wolę Grom może spełnić tylko tam, wśród podlaskich wsi, które żyją swoim rytmem i… niestety umierają. W tym celu będzie musiał cofnąć się do trudnych powojennych lat i bolesnych wydarzeń, zadawnionych i niewyjaśnionych konfliktów, prześladowań na tle religijnym i narodowym. Okaże się też, że na rozwiązanie czekają jeszcze inne sprawy – te popchną go aż do Włoch i koniec końców będą miały istotny wpływ na dalsze życie pewnej bliskiej mu osoby. To wszystko jednak ostatecznie ma mniejsze znaczenie, bo ważniejsze jest, że po wyjściu z podlaskiego tygla kultur, religii i narodowości Grom będzie innym człowiekiem niż ten, który na Podlasie przyjechał. Zaś czytelnik mający o Podlasiu nikłą wiedzę (zaliczam się do takich osób) po tej lekturze również będzie innym czytelnikiem.

Możecie się zastanawiać, dlaczego nie bardzo skupiam się na wątku kryminalno-detektywistycznym w powieści. Otóż dlatego, że choć niby stanowić ma on oś akcji, nie jest najistotniejszy i nie jest też czymś, co mnie szczególnie w książce porwało. Rozwija się bez fajerwerków i jakoś tak… bajecznie, łatwo. Chociażby w sytuacjach, kiedy Grom szuka informacji – od razu wie, do kogo się po nie zwrócić i zdobywa je. Bez większych trudności i szybko nawiązuje potrzebne kontakty z pewną rodziną w USA, dzięki czemu udaje mu się wyjaśnić sprawę tajemniczych przelewów dla znajomej dziadka sprzed lat, która to sprawa jest kluczem do odkrycia pochodzenia kobiety. Chociaż nie brak w książce momentów dramatycznych, stawania ze śmiercią twarzą w twarz, niebezpiecznych spotkań z białoruskimi i watykańskimi agentami służb specjalnych – ta kryminalna część jest jak dla mnie tylko dlatego, żeby być.

Bo w rzeczywistości, jeśli w pierwszej części chodziło o Mazury, o ducha tej krainy, tak tu chodzi o Podlasie, chyba nawet jeszcze bardziej tu o nie chodzi. O desperacką próbę ocalenia tamtejszej kultury w jej wielu wymiarach. Pięknie i jakże interesująco, ustami jednej z postaci – Kalliniki, opisuje Autorka historię i znaczenie haftu podlaskiego, jako pierwotnego pisma. Kallinika jest w ogóle szczególną postacią, oprócz tradycji haftu przywraca też w swoim ogrodzie charakterystyczne dla Podlasia rośliny (innych nie sadzi). Osobną sprawą jest architektura Podlasia, którą oczywiście na kartach powieści także podziwiamy. I Puszcza Białowieska, w którą możemy się zagłębić, by poczuć jej moc.

Autorka pisze o Podlasiu tak, jak pisała o Mazurach – z uczuciem, ze zrozumieniem, z powagą i troską. Pokazuje tyle piękna, ile jeszcze pozostało i ile jeszcze możemy ratować. Mam wrażenie, że nawet samo wypowiadanie nazw podlaskich wsi jest w tej książce taką próbą ich ocalenia. Moim zdaniem efekt byłby jeszcze lepszy, gdyby temat został ujęty w formę powieści obyczajowej z wątkiem historycznym. Powieści z duszą – Podlasia, Mazur… Jeszcze kilka regionów w Polsce mamy, możliwości są – i możliwości ma Sylwia Skuza.

Odchodząc na chwilę od tematu Podlasia wspomnę jeszcze o bohaterce, która jednych może bawić, a innych irytować. Mam tu na myśli Teresę Sidorowicz, matkę Groma. Barwna postać, wciąż czynna zawodowo pani profesor, która odkryła dość nieoczekiwanie, że upływ czasu jej także dotyczy i zanim poukłada sobie ten temat w głowie, dość mocno momentami da się otoczeniu we znaki. Ale jej rozmowy z Damrawą, córką przyjaciela Groma, z którą nie do końca się rozumieją – bezcenne.

A wracając - dodam, że rzecz dzieje się całkiem współcześnie, u początków pandemii koronawirusa. W powieści pojawia się motyw krzyża morowego stawianego dawniej w celu odpędzenia zarazy, a we fragmentach Subiektywnego przewodnika po Podlasiu będącego częścią książki czytamy: Karawaka, krzyż choleryczny, krzyż morowy – dlaczego na naszej ziemi zachowało się ich najwięcej i w najlepszym stanie? Nie wiemy… Wiemy jednak, że Podlasie w pandemicznym, 2020 roku, miało się, na tle innych województw, bardzo dobrze. Przypadek? (s.312). Chciałoby się powiedzieć, że czar Podlasia, ale może to tylko ja jemu uległam.

Tylko nie Podlasie otrzymałam od Autorki, za co po raz kolejny dziękuję. Jeżeli chciałaś, Autorko, na kartach swojej książki Podlasie uratować – to Ci się udało.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-01
× 30 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tylko nie Podlasie
Tylko nie Podlasie
Sylwia Skuza
7.6/10
Cykl: Komisarz Gromosław Sidorowicz, tom 2

Pomimo, że akcja powieści rozpoczyna się w Wenecji, to jej sercem jest tytułowe Podlasie. Nie oznacza to jednak, że komisarz Gromosław Sidorowicz porzucił ukochane Mazury. Testament dziadka, zagadko...

Komentarze
@anna_strzelczak
@anna_strzelczak · ponad 3 lata temu
Tak się złożyło, że w poprzednim tygodniu byłam na Podlasiu.... to magiczny region.. jakby czas zatrzymał się w tam w miejscu. Nikt się nie spieszy, każdy się uśmiecha i z radością wita przyjezdnych. Podlaska wieś jest przecudowna. Bardzo dużo starych budynków, zwarta zabudowa, ogromna ilość zieleni. To wszystko tworzy niesamowity obraz. Jakby przekroczyło się jakąś czasoprzestrzeń :)
× 3
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Tak to wygląda właśnie w książce - jak opisałaś. :)
× 2
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Świetna recenzja. Szczęściara, dostać taki prezent od Autora 😊
× 3
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Dziękuję. :)
× 1
@mag-tur
@mag-tur · ponad 3 lata temu
Miałam okazję zaznajomić się z pierwszym tomem "Tylko nie Mazury", dlategotez bardzo chętnie sięgnę również dodatkowo i po tę pozycję. Oczywiście dodatkowo skuszona Twoją recenzją:)
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Jeśli Tylko nie Mazury Ci się podobały, to i tu powinnaś być zadowolona. :)
× 2
@jorja
@jorja · ponad 3 lata temu
Ciekawa recenzja. Okładka przyciąga wzrok. Jestem na TAK :)
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Dziękuję i polecam. :)
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 3 lata temu
Polecam serial dokumentalny „Rolnicy Podlasia”. Poważnie.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Dołujący czy nie?
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 3 lata temu
Wcale. Super optymistyczny. Wspaniali ludzie. Premiery na Focus TV, powtórki na innych stacjach. Lepsze niż papierowe seriale TVN.
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
To poszukam. :)
× 2
@LiterAnka
@LiterAnka · ponad 3 lata temu
A może się tak w KR pojawi, w końcu to wydawnictwo MG...
× 2
@Airain
@Airain · ponad 3 lata temu
Przyciąga wzrok okładką, a i treść wygląda na ciekawą.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
I jest, chociaż - tak jak napisałam - ten wątek kryminalny nie każdemu przypadnie do gustu.
Okładki w obu tomach projektowała Anna Slotorsz.
× 1
Tylko nie Podlasie
Tylko nie Podlasie
Sylwia Skuza
7.6/10
Cykl: Komisarz Gromosław Sidorowicz, tom 2
Pomimo, że akcja powieści rozpoczyna się w Wenecji, to jej sercem jest tytułowe Podlasie. Nie oznacza to jednak, że komisarz Gromosław Sidorowicz porzucił ukochane Mazury. Testament dziadka, zagadko...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książkę Sylwii Skuzy "Tylko nie Podlasie" sięgnęłam nie tylko z powodu pięknej okładki, ale również dlatego, że czytałam pierwszą część z Gromem w roli głównej, czyli "Tylko nie Mazury". Musze prz...

@maciejek7 @maciejek7

Pozostałe recenzje @OutLet

Dziewczyna o mocnym głosie
Mów, dziewczyno, śpiewaj swoją pieśń!

Tytułowa dziewczyna o mocnym głosie to Adunni, 14-letnia Nigeryjka sprzedana przez ojca staremu Morufu na żonę. Znamy te afrykańskie (i nie tylko) historie, w których ko...

Recenzja książki Dziewczyna o mocnym głosie
Niewidzialni
Bez tytułu

Dla tej książki - z powodów opisanych niżej - robię wyjątek, i choć nie jest to egzemplarz recenzencki, zamieszczam tu całą recenzję. Mam poważne obawy, czy uda mi si...

Recenzja książki Niewidzialni

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem