Jestem twoją córką recenzja

Nic tego nie zmieni

Autor: @gala26 ·5 minut
2022-08-25
Skomentuj
28 Polubień
„[…] dzieci szybko rosną i dużo można stracić, nie poświęcając im czasu. Potem może być za późno.”

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak bardzo pokręcone i poplątane mogą być ścieżki ludzkich losów?
A przecież wcale nie musiałyby takie być, gdyby ludzie sami ich nie plątali i nie komplikowali sobie życia.
Uwielbiam książki Anny Karpińskiej za te wszystkie emocje, które zawsze towarzyszą mi podczas czytania, bo bardzo często w swoich książkach stawia bohaterów przed trudnymi wyborami i do samego końca pozostawia kilka niespodzianek. Autorka, jak zwykle fenomenalnie prowadziła mnie przez emocjonującą lekturę, pełną cierpienia i wątpliwości.
W kolejnej swojej książce stworzyła niebanalną historię, która mogłaby wydarzyć się naprawdę. „Jestem twoją córką”, to nie tylko wspaniała opowieść o pokręconych ścieżkach ludzkich losów, ale o tym, czym jest rodzina i co najbardziej ją łączy.

Każdemu wydaje się, że doskonale zna swoich rodziców, ale niekiedy całe życie nagle się zmienia, a wszystko, co do tej pory znaliśmy, okazuje się być wielkim kłamstwem, bo ukochani rodzice mieli swoje tajemnice, które skrzętnie ukrywali. Przez długie lata chronili swoje sekrety w imię wyższych celów, tłumacząc sobie, że w ten sposób zaoszczędzili nam cierpień, ale tak naprawdę zależało im, tylko na tym, by zachować pozory i zapewnić sobie komfort. Niestety, prawda kiedyś znajdzie lukę, którą wypłynie na powierzchnię. Niejednokrotnie wychodzi ona na jaw, po śmierci rodziców, gdy już nie będzie można zadać im pytania. Dlaczego? Nikt nie udzieli już na nie odpowiedzi, i jak tu żyć z tą niechcianą prawdą? Nie ma już, kogo zapytać i nie ma, do kogo złożyć zażalenia. Czuje się zawód, jak bohaterka powieści, że rodzice wychowywali ją w nieświadomości. Po śmierci ojca dowiedziała się, że zostawił jej nie tylko do rozwikłania zagadkę z przeszłości, ale dodatkowo ograbił ze spuścizny po sobie. Każdy człowiek powinien znać swoje korzenie, gdyż rodzina odgrywa ważną rolę w życiu człowieka. Nie może żyć zawieszony w próżni, musi wiedzieć, kim jest i z jakich korzeni wyrósł.
Są takie książki, które urzekają od pierwszej chwili, i ta jest jedną z nich. Czytając ją, wydaje się, że to historia z życia wzięta, która mogłaby się wydarzyć naprawdę. Historia, która wprost mnie oczarowała. Napisana przystępnym i przepięknym językiem, z ogromną pieczołowitością i dbałością o każdy szczegół. Podczas jej lektury nie obyło się bez wzruszeń, a na koniec poleciało nawet kilka łez. Piękna opowieść, o losach dwóch kobiet urodzonych w tym samym dniu i w tym samym szpitalu. Autorka bardzo skomplikowała losy swoich bohaterek, prowadząc je po zawiłych ścieżkach pełnych emocji, wątpliwości, nie oszczędzając ich aż do samego końca.

Umiera ukochany ojciec, właściciel dobrze prosperującej firmy i szanowany wykładowca. Jego trójka dzieci w dniu otwarcia testamentu dowiaduje się, że uczciwość ich ojca była tylko pozorna. Zawsze grał prawego, szczerego i solidnego. Rodzina uważała go za wręcz idealnego, kryształowego, a prawda wyglądała zupełnie inaczej. Ojciec w testamencie uwzględnił czwarte dziecko, nieślubną córkę, o której rodzeństwo nie miało pojęcia. Mało tego, żeby mogli odziedziczyć spadek, muszą odnaleźć przyrodnią siostrę. Cała trójka jest w ogromnym szoku, ale najbardziej buntuje się Weronika, bo nie potrafi zaakceptować faktu, że jej ukochany ojciec mógł ich tak oszukać, ukrywając fakt, że ma jeszcze jedno dziecko.

Testament Sambora Jaremy przewraca życie jego dzieci do góry nogami. Rodzeństwo nie ma pojęcia, kim jest Dobrosława, a Weronika w każdej kobiecie z otoczenia ojca dopatruje się jej matki. Gdy rodzeństwo w końcu wpada na trop dziewczyny, powiązania rodzinne okażą się jeszcze bardziej skomplikowane, niż myśleli, a na jaw wychodzą rodzinne tajemnice sprzed lat, które na zawsze mogą poróżnić bohaterów. To już nie kwestia pieniędzy i to nie one odgrywają tu najważniejszą rolę, ale więzy rodzinne i więzy krwi.

Losy dwóch kobiet w powieści nieustannie się przeplatają, a mężczyźni są tu tylko tłem. Wraz z każdym rozdziałem, tempo akcji wzrasta, autorka, co chwila zaskakuje nowymi i nieoczekiwanymi wydarzeniami w życiu bohaterek. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Weroniki i Dobrosławy, dzięki czemu łatwiej było mi wczuć się w ich sytuację, poznać ich uczucia, przemyślenia i rozterki. Każdą z nich na swój sposób polubiłam i bardzo chciałam, by te wszystkie zdarzenia spowodowały, że te dwie kobiety nieoczekiwanie połączone przez los, odnalazły w sobie bratnią duszę i dały sobie emocjonalne wsparcie.

Uwielbiam takie historie, które mogłyby wydarzyć się w rzeczywistości, a ja zawsze zastanawiam się, jak postąpiłabym, będąc na miejscu bohaterek. Anna Karpińska za każdym razem zaskakuje mnie ciekawą historią, nieoczekiwanymi zwrotami akcji i świetnie wykreowanymi bohaterami z krwi i kości. Każda kolejna książka autorki jest przemyślana i pokazuje coś całkiem nowego, coś, o czym jeszcze nie czytałam.
Tym razem pokazała, że rodziny wcale nie są idealne, ale za to w sytuacjach kryzysowych można na niej zawsze polegać, natomiast ci, których mieliśmy za oddanych przyjaciół, gdy znajdziemy się w trudnym położeniu, wtedy pokazują swoje prawdziwe oblicze. W takich momentach dopiero uświadamiamy sobie, jak nie wiele dla nich znaczyliśmy. Doświadcza tego boleśnie Dobrusia, kiedy jej partner okazał się małostkowym człowiekiem skupionym na swojej karierze i możliwości zdobycia łatwych pieniędzy. Pieniądze w życiu są ważne, lecz nie najważniejsze i na nich nie może bazować dobry związek.

Nie wolno też z góry skreślać człowieka, ani go osądzać, zanim go dobrze nie poznamy. Życie często rzuca nam kłody pod nogi, ale najważniejsze to mieć kogoś, kto w takich momentach jest przy nas i potrafi pocieszyć. „Zasypiałam spokojna, bo bliscy stanęli za mną murem […]”
Po człowieku na koniec nie wiele zostaje. Sweter przewieszony przez poręcz fotela, starannie ustawione buty, brudna filiżanka po kawie, numer w kontaktach, który już nigdy nie zadzwoni. Ślady po człowieku. Najważniejsze, żeby te ślady pozostały w sercach bliskich, dzięki którym będziemy mogli długo żyć, dopóty będą o nas pamiętać i wspominać.

Jedno małe zastrzeżenie na koniec. Byłoby idealnie gdyby autorka nie nagromadziła tylu wątków, które zmusiły mnie do maksymalnego skupienia, żeby się nie pogubić. Jednak w końcowym efekcie otrzymałam cudowną, wciągającą i emocjonującą książkę, z niesamowitymi bohaterami, bo Anna Karpińska ma lekkie pióro, a jej książki czyta się z ogromną przyjemnością. Na koniec musiałam pomachać dłońmi przed oczami, żeby się nie rozpłakać.

„To, co dla niektórych bywa błogosławieństwem, przeklinają inni. Wszystkim nie dogodzisz[…] żaden moment nie jest odpowiedni. Albo odwrotnie, każdy trafia w punkt. Zależy od nastawienia i chęci".

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka




Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-24
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jestem twoją córką
Jestem twoją córką
Anna Karpińska
7.5/10

Czy jesteśmy gotowi na to, że zatajona prawda odmieni nasze życie? Testament Sambora Jeremy wywołuje rodzinne trzęsienie ziemi. Zmarły - oprócz trojga dorosłych dzieci z legalną żoną - miał córkę,...

Komentarze
Jestem twoją córką
Jestem twoją córką
Anna Karpińska
7.5/10
Czy jesteśmy gotowi na to, że zatajona prawda odmieni nasze życie? Testament Sambora Jeremy wywołuje rodzinne trzęsienie ziemi. Zmarły - oprócz trojga dorosłych dzieci z legalną żoną - miał córkę,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy można być absolutnie pewnym swoich bliskich? Czy wiemy wszystko o naszej rodzinie? Jak przeszłość może wpływać na teraźniejszość? Takie i wiele innych pytań można zadać po lekturze „Jestem Twoją ...

@Morella @Morella

Nie wiedziałam, że biorąc do ręki powieść Anny Karpińskiej "Jestem twoją córką" otrzymam tak bardzo emocjonującą historię. To wyciskacz łez, o ile wczujecie się w całą opowieść. Ta książka pokazała ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Pozostałe recenzje @gala26

Kamienica Schopenhauerów
Zapachy i smaki

𝑊𝑒𝑑ł𝑢𝑔 𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑤𝑎 𝑚𝑖𝑎ł𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑤𝑦𝑘ł𝑦 𝑤𝑝ł𝑦𝑤 𝑛𝑎 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖. 𝑂𝑝𝑟ó𝑐𝑧 𝑡𝑒𝑔𝑜, ż𝑒 𝑑𝑎𝑤𝑎ł𝑎 𝑠𝑖łę, ł𝑎𝑔𝑜𝑑𝑧𝑖ł𝑎 𝑖𝑐ℎ 𝑐ℎ𝑎𝑟𝑎𝑘𝑡𝑒𝑟𝑦, 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎ł𝑎 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑚𝑛𝑜ść, 𝑟𝑜𝑧𝑙𝑒𝑛𝑖𝑤𝑖𝑎ł𝑎 𝑖 𝑟𝑜𝑧𝑐𝑧𝑢𝑙𝑎ł𝑎. 𝑇𝑜 𝑝𝑜𝑑𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑜𝑏...

Recenzja książki Kamienica Schopenhauerów
Walka
W zawierusze wojny

𝐵ó𝑔 𝑑𝑎𝑗𝑒 𝑛𝑎𝑚 𝑟𝑜𝑑𝑧𝑖𝑐ó𝑤, 𝑏𝑦 𝑛𝑎𝑠 𝑤𝑦𝑐ℎ𝑜𝑤𝑎𝑙𝑖, 𝑑𝑎𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑑 𝑔ł𝑜𝑤ą, 𝑏𝑦ś𝑚𝑦 𝑚𝑖𝑒𝑙𝑖 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑚𝑖𝑒𝑠𝑧𝑘𝑎ć 𝑖 𝑑𝑜𝑘ą𝑑 𝑤𝑟𝑎𝑐𝑎ć , 𝑖 𝑂𝑗𝑐𝑧𝑦𝑧𝑛ę, 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 ż𝑦𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑧 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑚𝑖 𝑏𝑟𝑎ć𝑚𝑖 𝑖 𝑠𝑖𝑜𝑠𝑡𝑟𝑎𝑚𝑖 𝑖 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑛...

Recenzja książki Walka

Nowe recenzje

Milestones
Tajemnice testamentu
@Kantorek90:

"Milestones" to moje drugie podejście do twórczości Magdaleny Szponar. Za pierwszym razem sięgnęłam po jej książkę z ga...

Recenzja książki Milestones
Ptaszynka 2
Recenzja
@aleksandra390:

Tytuł : Ptaszynka 2. Bracia Davies #2 Autor : Katarzyna Strawińska Wydawnictwo Niezwykłe Data premiery : 06.03.2024r. #...

Recenzja książki Ptaszynka 2
Motherless
Motherless
@Chwila_pauli:

Książka opowiada o pewnej rodzinie. Rodzinie, składającej się z matki i syna. I o tym, że owa matka nie toleruje życio...

Recenzja książki Motherless
© 2007 - 2024 nakanapie.pl