Jestem twoją córką recenzja

Tyle tajemnic...

Autor: @Morella ·3 minuty
2022-09-08
Skomentuj
6 Polubień
Czy można być absolutnie pewnym swoich bliskich? Czy wiemy wszystko o naszej rodzinie? Jak przeszłość może wpływać na teraźniejszość? Takie i wiele innych pytań można zadać po lekturze „Jestem Twoją córką”.

Moje kolejne spotkanie z twórczością Anny Karpińskiej nie zawiodło postawionych wcześniej oczekiwań. Autorka tworzy powieści o normalnych ludziach i problemach, które dotykają każdego człowieka. Dużo w nich emocji, często sprzecznych, sporo dylematów moralnych, ale przede wszystkim pokazuje drogę, jaką musi przejść człowiek, by żyć w zgodzie z własnym sumieniem.

„Jestem Twoją córką” to obyczajowa opowieść o rodzinie, ale nie jest ona tak klasyczna jak zakładałam. Na tym polu, książka odbiega od tych typowych tak, jak to tylko możliwe.
Opowieść zaczyna się od śmierci nestora rodu, który w swoim testamencie postanawia w końcu być szczerym i przyznać się do jeszcze jednego dziecka, którego istnienie ukrywał przez ponad ćwierć wieku. I jeśli to miałby być koniec niespodzianek, to mocno się zdziwicie. Nie tylko Sambor miał na sumieniu grzechy młodości.
Wątpliwa moralność pozornie idealnego małżeństwa solidnie namieszała w życiu kolejnego pokolenia. Skrywane skrzętnie tajemnice ujrzały światło dzienne dopiero po śmierci „sprawców” całego zamieszania, co na długo zmieniło spokojną i stabilną rzeczywistość Weroniki, Dobrosławy i ich rodzin.
To dziewczyny musiały zmierzyć się z całym arsenałem kłopotów i konsekwencji. Wykazały się przy tym rozsądkiem i przyzwoitością, której nie spodziewałam się, mając na uwadze zachowania ich rodziców. No cóż, może i Sambor, Marta i Blanka nie byli wzorami cnót, ale z wychowaniem swoich pociech poradzili sobie wzorowo. Przekazali odpowiednie wartości i ogrom rodzinnego ciepła, który zaowocował odpowiednią reakcją na niespodzianki spadkowe.

Główną zaletą powieści jest dobrze poprowadzona akcja. Bez niepotrzebnych opisów i wypełniaczy, które niczego by do historii nie wniosły. Dodatkowo pokazano codzienne życie, którego wymagania pozostają niezmienne niezależnie od okoliczności. Szkoła, praca, dbanie o dobrą atmosferę dla dobra dzieci i relacji z najbliższymi.

Świetnie przedstawiono relacje rodzinne i wnikliwie opisane wszelkie zawiłości genealogiczne zapewniły, że nie poczułam znużenia opowieścią.
Jeśli miałabym doszukiwać się przesłania płynącego z tej powieści, byłoby to przykazanie, by niezależnie od okoliczności i trudności z nich płynących, zawsze trzymać się razem i stawiać relacje z rodziną na pierwszym miejscu.
Jeśli chodzi o język, nie jest to mój ulubiony styl, choć po kolejnej książce autorki zaczynam się do niego bardziej przekonywać. Nieco nie pasowały mi niektóre zwroty. Połączenie górnolotnych określeń z tymi całkiem prostymi i slangowymi, tworzyły dla mnie dysonans. To tak naprawdę jedyna uwaga do całości.

Bohaterowie to dobrze skomponowana mieszanka charakterów. Ich zachowania są autentyczne, nie ma w nich sztuczności. Cenię właśnie za to pisarstwo Anny Karpińskiej, bo opowiadane przez nią historie są jakby częścią czyjegoś pamiętnika.
Mimo tego, że jedna historia opowiadana była z perspektywy dwóch osób (właściwie to czterech, ale po dwie osoby na dany czas), to nie było w treści powtórzeń, dwustronnego opowiadania tej samej sytuacji. Treść skupiła się raczej na perspektywie i odczuciach każdego z opowiadających bohaterów.

Treść książki skłania też do refleksji nad własnym zachowaniem. Czy bylibyśmy w stanie zaakceptować taką sytuację? Szczególnie w sytuacji, gdy na szali pojawia się majątek i kwestia podzielenia się nim z zupełnie nieznaną nam dotychczas osobą. Gonitwa myśli i paleta wszelakich emocji to element obowiązkowy takiej sytuacji i trudno mi uwierzyć, ze ktokolwiek zachowałby stoicki spokój gdyby znalazł się w takim położeniu. Dlatego doceniam starania autorki, by zachować pełen naturalizm i realizm w zachowaniach bohaterów. Dzięki temu ta powieść jest życiowa i autentyczna.

Zachęcam Was do przeczytania tej powieści. To bardzo wciągająca lektura, z której płyną niezaprzeczalne wartości do odkrycia dla każdego czytelnika.

Za przyjemność lektury dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-07
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jestem twoją córką
Jestem twoją córką
Anna Karpińska
7.5/10

Czy jesteśmy gotowi na to, że zatajona prawda odmieni nasze życie? Testament Sambora Jeremy wywołuje rodzinne trzęsienie ziemi. Zmarły - oprócz trojga dorosłych dzieci z legalną żoną - miał córkę,...

Komentarze
Jestem twoją córką
Jestem twoją córką
Anna Karpińska
7.5/10
Czy jesteśmy gotowi na to, że zatajona prawda odmieni nasze życie? Testament Sambora Jeremy wywołuje rodzinne trzęsienie ziemi. Zmarły - oprócz trojga dorosłych dzieci z legalną żoną - miał córkę,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie wiedziałam, że biorąc do ręki powieść Anny Karpińskiej "Jestem twoją córką" otrzymam tak bardzo emocjonującą historię. To wyciskacz łez, o ile wczujecie się w całą opowieść. Ta książka pokazała ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

„[…] dzieci szybko rosną i dużo można stracić, nie poświęcając im czasu. Potem może być za późno.” Czy zastanawialiście się kiedyś, jak bardzo pokręcone i poplątane mogą być ścieżki ludzkich losów? ...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @Morella

Warszawianka
Warszawianka

Pewnej listopadowej nocy, w jednym z warszawskich domów uciech, zostaje zamordowany znany i powszechnie szanowany adwokat. Sprawa jest zarówno tajemnicza, jak i bulwersu...

Recenzja książki Warszawianka
Paryska córka
Paryska córka

Elise poznaje Juliette w momencie, gdy czuła się słabo zarówno fizycznie jak i psychicznie. Kobiety od razu poczuły silną więź i zawiązała się między nimi szczera i głęb...

Recenzja książki Paryska córka

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka