Ewangelia według Afraniusza recenzja

Nie taka znowu dobra ta nowina

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2020-11-10
Skomentuj
13 Polubień
Naobiecywałam sobie dużo i jak to zwykle bywa, rozczarowałam się. Co prawda nie było to rozczarowanie całkowite i sromotne, ale jednak.

,,Ewangelia według Afraniusza'' składa się z dwóch części. Pierwszą jest esej o charakterze filozoficzno-teologicznym, który omawia treść i pewne nieścisłości pojawiające się w czterech biblijnych ewangeliach, drugą - list Afraniusza, w którym ten omawia krok po kroku fiasko operacji ,,Ryba''.

I o ile we wstępnym eseju Jeśkow bardzo ładnie rozprawia się z zagadnieniem zmartwychwstania Jezusa i z rozbieżnościami w tej części jego historii, które pojawiają się w poszczególnych ewangeliach, o tyle właściwe opowiadanie, czyli ta ,,dobra nowina'' Afraniusza jakoś tak niespecjalnie mnie porwała, powiedziałabym wręcz, że wynudziłam się przy niej, jakoś nie mogłam się przemóc. Rozumiem do czego autor dążył ale sposób w jaki zdecydował się to osiągnąć kompletnie do mnie nie przemówił. Możliwe, że to przez epistolarny charakter całości. Choć równie dobrze mogła mnie rozczarować forma wypowiedzi Afraniusza. Wiem, że nie sięgałam po dzieło stricte historyczne, takie, w którym będą pojawiać się archaizmy i zwroty właściwe Rzymianom zamieszkującym tereny Palestyny i ich okolice w tym konkretnym czasie, ale jednak, mimo wszystko, momenty w których Jeśkow używał języka współczesnego, wpadającego w potoczny skutecznie uniemożliwiały mi wczucie się w tą opowieść. A szkoda, bo u podstaw jej konstrukcji leżał szeroko omówiony w pierwszym eseju sceptycyzm.

,,Nieszczęście polega na tym, że w ostatnich dniach Jeszua przeżył tak silny psychologiczny kryzys, że stał się nieprzydatny do dalszego wykorzystywania w charakterze religijnego lidera: zamierza dobrowolnie zginąć, przyjmując na siebie wszystkie grzechy świata - ni mniej, ni więcej.''

Jeśkow wprowadza nas do krainy słabo odpowiadającej idyllicznemu obrazowi znanemu nam z ewangelii - Palestyna, którą przedstawia jest miejscem zajętym przez wrogi reżim, miejscem w którym notorycznie wybuchają powstania narodowowyzwoleńcze, a różne ugrupowania religijne dążą do zdobycia władzy i wpływów nad ludzkimi duszami. W tym właśnie czasie i w takich okolicznościach pojawia się Jezus, który krytykuje wszystkich (tylko nie zelotów) i dość szybko staje się osobowością znaną, rzec by można, że wręcz polityczną.
W to wszystko zamieszany zostaje również Jan Chrzciciel, który - czego Jeśkow dowodzi - mógł nie być w istocie tak zachwycony pojawieniem się Jezusa w okolicy, jak jest to w ewangeliach opisane; żeby nie wspomnieć już o Poncjuszu Piłacie i jego własnych rozgrywkach przeciwko Sanhedrynowi, i o samym zmartwychwstaniu, i powtórnych objawieniach, które za każdym razem zdarzały się w dość niezwykłych i specyficznych warunkach ograniczonej widoczności.


Podsumowując, pierwsza część ,,Ewangelii według Afraniusza'', jako sceptyczny wstęp do analizy treści ewangelii - jak najbardziej. Świetna lektura, polecam. Samo opowiadanie Afraniusza... już niekoniecznie. Stąd gwiazdek pięć, ażeby ocena była pośrodku.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-27
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ewangelia według Afraniusza
Ewangelia według Afraniusza
Kiriłł Jurjewicz Jeśkow
5/10

"Alternatywna fantastyka. wykorzystująca postać z ""Mistrza i Małgorzaty"" Bułhakowa - Afraniusza. który opisuje dzieje sekty Jezusa Chrystusa przed i po Ukrzyżowaniu. Całość składa się z dwóch części...

Komentarze
Ewangelia według Afraniusza
Ewangelia według Afraniusza
Kiriłł Jurjewicz Jeśkow
5/10
"Alternatywna fantastyka. wykorzystująca postać z ""Mistrza i Małgorzaty"" Bułhakowa - Afraniusza. który opisuje dzieje sekty Jezusa Chrystusa przed i po Ukrzyżowaniu. Całość składa się z dwóch części...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Nieśmiałość koron drzew...

... jest prawdziwym zjawiskiem. Znanym już od lat 20. XX wieku, ale wciąż bez wyjaśnionej przyczyny. Ludzie z Pangi też jej nie znają. Dex i Mszaczek opuścili Dzicz i w...

Recenzja książki Modlitwa za nieśmiałe korony drzew
Psalm dla zbudowanych w dziczy
,,Pragnienie odejścia zaczęło się od idei cykania świerszczy.''

Książka Becky Chambers jest fantastyczna na tak wielu poziomach, że nie wiem od którego z nich zacząć. Zacznę więc od tego, że trochę bałam się ,,Psalmu dla zbudowanych ...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl