Mala M. recenzja

Nie tym razem ...

Autor: @Anna_Szymczak ·2 minuty
2021-10-06
Skomentuj
1 Polubienie
Polubiłam od jakiegoś czasu książki tej Pani. Do tego stopnia, że nawet na Instagramie zaczęłam ją obserwować, co biorąc pod uwagę tamtejsze teksty jest dość ciekawe …I choć na początku ciężko było mi się przekonać do stylu pisania Pani Pauliny to teraz dosłownie przepadłam w nim. 
„Mala M.” to kolejna powieść po którą sięgnęłam z jej dorobku pisarskiego. Czy faktycznie była ona aż tak dobra jak miałam nadzieję? Czy jednak tym razem nie zachwyciła mnie?



Mala jest zupełnie zwyczajną dziewczyną. Przynajmniej tak jej sięwydaje i przynajmniej do chwili, kiedy zawiera bardzo bliską znajomość z niebieskookim bogiem seksu. Zaraz potem bóg seksu znika bez śladu, zostawiając Malę zadurzoną, oszołomioną i zdeterminowaną, żeby za wszelką cenę odszukać mężczyznę, który w pół godziny dał jej więcej rozkoszy niż wszyscy jej dotychczasowi faceci razem wzięci. Nie żeby było ich przesadnie wielu, ale jednak.
W myśl powiedzenia o dwóch grzybach w barszczu, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki pojawia się „ten drugi” - szarmancki, inteligentny, przystojny sąsiad, gotów uczynić wiele w imię utrzymania dobrosąsiedzkich stosunków. Lepszy wróbel w garści czy gołąb na dachu?

To najmniejszy z problemów, jakie zwalają się Mali na głowę. Część z nich dotyczy jej najlepszej przyjaciółki Zuzy, a to się Mali wcale, ale to wcale nie podoba. Coraz bardziej tęskni do beztroskiego chaosu, który jeszcze do niedawna wypełniał jej życie. Niestety wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek kłopotów.


Co do fabuły powieści to niestety tym razem nie było tu niczego co by mnie zaskoczyło. Fabuła dość przeciętna ( ostatnio dość często powtarzana w kilkunastu czytanych przeze mnie książkach), gdzie ona piękna i głupiutka a on wulgarny, przystojny i bezczelny. No i oczywiście zapatrzony w siebie - totalnie przereklamowany schemat, który niestety i tutaj się powtarza. Szkoda …
Ogólnie powieść bardzo dziwnie mi się czytało, tak jakby nie pisała tego sama autorka … styl pisania, który do tej pory znałam z innych jej powieści gdzieś przepadł, a tutaj to wszystko było takie z lekka odrętwiałe i sztywne. Przyznam, że pomimo niewielkich rozmiarów książki dość ciężko i długo mi się ją czytało, jakoś przemóc się nie mogłam przez niektóre rozdziały.

Akcja w powieści też jakoś za szybko nie pędzi, szczerze to momentami nawet lekko nudno było. Brakowało mi tu tego ciętego języka oraz interesujących ripost z których Panią Paulinę znam. Ta książka jest po prostu za bardzo przekombinowana niestety.

Niestety ja powieści Pani Pauliny „Mama M.” Nie polecam kompletnie. Jak dla mnie to była najsłabsza książka autorki, an którą nie warto tracić cennego czasu. To nie jest ta autorka, którą znam z wcześniejszych książek i mam nadzieję, że jednak kontynuacji tej fabuły nie będzie. Strata czasu i pieniędzy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mala M.
Mala M.
"Paulina Świst", "Lilka Płonka"
7.0/10

Świat Mali staje na głowie, kiedy dziewczyna zawiera bardzo bliską znajomość z niebieskookim bogiem seksu. Zadurzona, oszołomiona i zdezorientowana postanawia za wszelką cenę odszukać mężczyznę, kt...

Komentarze
Mala M.
Mala M.
"Paulina Świst", "Lilka Płonka"
7.0/10
Świat Mali staje na głowie, kiedy dziewczyna zawiera bardzo bliską znajomość z niebieskookim bogiem seksu. Zadurzona, oszołomiona i zdezorientowana postanawia za wszelką cenę odszukać mężczyznę, kt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka jak każda inna książka Pauliny Świst jest intrygująca i już po pierwszych stronach zachęca do czytania dalej. Tak jak i tym razem nie mogło być inaczej. Totalnie spodobał mi się styl Ramz...

ZA
@zanurzonawmarzeniach6

Twórczość Pauliny Świt poznałam już jakiś czas temu i bardzo mi się spodobał jej styl pisania, więc to zaważyło na tym, że zdecydowałam się na tę książkę, bo książek Lilki Płonki jeszcze nie miałam o...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Pozostałe recenzje @Anna_Szymczak

Sen o Jerozolimie
Nie oczami pojmuje się to, co niepojęte, lecz umysłem.

"Sen o Jerozolimie" to niezwykle intymny zapis podróży, która dla autora stała się nie tylko fizycznym przemieszczaniem się po Ziemi Świętej, ale także głębokim doświadc...

Recenzja książki Sen o Jerozolimie
Nikt, tylko my
Drobne zwycięstwa mają smak popiołu.

Książka "Nikt, tylko my" autorstwa Laure van Rensburg to trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który od samego początku wciąga czytelnika w wir dramatycznych wy...

Recenzja książki Nikt, tylko my

Nowe recenzje

Planer zdrowia dziecka
Pamięć zewnętrzna
@phd.joanna:

No cóż, tytuł recenzji zdradza wiele... To jest pamięć zewnętrzna każdego rodzica. Sceptycznie podeszłam do pomysłu, k...

Recenzja książki Planer zdrowia dziecka
Pod skrzydłami żurawi
Miłość, która pokona wszystkie przeciwności losu
@kd.mybooknow:

Kochani tą historię chciałam przeczytać odkąd zobaczyłam ją pierwszy raz na IG. Jednak skusiłam się na audiobooka i ni...

Recenzja książki Pod skrzydłami żurawi
Kiss Cam
Kiss Cam
@deana:

Melody właśnie zaczęła nowy etap w swoim życiu. Przeprowadziła się do Los Angeles i dostała się na upragniony staż w zn...

Recenzja książki Kiss Cam
© 2007 - 2024 nakanapie.pl