Pozostawieni recenzja

Nostalgiczna i niepokojąca powieść

Autor: @Natula ·2 minuty
2020-02-26
1 komentarz
1 Polubienie
14 października zaginęło tysiące ludzi, tak po prostu, z nieznanych powodów wyparowali, wsiąkli, przepadli. Ci co pozostali utracili grunt pod nogami, osamotnieni rodzice, małżonkowie, dzieci... wszyscy są zdezorientowani. Nie potrafią pogodzić się ze stratą, zwłaszcza że nie ma dobrego wytłumaczenia dla tego zjawiska. Wiele jest pytań, ale żadnych odpowiedzi. Trzy lata po tym wydarzeniu poznajemy małą społeczność w Mapelton, a w szczególności burmistrza miasteczka Kevina Garvey'a, którego porzuciła żona Laurie wybierając sektę religijnych fanatyków zwaną Winni Pozostali, zostawiając go z dwójką dorastających dzieci Tomem – zaangażowanym w Ruch Uzdrawiających Objęć, i Jill – zagubioną nastolatką.

Kiedy zabierałam się za czytanie tej książki sądziłam, że będę miała do czynienia z science fiction, którego celem będzie wyjaśnienie zagadki zaginionych osób, nic z tych rzeczy. Perrotta stworzył historię, która w głównej mierze skupia się na stanie psychicznym osób pozostałych. To oni są fundamentem opowieści, zaginięcia, czy też zjawisko przez niektórych nazwane porwaniem Kościoła, służą do ukazania emocjonalnego bólu tych, którzy z powodów niewyjaśnionych nie zaginęli. Autor w sugestywny sposób opisuje ich tragedię i o ile dla rodziny burmistrza 14 października nie był szczególnie dramatyczny, tak dla wielu innych np. dla Nory, która straciła męża i dwoje dzieci, był najgorszym dniem w życiu, który sprawił, że stała się inną osobą, nie odeszła ciałem, ale duchem. Historii ludzi ekstremalnie doświadczonych jest wiele, dlatego powieść czyta się ze wzruszeniem, tym bardziej że trafiamy na wiele refleksyjnych, mocno przygnębiających treści, w których na szczęście odnajdujemy nadzieję i ducha walki.

Wybierając na lekturę „Pozostawionych” warto mieć na uwadze, że jest to powieść psychologiczna, która nie charakteryzuje się pośpieszną fabułą i rozbudowanymi dialogami. To nostalgiczna i niepokojąca powieść, która przedstawia interesujące spojrzenie na kształtowanie się społeczności po globalnej tragedii. Możemy zaobserwować etapy radzenia sobie ze stratą, próby powrotu do rzeczywistości, ale również powstawanie nowych wyznań i Kościołów. Wątek nawiązujący do religii jest niezwykle absorbujący, ponieważ ukazuje potrzebę poszukiwania odpowiedzi, ratunku i bezpiecznej bazy, czegoś co można się trzymać w chwili zwątpienia. Dla mnie, dla wampira, który uwielbia żerować na wewnętrznym Ja bohaterów, ta książka jest prawie idealna, prawie, dlatego że jednak dręczy mnie pytanie, co z zaginionymi? Trochę żałuję, że autor nie poszedł dalej i nie podrzucał podpowiedzi, nie sugerował rozwiązań (chociaż może motyw z porwaniem Kościoła taki właśnie jest) i nie stworzył zdecydowanie większego napięcia. Ale jest to do przeżycia, ponieważ styl Perrotta, bardzo dbały i błyskotliwy, a także bohaterowie, którzy są tak prawdziwi i szczerzy w swoich wypowiedziach, że często z bólem serca czyta się ich wyznania, sprawiają, że lektura „Pozostawionych” jest niebywale zajmująca. Sądzę, że czytelnicy lubiący zmagać się z wewnętrznymi przeżyciami bohaterów i dla których szybka akcja nie jest wyznacznikiem dobrej powieści docenią tę książkę.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostawieni
Pozostawieni
Tom Perrotta
5.3/10

Stephen King stwierdził, że ta książka "to, mówiąc najprościej, najlepszy odcinek »Strefy mroku«, którego nigdy nie obejrzałeś”. Co się stanie, gdy nagle znikną tysiące ludzi? Znikną tak po prostu....

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
Kurczę czytałem Pozostawionych kilka lat temu, i odniosłem wrażenie, że to średnio udana zrzynka z Kinga - taki Joe Hill ;)
@Natula
@Natula · ponad 4 lata temu
Joe Hill to nie średnio, a bardzo udana kopia Kinga ;-) Książkę też czytałam lata temu, chyba mam pierwsze wydanie, więc pewnie z osiem lat temu, ale ani razu nie pojawiło się u mnie skojarzenie z Kingiem. Swoją drogą jestem ciekawa dlaczego powieść kojarzy się ze stylem Kinga. Do mnie ta powieść trafiła, bo to świetne studium ludzkich emocji w obliczu niewytłumaczalnego zjawiska. Ta strona jest prima. Oczywiście innych rzeczy można się śmiało czepiać, bo trochę się ich znajdzie. No, ja zakwalifikowałam tę historię do dramatów, a pod tym względem (wątek psychologiczny) jest na tip top.
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
Kojarzy mi się z Kingiem, przez miejsce akcji, które jest żywcem wyjęte z jego książek, bohaterowie też są bardzo kingowi, również warsztatowo Perrotta daje radę.
Sama akcja to dla mnie zbyt wielka abstrakcja - i to odróżnia Kinga od Perrotty najbardziej - King jest ( w swoich dobrych książkach) prawdopodobny, a emocji opisywanych przez Perrottę nie kupuję, były dla mnie nieprawdopodobne, ale dawno czytałem, w każdym razie bardzo mi się podoba twoja recenzja, dlatego postanowiłem podyskutować :)
× 1
@Natula
@Natula · ponad 4 lata temu
Dobrze, że napisałeś, że King w swoich dobrych książkach jest prawdopodobny :-)

Miejsce akcji w ogóle nie skojarzyło mi się z "kingowskimi" klimatami. Teoretycznie takie miasteczko możemy znaleźć w wielu powieściach. Bogiem a prawdą jak zaczniemy mocno analizować, to znajdziemy podobieństwa do twórczości Koontza czy Dana Simmonsa. Fakt, to są subiektywne odczucia, podobnie jest z odbiorem emocji. Zazwyczaj łatwo wczuwam się w sytuację bohaterów, oczywiście pomijam to, że historia jest abstrakcyjna, bo rozum tego nie ogrania, ale - spekulując - jak mogą się czuć ludzie, którym ni stad ni zowąd znikają najbliższe osoby, znajomi, sąsiedzi, jak nic można dostać pomieszania zmysłów. Nawiązując jeszcze do Kinga, to albo go kocham, albo nie lubię. Może dlatego nie mam ukierunkowań w jego stronę :-)

Podyskutować zawsze można, gorzej, że oboje mamy tę książkę dawno za sobą, więc nie wiem czy argumentacja będzie rzetelna ;-) No i dziękuję, cieszę się, że mimo innego spojrzenia na powieść, doceniłeś moją pisaninę.
× 1
@Mackowy
@Mackowy · ponad 4 lata temu
Ano właśnie, myślę, że przynajmniej 5 lat minęło odkąd przeczytałem "Pozostawionych" i mimo, że mnie nie porwała, to mniej więcej pamiętam uczucia jaki miałem podczas czytani, w pewien sposób to dobrze świadczy o tej książce, faktyczni trochę z Koonza by się znalazło, z Simmonsem nie znajduję podobieństw :)

"Portfolio" Kinga to temat na zupełnie inną dyskusję, ale fakt: jest w nim tyle samo świetnych książek, co przeciętnych i słabych (chociaż mimo wszystko, dobre chyba przeważają) - King jak pudełko czekoladek :)

Doceniam inne spojrzenie na książki i rozumiem twoje, bo bardzo fajnie je przedstawiłaś, nie muszę się z nim zgadzać :) aha no i możliwość komentowania pod recenzjami/opiniami to świetna sprawa :)
× 1
@Natula
@Natula · ponad 4 lata temu
Podsumowując, książka idealna nie jest, ale zła też nie, bo mimo czytania jej kilka lat temu, nada coś z niej pamiętamy ;-)

Taaak, King to zdecydowanie dłuższa bajka, ewentualnie temat na całkiem konkretną rozprawkę :-)

Mnie komentowanie pod opiniami bardzo się podoba, choćby właśnie dlatego, że zawsze można dopytać o szczegóły, wrażenia. Zwłaszcza gdy są całkiem inne od naszych spostrzeżeń.
× 1
Pozostawieni
Pozostawieni
Tom Perrotta
5.3/10
Stephen King stwierdził, że ta książka "to, mówiąc najprościej, najlepszy odcinek »Strefy mroku«, którego nigdy nie obejrzałeś”. Co się stanie, gdy nagle znikną tysiące ludzi? Znikną tak po prostu....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Głośny serial, liczne znakomite recenzje. Nie widziałam ekranizacji, lecz po dobrych opiniach postanowiłam się skusić, tym nieznanym mi autorem. W Mapleton w tajemniczy sposób znikają ludzie. Nie...

@anetakul92 @anetakul92

Pozostałe recenzje @Natula

Rzeźnik
Między prawdą a fikcją

Do tej książki podchodziłam jak pies do jeża, ale raz kozie śmierć. Zaznaczam, że historia Józefa Cyppka była mi znana, więc do powieści usiadłam już z pewnym obrazem, a...

Recenzja książki Rzeźnik
Satyricon
Wszystko ma swoją cenę

Co sprawiło, że skusiłam się na „Satyricon”? Po pierwsze, ostatnio ciągle wałkowałam jakąś makabreskę...psychopaci, kaci, wariaci, no ile można? Po drugie, zaintrygował ...

Recenzja książki Satyricon

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka