To, co bliskie sercu recenzja

"To co bliskie sercu" naprawdę bardzo, bardzo mi się podobało! To taka słodko-gorzka książka. Gdybym miała określić jednym słowem, o czym ona jest, powiedziałabym, że o przebaczeniu. Przebaczeniu komuś, ale też przebaczeniu sobie. Na szczęście mogę pozwolić sobie na użycie więcej niż jednego słowa ;) Powiem Wam więc, że to wszystko okraszone jest sporą dawką humoru, takiego, który mi bardzo przypasował. No i nie wiem, może trochę głupio śmiać się z tego, że główna bohaterka uderzyła radnego, statuetką, która została jej wręczona z jego rąk. Ok, uderzyła, to za mało powiedziane, znokautowała go konkretnie! Ale to było naprawdę zabawnie napisane! Poza tym... należało mu się!
.
Cassie jest strażaczką. Co samo w sobie jest zajebiste, bo to mimo wszystko nie powszechnie wybierany przez kobiety zawód! I na pewno nie często opisywany w romansach.
Oczywiście otaczają ją sami faceci. Po wspomnianym kilka zdań wcześniej...incydencie :D i po telefonie od chorej matki, Cassie ląduje hen hen daleko, w zupełnie innej jednostce, a tam koledzy strażacy nie bardzo widzą ją w swoim gronie.
Ale ona kocha to co robi i jest w tym świetna! Nie ma zamiaru się poddać, ani stłamsić, tylko pokazać co potrafi!
Razem z nią, do jednostki trafia jeszcze jeden nowy. I ojej, Frycek jest taki...uroczy! Pewnie żaden pan by nie był zadowolony z takiego określenia, ale to taki słodziak! 💕😅 trochę zdaje się nawet zbyt idealny, ale ja osobiście odepchnęłam tę myśl gdzieś tam na bok i pozwoliłam na tę całą jego idealność i przyjęłam ją z uśmiechem :)
Cassie już dawno odrzuciła od siebie wszelkie romantyczne uczucia, wybudowała wokół siebie emocjonalny mur. Uczucia byt wiele gmatwały.

"To raczej miłość jest przereklamowana (...) miłość jest dla słabeuszy" - Czy Cassie zmieni zdanie na temat miłości?
.
Jak już wspominałam, to wcale nie jest słodka po całości książka. Sporo w niej bólu, goryczy.
Autorka pokazuje, jak niektóre zdarzenia mocno na nas wpływają, kształtują nas. I że szczęściu towarzyszy cierpienie.

"Owszem, na świecie jest mnóstwo niewyobrażalnego cierpienia. Ale nie będzie dobrze, jeśli z tego powodu nie pozwolimy sobie na nadzieję, miłość, odczuwanie rozkoszy. Przeciwnie, należy cieszyć się każdą drogocenną sekundą tych uczuć, kiedy na nas spłyną".

Osobiście naprawdę polecam tę książkę :)