Kat polskich dzieci recenzja

Opowieść o Eugenii Pol

Autor: @Jezynka ·2 minuty
2024-01-22
4 komentarze
17 Polubień
Tematyka II wojny światowej, a szczególnie obozów koncentracyjny i obozów pracy przymusowej III Rzeszy jest mi szczególnie biska. To część mojej rodzinnej historii, którą ze wszystkich sił staram się ocalić od zapomnienia i przekazać kolejnemu już pokoleniu.
To jednak historia pełna białych plam, pomimo moich nieustannych wysiłków aby dowiedzieć się co dokładnie stało się z moimi przodkami. To potrzeba poznania prawdy zmusza mnie aby sięgać po każdą nową pozycję z zakresu literatury obozowej szukając tam choćby strzępka informacji, która może okazać się przydatna przy rekonstrukcji wydarzeń sprzed lat.

O obozie dla dzieci w Łodzi - Kinder-KL Litzmannstadt - nie słyszałam wiele. Dlatego też z ogromnymi emocjami przystąpiłam do lektury książki Błażeja Torańskiego "Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol". To opowieść o kobiecie, której rodzina zdecydowała się po napaści Niemiec na Polskę podpisać volkslistę i tym samym przejść na stronę wroga. Eugenia Pol zaczęła od zmiany pisowni swojego nazwiska z Pol na Pohl a następnie rozpoczęła poszukiwania intratnego zajęcie, które dałoby jej godne i stałe utrzymanie. Znalazła je w łódzkim obozie dla dzieci i młodzieży przy ulicy Przemysłowej w Łodzi. Oficjalnie było to obóz prewencyjny dla młodych Polaków w wieku od 6 do 16 lat, choć trafiały tam również dzieci dużo młodsze. Powodów było mnóstwo: udział rodziców w konspiracji, drobne kradzieże, szmugiel, handel uliczny czy bezdomność.
Eugenia Pohl została zatrudniona w Oddziale VI, czyli w obozie dziewczęcym i dzieci poniżej 8 roku życia jako wychowawczyni, która w pamięci swoich podopiecznych zapisała się jako wyjątkowo brutalna i bezwzględna.
Książce tej daleko do tradycyjnej biografii. To opowieść o zbrodniarce wojennej, gdzie głos został oddany dzieciom, którymi miała się opiekować.
Te relacje przerażają, budzą niedowierzanie i wstyd, tym większe, że po wojnie przez wiele lat pracowała jako intendentka w żłobu, a ramię sprawiedliwości dopadło ją dopiero w latach 70-tych ubiegłego wieku.
Nigdy nie przyznała się do winy, zaprzeczała zeznaniom świadków, mając po swojej stronie pojedyncze osoby, które wypowiadały się o niej z sympatią i pełnym przekonaniem iż swoim zachowaniem nikogo nie skrzywdziła. Skazana na 25 lat, nie odsiedziała pełnego wyroku i w 1989 roku wyszła na wolność.

Książka ta niestety nie wzbudziła mojego entuzjazmu. Winny tutaj jest warsztat autora. Ta niewielka objętościowo pozycja jest pełna powtórzeń. Wielokrotnie napotykałam fragmenty, który już wcześniej zostały omówiono we wcześniejszym rozdziale.
Poza tym mam takie przekonanie, że przytaczając relacje świadków nie trzeba robić tego w sposób "hurtowy". 30 cytatów nie waży więcej niż jeden, dwa, obrazujący daną sytuację. Nie trzeba epatować okrucieństwem i bestialstwem, bo czytelnik jest w stanie sam wyciągać wnioski z przytoczonych faktów.
Nie wiem czy to kwestia braku dostępu do materiałów, czy też fakt, iż wcześniej Błażej Torański napisał książkę o samym obozie "Mały Oświęcim. Dziecięcy obóz w Łodzi" i nie chciał się powtarzać ale zabrakło mi szerszego spojrzenia na ten temat i przedstawienia pełniej mrocznej historii tego miejsca.

Moja ocena:

× 17 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kat polskich dzieci
Kat polskich dzieci
Błażej Torański
9.1/10

Pierwsza biografia zbrodniarki wojennej z obozu dla dzieci, która w PRL-u pracowała w żłobku. Nikt na tej sali nie jadł żywych myszy i wesz, a ja jadłam w obozie. Na apelu zapytano nas, kto czuje gł...

Komentarze
@gala26
@gala26 · 3 miesiące temu
Świetna recenzja. We mnie takie książki wzbudzają opór i niedowierzanie, bo przeważnie jest tak, jak piszesz. Trzeba być historykiem, wysłuchać opowieści wielu świadków, przeczytać mnóstwo historycznych książek na ten temat, a potem wymagana jest jeszcze umiejętność ubrania tego w odpowiednie słowa.

× 4
@Asamitt
@Asamitt · 3 miesiące temu
A miałam w planach wypożyczyć, jednak wolę się nie irytować na niedoróbki w tak wrażliwym temacie.
× 1
AD
@adasikora · 3 miesiące temu
Każdy ma prawo do własnej oceny. Dla mnie „Kat polskich dzieci. Opowieść o Eugenii Pol” to niezbyt długa, ale bardzo trudna w odbiorze książka pisana na zasadzie opartego na wspomnieniach reportażu. To dzieło, które nieustannie porusza czytelników od momentu swojej premiery. Błażej Torański w niewiarygodnie szczegółowy sposób opisuje jej brutalność, włączając w to wstrząsające świadectwa ofiar, które opowiadają o zdarzeniach takich jak zmuszanie do jedzenia kału czy torturach fizycznych. Uważam, że autor stworzył dzieło nie tylko historyczne, ale i psychologiczne. Przez dokładną analizę dokumentów i świadectw, autor przedstawia czytelnikowi złożony obraz człowieka, który staje się oprawcą. Fascynujące jest, jak Autor nie ogranicza się do opisu zbrodni, ale bada także powojenne życie Pol i jej ostateczny upadek. Szczególnie wstrząsający jest rozdział zawierający wywiad z Pol po odbyciu kary, oferujący głęboki wgląd w jej psychikę. Książka o tak trudnej i brutalnej tematyce napisana została przystępnym językiem i jest bardzo lekka w odbiorze. Taki kontrast naprawdę przeraża, ale i sprawia, że treść wciąga, jakby nie była reportażem, a thrillerem wojennym. Podsumowując: Błażej Torański z niezwykłą dbałością o detale i szacunkiem dla historycznej prawdy odtwarza losy Eugenii Pol, oferując czytelnikom rzetelny i wnikliwy obraz jej życia. „Kat polskich dzieci” to bez wątpienia ważne dzieło, które zasługuje na uwagę zarówno ze względu na swoją tematykę, jak i warsztat literacki. Jest nie tylko świadectwem brutalności jednostki, ale również przestrogą przed zakłamaniem historii i zapomnieniem. Zmusza do refleksji nad naturą zła i konsekwencjami wojny. „Kat polskich dzieci” to również przypomnienie, że historia nie jest tylko zbiorem suchych faktów, ale żywą, często bolesną cząstką pamięci. Podsumowując, „Kat polskich dzieci” jest nie tylko doskonale napisanym reportażem historycznym, ale i ważną lekcją o ludzkiej naturze i konsekwencjach wojny.
JA
@jan.lomnicki123 · 3 miesiące temu
A ja jestem pod ogromnym wrażeniem „Kata polskich dzieci”. Błażej Torański oferuje czytelnikowi dobrze skonstruowaną książkę na pograniczu thrillera sądowego i reportażu biograficznego. Dużą zaletą omawianej publikacji jest mocne oparcie jej na materiale źródłowym. Książka jest pozycją godną polecenia, ukazującą upadek człowieka w trudnych, wojennych realiach, a także skomplikowaną, powojenną rzeczywistość PRL, w której niewydolny aparat państwa nie potrafił skutecznie rozliczyć zbrodni z okresu okupacji.
Kat polskich dzieci
Kat polskich dzieci
Błażej Torański
9.1/10
Pierwsza biografia zbrodniarki wojennej z obozu dla dzieci, która w PRL-u pracowała w żłobku. Nikt na tej sali nie jadł żywych myszy i wesz, a ja jadłam w obozie. Na apelu zapytano nas, kto czuje gł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Byłam dla nich jak matka” - właśnie takie słowa padły z ust Eugenii Pol zbrodniarki więziennej, która “wychowywała i dbała” o dzieci w obozie na Przemysłowej w Łodzi. Jej wychowanie polegało na bici...

@Zaczytane_koty @Zaczytane_koty

59/110/2022 Ciężko się czyta literaturę obozową. Szczególnie kiedy są to spisane wspomnienia. Ale myślę, że każdy się ze mną zgodzi, że najgorzej, najtrudniej czyta się o krzywdzie dzieci. Każda woj...

@wiktoria.wasilewska @wiktoria.wasilewska

Pozostałe recenzje @Jezynka

Smolarz
Smolarz

Bieszczady to synonim spokoju i życia zgodnie z naturą i jej rytmem. Wielu wydaje się, że to raj na ziemi, który jest ziemią obiecana dla wszystkich zmęczonych życiem i ...

Recenzja książki Smolarz
Dni w historii ciszy
Dni w historii ciszy

Lubię ciszę. Męczy mnie hałas, nieustanne trajkotanie, głośna muzyka. Lubię pobyć sam na sam ze swoimi myślami i dobrze czuje się w towarzystwie, gdzie milczenie nikogo ...

Recenzja książki Dni w historii ciszy

Nowe recenzje

Wilcza chata
Wilcza chata
@Logana:

Podczas biegu przez Dwer­nik Ka­mień Agata zostaje zaatakowana. Spada, jest ciężko ranna, ale żyje i gubi napastnika. P...

Recenzja książki Wilcza chata
Zagubione Ulice. Spisek Czarnologów
fantasy w Łodzi
@vaneskania07:

Książka fantasy, gdzie akcja toczy się w polskim mieście? Czy to się może udać? W Łodzi żyją czarodzieje i nie tylko. ...

Recenzja książki Zagubione Ulice. Spisek Czarnologów
Pustać
„Wszyscy śpią głębokim snem, to odludzie, pusta...
@zaczytana.a...:

W świecie literatury kryminalnej znajduje się pewien rodzaj magii, która potrafi wciągnąć czytelnika w wir tajemnic i e...

Recenzja książki Pustać
© 2007 - 2024 nakanapie.pl