🌷"Nikt nie planuję tego, że się zakocha. Pewnego dnia po prostu się budzisz i nagle widzisz wszystko w innych barwach"
🌷"Taki jest życie, chyba. Żyjesz i myślisz, że coś wiesz, a potem uczysz się czegoś nowego. Poczucie winy to prawdziwy wrzód na dupie, ale potrafi zbliżyć ludzi"
🌷"Miłość składa się z takich drobiazgów. Z tych niewidzialnych rzeczy, które dotykają twojej duszy. Miłość jest niespodziewana"
🌷"Miłość to potężne uczucie (...) Jest równie potężna, gdy znajdujesz kogoś, kogo chcesz nią obdarzyć. Nigdy się tego nie bój. Nie możesz oddać połowy z serca, bo to tak, jak byś dała komuś złamane. Musisz dać je całe i wierzyć, że ta osoba je zatrzyma i będzie je chronić".
Czy macie takie książki, które długo odkładaliście "na potem". Po przeczytaniu okazało się, że są świetne i dręczyły Was myśli, dlaczego tak długo czekała na swoją kolej?
Miałam tak z tą książką! 🙈
Dekker pracuje w rodzinnej firmie. Jej ojciec chce przekazać agencję swoim czterem córkom. Każda otrzymuje od niego zadanie. Dekker ma sprowadzić do agencji znanego hokeistę-Huntera. Dla profesjonalnej agentki to nic trudnego, jednak jest mały haczyk... Dekker i Hunter trzy lata temu mieli romans, który skończył się złamanym sercem. Czy Dekker dopnie swego i Hunter przeniesie się do jej rodzinnej agencji? Czy między dwójką znów wybuchnie gorący romans? Czy kobieta odkryje, co kryje się za zachowaniem Huntera? Jak zmieni się ich życie?
Kochani! Co to była za książka.... Piękna! Poruszająca! Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Stwierdzam, że to najlepsza książka, napisana przez tę autorkę. Zaserwowała powieść z wątkiem Hate-Love, którego jestem ogromną fanką. Na dodatek pełno było przystojnych, napalonych hokeistów. Jednym z nim jest Hunter. Testosteron wylewał się z prawej każdej kartki. Czułam napięcie i chemię między bohaterami. Czekałam, aż pożądanie weźmie nad nimi górę i w końcu powiedzą to, czego się naprawdę boją... Myślę, że najbardziej wartościowe w tej książce było to, że autorka dotknęła bolesnych tematów braku akceptacji, odrzucenia przez najbliższe osobny, poczucia samotności i wyrzutów sumienia. Uwierzcie mi, ale z całych sił miałam ochotę przytulić Huntera. Przez tyle lat nosił ogromne brzemię... Koniec książki sprawił, że rozpłakałam się jak mała dziewczynka. Łzy lały się strumieniami, a na ciele pojawiły się ciarki. Jedynym minusem w tej książce były akapity. Było ich naprawdę dużo, czasami co jedno zdanie. Na szczęście, im dalej, tym bardziej nie chciałam odłożyć tej książki. Gdy akcja nabrała tempa, pochłonęłam ją na raz... Kiedy skończyłam, żałowałam, że tak długo czekała na swoją kolej. Bromberg znów udowodniła, że potrafi pisać świetne książki. Najlepsze jest to, że "Nie zadzieraj z nim" jest pierwszą częścią serii "Bezwzględna gra", więc ja już nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów. Gorąco polecam tę powieść, a obiecuje Wam, że nie będziecie żałować!