Piekło pocztowe recenzja

Pojedynek oszustów

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Beata_ ·3 minuty
2019-12-19
2 komentarze
10 Polubień
Wiek Anchois zawitał do Ankh-Morpok. A wraz z nim postęp cywilizacyjny, manie kolekcjonerskie i zakładanie blokad koniom, zwane wdzięcznie klamrowaniem. Niestety, na tym pięknym obrazie pojawia się skaza – przedsiębiorstwo sekarowe Wielki Pień nie działa prawidłowo i nawet niewidzialna ręka rynku jest bezradna. Zatem Lord Vetinari dokonuje niezbędnych poprawek – aby stworzyć konkurencję, postanawia reaktywować dawno zarzucone usługi pocztowe. Na stanowisko naczelnego poczmistrza miejskiego Urzędu Pocztowego powołuje mistrza oszustwa – Moista von Lipwig. Oczywiście, robi to w sobie tylko właściwym stylu – przedstawiając Moistowi propozycję nie do odrzucenia…

Otrzymany wraz ze stanowiskiem dwuosobowy personel Urzędu Pocztowego wywiera na Moiście niezatarte wrażenie – jeden z pracowników jest mocno już wiekowym potomkiem starej poczciarskiej rodziny i zwolennikiem najbardziej „rustykalnej” odmiany medycyny naturalnej, zaś drugi – maniakalnym kolekcjonerem szpilek, przeżywającym w rzeczywistym świecie Trudne Chwile. Ponadto nasz bohater miewa halucynacje, jest poddawany tajemniczemu rytuałowi, otrzymuje osobistego strażnika i ochroniarza, gdyż okazuje się, że naczelnych poczmistrzów było już przed nim kilku i każdemu przytrafił się jakiś nieszczęśliwy i hmm… ostateczny wypadek. Ale przede wszystkim Moist spotyka kobietę, której nie jest w stanie okłamać… Artysta oszustwa jest lekko zdezorientowany – wszak do tej pory to on dyktował warunki gry – ale wkrótce poznaje Reachera Gilta i już wie, że tym razem trafił na godnego przeciwnika…

Akcja kolejnej opowieści Terry’ego Pratchetta toczy się w oszałamiającym tempie i – mimo, że autor wykorzystuje ograny fabularnie motyw skazańca obarczonego pozornie niewykonalną misją – miewa zaskakujące momenty. I chociaż nikt nie wątpi w końcowy sukces bohatera (w końcu w Świecie Dysku regułą jest, że spełnia się szansa jedna na milion), to przecież nie sama akcja stanowi o wartości książek Pratchetta, a ich specyficzny język, zjadliwy humor i umiejętność spojrzenia na znane sprawy z całkiem innego punktu widzenia. Dzięki tym właśnie zabiegom autor raczy czytelników charakterystycznym koktajlem absurdalnych skojarzeń i ironicznych komentarzy. Tym razem tematem jego opowieści jest świat finansów, bankowość, wielkie korporacje, kreatywna księgowość i granice interwencjonizmu państwowego. Oraz kluczowa rola szpilki w procesie projektowania pierwszych znaczków pocztowych.

Z prawdziwą przyjemnością zauważam, że ledwie zarysowany w pierwszych powieściach o Świecie Dysku kontur Ankh-Morpok, w każdej kolejnej książce jest wypełniany nowymi szczegółami, tworząc barwną mozaikę miasta jedynego w swoim rodzaju. Miasta, w którym Moist zademonstruje, w jaki sposób wymęczony i nieco zachrypnięty marketing Gardło Sobie Podrzynam Dibblera zamienić na aktywną azetową kampanię promocyjną. Miasta, którym rządzi twardą, lecz niewidzialną ręką Lord Vetinari, który sztukę manipulacji innymi doprowadził do takiej doskonałości, że najważniejsze jest wsłuchanie się w to, czego nie powiedział.

Autor znany jest z umieszczania w swoich książkach aluzji do najróżniejszych dzieł literackich – również i w tej książce można znaleźć obfitość takich odniesień (przyznaję, że lektura książek Terry’ego Pratchetta pod kątem tropienia tychże, stała się dla mnie niemal sportowym wyzwaniem). Do najsmakowitszych według mnie należą: motto Urzędu Pocztowego stanowiące trawestację motta Pony Expresu; pełne stoicyzmu stwierdzenia golema Anghammarada: „Tak bywa. Wszystko mija. Tak się zdarza.”, jakby żywcem zaczerpnięte z „Rzeźni numer 5” Kurta Vonneguta; komentarze strażnika: „…kosze z owocami są jak życie: dopóki nie zdejmie się z czubka ananasa, nigdy nie wiadomo, co się trafi”, wzorowane na słynnym zdaniu Forresta Gumpa o pudełku czekoladek; prawa dotyczące funkcjonowania golemów: „Golem nie może skrzywdzić człowieka, ani pozwolić by człowiekowi stała się krzywda, chyba że na polecenie prawowicie ustanowionej władzy.”, które nieodparcie kojarzą mi się z prawami robotyki, sformułowanymi przez Isaaca Asimova.

„Piekło pocztowe” nie jest wyłącznie książką rozrywkową – jakkolwiek bardzo przyjemnie czyta się o próbach zapanowania przez Moista von Lipwig nad tzw. zewnętrznymi okolicznościami, które nawarstwiają się i zapętlają wokół niego tak, jakby żyły własnym życiem – książka przekazuje także poważniejsze treści. Na przykład uczula na korporacyjną nowomowę w rodzaju: „kierownictwo podejmowało słuszne w intencjach decyzje, które – wobec późniejszych doświadczeń – mogły okazać się w pewnych aspektach błędne” (starsi czytelnicy odnajdą w powyższym cytacie echa słusznie minionej epoki), czy też wyjaśnia psychologiczny mechanizm oszustwa. Polecam lekturę.

Recenzja ukazała się 2008-10-21 na portalu katedra.nast.pl 

Moja ocena:

× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Piekło pocztowe
7 wydań
Piekło pocztowe
Terry Pratchett
8.7/10
Cykl: Świat Dysku, tom 33

Moist von Lipwig to artysta oszustwa. A także hochsztapler i człowiek, który musi dokonać życiowego wyboru: zostanie powieszony, albo postawi na nogi konające usługi pocztowe w Ankh-Morpork. To trudna...

Komentarze
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Widzę, ze od lat byłaś aktywna na portalu Katedra. Nie słyszałam nigdy o nim.
@Betsy59
@Betsy59 · ponad 4 lata temu
Przeczytałam, już wiem, to o fantastyce.
× 1
@Beata_
@Beata_ · ponad 4 lata temu
Nic nie stoi (chyba) na przeszkodzie, by to zmienić. :)
Katedra = szeroko rozumiana fantastyka.
@Johnson
@Johnson · ponad 4 lata temu
No proszę, a do tej pory czytałem tylko cykl o Straży Miejskiej :) 
Piekło pocztowe
7 wydań
Piekło pocztowe
Terry Pratchett
8.7/10
Cykl: Świat Dysku, tom 33
Moist von Lipwig to artysta oszustwa. A także hochsztapler i człowiek, który musi dokonać życiowego wyboru: zostanie powieszony, albo postawi na nogi konające usługi pocztowe w Ankh-Morpork. To trudna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo często przechodzimy obok naszego miejscowego Urzędu Pocztowego. Zapewne wydaje nam się, że praca w nim jest nudna i nieciekawa. I zapewne mamy rację. Jednak co by było, gdybyśmy przenieśli się...

@Lorian @Lorian

Terry Pratchett ma w świecie literackim już swoje określone miejsce. Grono jego miłośników rokrocznie oczekuje nowatorskich pomysłów i literatury, której co chwilę towarzyszyć będą salwy śmiechu. Wyd...

MA
@majsak

Pozostałe recenzje @Beata_

Pharmacon. Tom 1
O leku, który zmieni świat

Od roku żyjemy w świecie, w którym wiadomości medyczne trafiają na czołówki gazet i nie ma praktycznie tygodnia bez nowych doniesień. Jednak w większości skupiają się n...

Recenzja książki Pharmacon. Tom 1
Kłopoty w Hamdirholm
Współczesność wkracza do Hamdirholm

Czy nigdy w Waszym życiu nie zdarzyło się, że kontrola nad wydarzeniami wymyka Wam się z rąk? Że zaplanowany, spokojny dzień zupełnie znienacka i nie wiadomo, z jakiej p...

Recenzja książki Kłopoty w Hamdirholm

Nowe recenzje

Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
Miłość aż po grób
Róża w natarciu
@guzemilia2:

Q: Macie jakąś swoją ulubioną serię książkową, która ma więcej niż 5 tomów? U mnie jedną z takich ulubionych serii, je...

Recenzja książki Miłość aż po grób
Kosmiczne wampiry
WYSYSACZE ENERGII
@mrocznestrony:

Wydawnictwo IX przyzwyczaiło mnie do tego, że sięga po tytuły nieoczywiste, wymykające się schematom, często nieznane, ...

Recenzja książki Kosmiczne wampiry
© 2007 - 2024 nakanapie.pl