Neom recenzja

Pokochałabym robota za czerwonej róży kwiat.

Autor: @spirit ·2 minuty
2024-12-31
Skomentuj
7 Polubień
Z przytupem kończę ten czytelniczy rok pozycją niewątpliwie będącą dla mnie sporym wyzwaniem.
„Neom”, bo o tej książce mowa, na pewno nie znajduje miejsca w mojej bezpiecznej strefie komfortu, a klimat fantastyki z dodatkowymi elementami science- fiction, jeszcze mocniej sprawiał, że brałam głęboki oddech i powtarzałam sobie podczas jej czytania: Dasz radę! Musisz!

Przełamałam się, dałam radę. Wylądowałam więc w Neomie. W miejscu, gdzie nie ceniono niczego co staromodne. W miejscu, gdzie liczyła się młodość i zdrowie. Znalazłam się w takim miejscu, gdzie wszystko było czyste, wydajne i wygodne, a biedni byli potrzebni tylko do tego, by bogaci mogli poczuć się wartościowsi w takim swoim stanie.
Miasto szczęścia? Nie. Żadne miasto nawet w najlepszych wizjach nie może takie być…

„...Większość rzeczy na tym świecie jest głupia. Próbujemy zrozumieć Boga. Nie wiemy po co istniejemy. Nie służymy już ludzkości, zatem komu służymy teraz? Jak mamy istnieć? Czujemy się porzuceni w jakiś sposób. W dodatku jesteśmy starzy. Świat zostawił nas za sobą…”

Lavie Tidhar w stworzonej przez siebie futurystycznej krainie, zdaje się też wypełniać ją mnóstwem różnych skojarzeń i metafor, by jak najbardziej poważnie czytelnik mógł pomyśleć o wpływie technologii i przyszłości na życie człowieka i utopijnych wizjach mogących stać się naturalną rzeczywistością. Chcemy być gdzieś indziej niż jesteśmy. Marzymy o lepszym miejscu dla siebie, a często nawet nie wiemy do czego mogłoby to doprowadzić i czy byłoby nam naprawdę lepiej...

„...Muszę żyć w świecie takim, jakim jest naprawdę, a nie takim, jakim chcielibyśmy, żeby był…”

Można też w tej książce przyjrzeć się bliżej relacjom. Tym typowo ludzkim, ale i również idąc z duchem czasu skupić się na nowych relacjach… z robotami w roli tak samo głównej. Porównać ich do siebie, zobaczyć jak wiele może łączyć i równie wiele dzielić.

„…Nie powinno się przypisywać czysto ludzkich uczuć istotom, które przecież nie były ludźmi. Niemniej… roboty zbudowano na podobieństwo ludzi i w związku z tym starały się do nich upodobnić...”

„Neom” jest ciekawą i intrygującą powieścią. Rozdziały pomimo tego, że krótkie (sama książka też objętościowo do cegieł nie należy) tak wymaga skupienia i uwagi, z racji na przeplatające się wątki. A to Elias i Saleh. A to Mariam i Nasir. A jeszcze do tego misja wskrzeszenia złotego człowieka… co było dość przejmujące…

„…-Ma serce- oznajmił robot. -Ale nadal brakuje mu duszy...”

Wszystko brzmi tajemniczo i fascynująco. Niesamowite opisy nadawały mocy, wprowadzając głębiej i mocniej w klimat SF. Przyznam, że weszłam w ten klimat i go poczułam… ale przyznam też, że jeszcze…w pełni nie polubiłam.

„…O czym śnią roboty?... Być może o wolności...”

Co tak naprawdę jest przyszłością? Czy roboty mogą zawładnąć światem? A może jednak jest szansa, że wygrają ludzkie uczucia i dzięki nim znajdziemy się tam, gdzie jest najlepiej? Finalny rozdział ‘Fala’ pokazuje chyba, że to co jest najważniejsze, jest ponad wszelakie science fiction i najbardziej wyszukane wizje do jakich przyszłość zmierza. Mariam i Nasir są tego przykładem. W głowie mi siedzi utwór Krzyśka Zalewskiego, który w piosence "Roboty" puentuje słowami:

Cicho i zima i nikogo tu nie ma
Wszystkich zabiła bezlitosna maszyna
Nie ma nic
Nie ma nas
Bez kochania planeta nie wytrzyma

Prawda! To wszystko doprowadziło mnie do pewnego pragnienia. Pomyślałam, że byłoby miło, gdyby ktoś przyniósł mi kwiaty.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-12-31
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Neom
Neom
Lavie Tidhar
7/10

Fascynująca powieść, która przenosi nas do niezwykłego megamiasta przyszłości, gdzie inteligentne maszyny przemierzają pustynię w poszukiwaniu sensu, a sztuka potrafi być groźniejsza niż najpotężniej...

Komentarze
Neom
Neom
Lavie Tidhar
7/10
Fascynująca powieść, która przenosi nas do niezwykłego megamiasta przyszłości, gdzie inteligentne maszyny przemierzają pustynię w poszukiwaniu sensu, a sztuka potrafi być groźniejsza niż najpotężniej...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tytułowy „Neom” z powieści Laviego Tidhara to dziwne miejsce. Zaawansowany technologicznie „raj”, ale jego mieszkańcy okazują pewien sentymentem, cześć dla starych artefaktów. W tym miejscu splatają ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Przypadek (a może nie?) po latach krzyżuje drogi Mariam i Nasira. Saleh - jedyny ocalały z wyprawy do Dahab - decyduje się na spotkanie z przedstawicielem wędrującego Zielonego Karawanseraju. Elias ...

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @spirit

Detoks cukrowy. Jak mądrze unikać cukru
Muszę zjeść coś słodkiego, bo inaczej stanie się coś złego- Idę na detoks.

Nie wiem jak was, ale mnie czasami dręczy strasznie jedna myśl i nie daje mi spokoju. Ta myśl brzmi w takim stylu: "Muszę zjeść coś słodkiego, bo inaczej stanie się coś ...

Recenzja książki Detoks cukrowy. Jak mądrze unikać cukru
Niespokojne pokolenie
Niespokojny świat, niespokojne pokolenie. Sami sobie zgotowaliśmy ten los.

„…Książka ta nie jest wyłącznie dla rodziców, nauczycieli i innych osób opiekujących się dziećmi lub troszczących się o ich dobro. Kieruję ją do każdego, kto pragnie zro...

Recenzja książki Niespokojne pokolenie

Nowe recenzje

Navola
Krwawa symfonia złota, polityki i starej magii 🔥🐉
@burgundowez...:

Nowa książka Paolo Bacigalupiergo, to historia, która rozpala się niespiesznie – jak knujące rody Navoli, powoli snując...

Recenzja książki Navola
Tonąc w morzu krwi
Morze krwi rozmyło ślady
@emol:

Tonąc z morzu krwi Ludwika Lunara jest drugim tomem cyklu Edward Sokulski i Daria Tyszka. Elementami łączącym cyklu jes...

Recenzja książki Tonąc w morzu krwi
Bez miłości
"Bez miłości"
@tatiaszaale...:

“Bez miłości. Bez czułości stałam się kobietą". Przenosimy się do czasów międzywojennych, do Trzmiela, niewielkiego mi...

Recenzja książki Bez miłości
© 2007 - 2025 nakanapie.pl