Przez ruiny i zgliszcza recenzja

Popiół i zgliszcza – tylko tyle z nich zostało !

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Vernau ·3 minuty
2024-08-26
1 komentarz
24 Polubienia
W tramwaju, na ulicy, w sklepach ciągle słyszymy język ukraiński. Po raz pierwszy od czasów przedwojennych stykamy się bezpośrednio się z tak dużą grupą ludzi mówiących innym językiem, będących innego wyznania, którzy żyją w naszym kraju, obok nas. A teraz wyobraźcie sobie, że zamiast ukraińskiego, słyszycie jidisz, a na miejscu Ukraińców są polscy Żydzi, którzy są naszymi sąsiadami. Przed wojną Polska była państwem wielonarodowym. Mieszkało w niej ponad 3 mln Żydów. W Warszawie, Łodzi stanowili ponad 30 % mieszkańców, a były też małe miasteczka, w których mieszkało ich ponad 80 % np. Izbica. A potem przyszła wojna, i już nie ma sztetli (tak nazywano żydowskie miasteczka) oraz żydowskich mieszkańców Kutna, Lublina i innych miast.

„Ruiny i zgliszcza” to bardzo ciekawy reportaż Mordechaja Canina. Aby dobrze zrozumieć tę książkę, należy przeczytać wstęp tłumaczki z jidisz Moniki Adamczyk-Garbowskiej i historyka Łukasza Krzyżanowskiego. Reportaż nigdy nie został przetłumaczony na angielski. Przekład na język polski powstał dopiero teraz. Mordechaj Canin przed wojną mieszkał w Warszawie, w czasie wojny walczył w polskim wojsku. Potem uciekł do Wilna. Udało mu się uzyskać japońską wizę od konsula w Kownie. W 1941 roku dotarł do Palestyny (późniejsze państwo Izrael) ... i dożył 103 lat. Jaki pisze Monika Adamczyk-Garbowska nie był łatwym człowiekiem cyt.:„ Jego proza, a także kontrowersje, jakie wzbudzał zarówno wśród żydowskich komunistów w Polsce, jak i syjonistów w Izraelu, świadczą o silnym indywidualiźmie, ognistym temperamencie, zaangażowaniu w wyznawane idee, wrażliwości, a jednocześnie o poczuciu humoru i ironii, darze obserwacji i świetnym słuchu.”

Mordechaj Canin odbył kilka podróży do Polski w 1946-47 roku, co czyni jego reportaże wyjątkowymi. Miał możliwość obejrzeć wsie i miejscowości, w których przed wojną kwitło żydowskie życie „świeżo” po Zagładzie.

Dzięki temu, że przedstawiał się jako angielski dziennikarz (miał angielski paszport – nie przyznawał się, że jest Żydem) ludzie nie mieli oporów, aby opowiadać mu tym, co się działo z Żydami w ich okolicach.

Jest w tej książce wiele ciekawych relacji opisujących np. ruiny warszawskiego getta, Izbicę, z której zniknęli wszyscy mieszkańcy, bo prawie wszyscy byli Żydami.

Reportaże Canina opisują także niewygodną dla Polaków prawdę, o której wiedziała w tamtych czasach miejscowa ludność, czy ówcześni oraz obecni historycy. To są historie, o tym, jak rabowano majątki pozostałe po Żydach, zajmowano ich domy (bo ich właściciele przecież do nich nie wrócą). Autor opisuje też historie znaną jako „złote żniwa w Treblince”, kiedy ludzie przyjeżdżali na tereny obozu koncentracyjnego w Treblince i przekopywali ziemię w poszukiwaniu wartościowych przedmiotów po zamordowanych Żydach.

Wstrząsające wrażenie robi opis, jak chłopi używali popiołu powstałego ze spalenia Żydów do nawożenia pól cyt.: „… Przychodzili po nocach i kradli worki z popiołem. Całe fury popiołu wywozili. Szukali kawałków złota albo spalonych brylantów, potem tym popiołem nawozili pola.
- Popiołem nawozili pola?
- Ludzki popiół to najlepszy nawóz, nie ma lepszego na świecie! – wyjaśnia chłop ze znawstwem. Nawet w piachu, jak się go nawiezie ludzkim popiołem, można sadzić kartofle. A cielaki, jak się tego popiołu doda do paszy, to rosną jak byki. O, ten popiół z Treblinki to błogosławieństwo dla pól.”

Trudno się czyta takie opowieści, które są prawdziwe. Większość ludzi zna je od niedawna. To są trudne historie. Różne narody mają w swojej przeszłości takie niewygodne wydarzenia. Np. w ostatnich latach mówi się głośno o gwałtach dokonywanych na Niemkach przez radzieckich żołnierzy, którzy szli na Berlin, czy o tym, że w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu (Auschwitz) istniał dom publiczny dla więźniów.

Mankamentem książki są zdjęcia, które są słabej jakości.

Jak pisze Łukasz Krzyżanowski we wstępie reportaże te są szczególnie ciekawym źródłem historycznym, do którego należy podchodzić krytycznie, jak do wszystkich innych źródeł historycznych - chodzi o możliwość weryfikacji zbieranych danych - cyt.: „Wyjątkowy w książce Mordechaja Canina jest niesłychanie dokładny opis wymordowanego świata – opis z perspektywy niedoszłej ofiary, człowieka, który tylko przez przypadek nie podzielił tragicznego losu większości polskich Żydów.”

Nie ma już tamtego żydowskiego świata. Żydzi zniknęli z polskich miast, wsi i miasteczek. Nie ma już Żydów w Izbicy, z 250 synagog w Łodzi została tylko jedna.

Zostały po nich ruiny i popiół.

Zostały słowa, które są pomnikiem pamięci o polskich Żydach ...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-25
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przez ruiny i zgliszcza
Przez ruiny i zgliszcza
Mordechaj Canin
8.5/10

„Jeździłem po ruinach i zgliszczach stu zgładzonych gmin żydowskich w Polsce. Byłem pierwszym i jedynym pisarzem żydowskim, który odbył taką podróż, ale nie podróżowałem jako Żyd. Mój brytyjski paszpo...

Komentarze
@Klosterkeller
@Klosterkeller · 18 dni temu
Obecnie mieszka ponad 3 miliony Ukraińców. Uważam, że taka mniejszość jest już niebezpiecznie za duża. A recenzja świetna.
× 1
@Vernau
@Vernau · 18 dni temu
Bardzo dziękuję 😊
× 1
Przez ruiny i zgliszcza
Przez ruiny i zgliszcza
Mordechaj Canin
8.5/10
„Jeździłem po ruinach i zgliszczach stu zgładzonych gmin żydowskich w Polsce. Byłem pierwszym i jedynym pisarzem żydowskim, który odbył taką podróż, ale nie podróżowałem jako Żyd. Mój brytyjski paszpo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Vernau

Poza winą i karą
Człowiek złamany – samotność w Auschwitz !

Kim był Jean Améry, autor eseju „Poza winą i karą”? Aby dobrze zrozumieć tę książkę, należy przedstawić kilka faktów z życia autora. Jego prawdziwe nazwisko to Hans ...

Recenzja książki Poza winą i karą
Traumaland
Polacy – naród z historyczną traumą

Spójrzcie na okładkę książki „Traumaland” psychologa społecznego Michała Bilewicza. To nie jest współczesny projekt okładki. To autentyczne zdjęcie Warszawy przedstawi...

Recenzja książki Traumaland

Nowe recenzje

After Auschwitz
Dzień urodzin, które stały się najgorszym dniem...
@justyna1dom...:

Ile książek zostało napisanych o Auschwitz? Wiele. Nie zmienia to jednak faktu, że każda z nich jest ważna, gdyż najważ...

Recenzja książki After Auschwitz
Trash boy
Trash Boy
@marcinekmirela:

„Nie mam wyrzutów sumienia. Fakt. Mam za to serce. Roztrzaskane, rozbite, zmiażdżone. Nie do naprawienia, bo zbyt dużo ...

Recenzja książki Trash boy
Dzień, w którym umarł Kapuściński
O żyjących na krawędzi
@atypowy:

„Dzień, w którym umarł Kapuściński” Ramona Lobo to fascynujące połączenie dziennikarstwa, osobistych wspomnień i reflek...

Recenzja książki Dzień, w którym umarł Kapuściński
© 2007 - 2024 nakanapie.pl