Lit- 6 recenzja

Risto Isomäki - LIT - 6

Autor: @candylove27 ·3 minuty
2011-06-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Risto Isomäki – fiński pisarz i dziennikarz, od lat zajmuje się zagadnieniami związanymi z energią jądrową i globalnym ociepleniem klimatu. Pracował także przy wielu projektach na rzecz krajów rozwijających się, między innymi Azji Południowo-wschodniej oraz Afryce.*

Biorę do ręki czerwoną książkę i przyglądam się jej dokładnie. Trzęsą mi się przy tym ręce. Nigdy wcześniej nie czytałam lektury o tematyce ekologicznej. Czego mogę się po tym thrillerze spodziewać? Nie dowiem się dopóki go nie przeczytam. Sama okładka jest intrygująca. Czerwień kojarzy mi się z krwią, a także z jakimś zagrożeniem. A przynajmniej takie skojarzenia przychodzą mi najpierw do głowy.

W Osace zamordowano strażników, którzy mieli pilnować litu-6. Ukradziono także moduły układu chłodzenia do prototypu Rapidu-L. Natomiast z francuskiego koncernu Argeva zniknęło sto osiemdziesiąt gram plutonu. Tyle plutonu wystarczy, aby zbudować małą bombę atomową. Kto jednak jest zdolny do tak potwornego czynu i jaki ma motyw swojego działania? Do czego tak naprawdę są komuś potrzebne te rzeczy i jak je chce wykorzystać? Tego wszystkiego chcą się dowiedzieć agenci rządowi z pomocą Katharine Henshaw – kobiety, która sama zgłosiła się do ich agencji z ważnymi informacjami dla całej sprawy.

Agenci rządowi zostali wykreowani w tej powieści jako naprawdę konkretni ludzie, znający się na swoim fachu. Czytając tę książkę, wiedziałam i wierzyłam, że dzięki nim wszystko się wyjaśni i odgadną tę całą zagadkę. Czy się myliłam? Na to pytanie można odpowiedzieć jedynie po przeczytaniu tej lektury. Momentami wydawało mi się, że małżeństwo Lauri oraz Alice są przedstawieni jako idealne postaci, które potrafią unieszkodliwić w pojedynkę dużą liczbę uzbrojonych ludzi. Czy takie coś miałoby miejsce w rzeczywistości? Wątpię. Takie sceny kojarzą mi się z filmami akcji, a nie z czymś realnym, wręcz przyziemnym. A może po prostu wątpię w ludzki talent do zabijania?

Jeśli chodzi o styl, jakim autor napisał tę książkę, jest on łatwy w odbiorze. Nie gubiłam się, kiedy czytałam i wszystko dla mnie było jasne i przejrzyste. Gorzej było tylko w momentach, kiedy w dialogi bohaterów wkradało się słownictwo specjalistyczne, naukowe. Wtedy nie rozumiałam wszystkiego, ponieważ nie znam się na chemii, ani fizyce. Jednak dało się tak naprawdę wyczuć, o co chodzi w tych rozmowach, więc niech nikogo to nie przeraża. Podobało mi się bardzo nawiązanie do kultury indiańskiej jednej z bohaterek książki – a mianowicie Alice. Dało to całej powieści trochę świeżości, a także indywidualności. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim nawiązaniem. Bardzo polubiłam postać Katharine Henshaw. Kobieta ta była jednocześnie wrażliwa, a także silna o dość dominującym charakterze.

Nie wiem, jakiego zakończenia się spodziewałam. To, które jest w tej historii, odpowiada mi, satysfakcjonuje. Ale czy tak do końca jest zadowalające? Można by powiedzieć, że samo zakończenie jest zbyt idealne dla Lauri'ego oraz Katharine. Zbyt pozytywne? Sama nie wiem. Mam po prostu mieszane uczucia.

Historia, która jest opowiedziana w książce Risto Isomäki: „LIT-6” jest warta uwagi. Powieść jest inna, wciągająca, a także zaskakująca w wielu momentach. Niektóre drobnostki, które utrudniały mi czytanie, to tak naprawdę nic wielkiego, gdyż liczy się całokształt, a nie małe szczególiki. Bardzo polecam tę lekturę, zwłaszcza miłośnikom thrillerów ekologicznych i tym podobnych pozycji gatunkowych. Mimo wielkiego stresu jaki miałam przed sięgnięciem po tę książkę, cieszę się, że ją przeczytałam ponieważ dzięki niej doświadczyłam wielu wrażeń, nie tylko estetycznych, społecznych, ekologicznych, ale także i tych naukowych, które zapewne będą mi towarzyszyły przez długie lata.


* Informacja przepisana z okładki książki.

Recenzja została także umieszczona na moim prywatnym blogu: www.zeswiatafantazji.blog.onet.pl
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lit- 6
Lit- 6
Risto Isomäki
8.3/10

Lit-6 " to thriller ekologiczny z elementami fantastyczno-naukowymi, opowiadający o kradzieży izotopu litu i plutonu, potrzebnych do skonstruowania bomby atomowej. Akcja powieści dzieje się w Stanach ...

Komentarze
Lit- 6
Lit- 6
Risto Isomäki
8.3/10
Lit-6 " to thriller ekologiczny z elementami fantastyczno-naukowymi, opowiadający o kradzieży izotopu litu i plutonu, potrzebnych do skonstruowania bomby atomowej. Akcja powieści dzieje się w Stanach ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

II wojna światowa obfitowała w wiele niespotykanych wcześniej wydarzeń. Po raz pierwszy cały świat stał się jednym wielkim polem bitewnym. Żaden wcześniejszy konflikt nie pochłonął tyle ofiar i nigdy ...

@z_kultury_ @z_kultury_

„Można by pomyśleć, że rad w rękach przestępców stanie się bardzo niebezpieczny... Możemy zadać sobie pytanie, czy ludzkość odniesie jakiekolwiek korzyści z odkrywania tajemnic przyrody. Ja jestem jed...

KO
@kolmanka

Pozostałe recenzje @candylove27

Turkusowe szale
Świetny Dywizjon 307

Jeżeli chodzi o książki, to są dwie rzeczy, które robię rzadko, a mianowicie: sięgam po polskich autorów (chociaż to się już zmienia!) oraz czytam literaturę wojenną. Nie...

Recenzja książki Turkusowe szale
Długi wrześniowy weekend
Ostatni dzień lata

Ostatni dzień lata, to książka, która spodobała mi się niemal od pierwszej strony. Spodziewałam się mądrej, poruszającej historii i taką właśnie dostałam. Lubię, gdy tytu...

Recenzja książki Długi wrześniowy weekend

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka