Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz recenzja

Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz

Autor: @recenzja_na_tacy ·2 minuty
2021-06-15
Skomentuj
2 Polubienia
Pamiętacie jak Dorota Masłowska wkroczyła na literacką scenę ze swoją „Wojną polsko-ruską pod flagą biało czerwoną”? Jaki to był szok, niedowierzanie, niekiedy oburzenie. I tak, jak nie każdy potrafi docenić powieść Masłowskiej, tak nie każdy zrozumie i doceni to, co chce nam przekazać Joanna Burdek. Choć „Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz” jest pod wieloma względami zupełnie inny niż literacki debiut Autorki „Wojny polsko-ruskiej...” to jednak to co łączy obydwie powieści to właśnie ta oryginalność, świeżość i łamanie wszelkich utartych schematów, do których literatura nas przyzwyczaiła.

Powieść Joanny Burdek choć zakwalifikowana została do literatury obyczajowej, to nie jest typową lekką powieścią z jaką ten typ literatury nas oswoił. „Rudy kot..” łączy ze sobą wiele gatunków i konwencji. Elementy thrillera, erotyku, konwencja oniryczna, groteska, tematyka społeczna, piętnowanie i ośmieszanie głęboko zakorzenionych kulturowo i społecznie stereotypów, szczególnie tych dotyczących roli kobiety, to wszystko znajdziecie w tej niepozornej książce o dziwnym tytule. Autorka serwuje nam powieść nieoczywistą, nowatorską, pełną niedopowiedzeń, z niejednolitą, urywaną narracją, napisaną sprawnym, gibkim językiem i z czytelnym, mocnym przesłaniem.

„Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz” to historia trzech różnych kobiet, Blanki, Magdy i Kariny. Blanka, to nie umiejąca poddać się regułom korporacji pracownica jednej z nich. Miewa bardzo realistyczne sny, które w całości zapamiętuje. Magda, jest wiejską nauczycielką, lubi biegać i czytać książki, marzy o wielkiej prawdziwej miłości. Karina z kolei, to kobieta po przejściach, żona, matka tkwiąca w niesatysfakcjonującym ją małżeństwie, w którym zupełnie zatraciła własne „ja”. Te trzy, na pozór zupełnie różne kobiety i ich historie mają jeden, wyraźny wspólny mianownik. Nie chcą dopasowywać się do reguł rządzących światem, do rzeczywistości w jakiej przyszło im żyć. Szukają własnej drogi i miejsca w świecie i społeczeństwie. Nie zamierzają spełniać oczekiwań innych, przeciwstawiają się męskiej sile i dominacji, utartym schematom i stereotypowym rolom jakie społeczeństwo chce im narzucić. Choć momentami odnosiłam wrażenie, że bohaterki nie do końca wiedzą czego od życia chcą, to wyraźnie widać czego nie chcą i na co się nie godzą.

Choć to świetnie wykreowane postacie kobiece zdominowały tę powieść, to mężczyźni również są tu obecni. Intrygujący i wyraziści. Krzysztof, Marek i Artur. Każdy inny, z zupełnie innym bagażem doświadczeń. Można by powiedzieć, że zawodowo osiągnęli sukces, żyją w społeczeństwie, które narzuca im rolę dominującą, a mimo to zafascynowani są kobietami, które przeciwko tej dominacji się buntują.

W całej tej historii niebagatelną rolę odegra mała, bezimienna dziewczynka, a i rudy kot i zielony korytarz również się pojawią, a zakończenie z pewnością Was zaskoczy.

Wejdźcie w ten dziwny, nieoczywisty, ale niezwykle intrygujący świat, w którym granice pomiędzy jawą i snem zupełnie się zacierają. Spróbujcie wraz z bohaterami poszukać odpowiedzi na odwieczne pytania ludzkości: kim jestem i dokąd zmierzam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-10
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Joanna Burdek
6.3/10

Sen bywa realniejszy niż życie Proste historie, które składają się na ludzkie życie. Ich odkrycie wymaga jednak wielkiej odwagi. Bo do prawdy dotrzeć najtrudniej… Oto opowieść o kobietach, które nie...

Komentarze
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Joanna Burdek
6.3/10
Sen bywa realniejszy niż życie Proste historie, które składają się na ludzkie życie. Ich odkrycie wymaga jednak wielkiej odwagi. Bo do prawdy dotrzeć najtrudniej… Oto opowieść o kobietach, które nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zawsze obawiam się takich „prostych” książek. Prostych opowieści z prostym przekazem. Dlaczego? Kilka razy nacięłam się na ową prostotę. Okazywało się, że lekkie i proste opowiastki nie nadawały się ...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Mogłabym odwdzięczyć się autorce tej książki u użyć słów na podobieństwo tych, jakich ona nadużywa w „Rudym kocie bez rodowodu...” i bluzgami okrasić tą recenzję. Skoro ona uraczyła mnie takim rynszt...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @recenzja_na_tacy

Równonoc
Równonoc

„Kolejna w moim życiu równonoc. Niszczycielka. Zabójczyni. Zwykła ku*wa. To do niej wszystko się sprowadza. Z myślą, że i tym razem przed nią nie ucieknę, otwieram drzwi...

Recenzja książki Równonoc
Tak szybko się nie umiera
Tak szybko się nie umiera

Małe miasteczko w „kraju pod butem Generała”, a w nim stojący u progu dorosłości i najdłuższych wakacji w życiu osiemnastoletni Tomek Wójcicki, który twierdzi: „o świeci...

Recenzja książki Tak szybko się nie umiera

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka