Dziewczyna z gór. Tropy recenzja

Zanim przystąpiłam do czytania “Dziewczyny z gór. Tropy” przejrzałam konto na portalu lubimyczytać.pl i policzyłam, że będzie to siódma przeczytana przeze mnie książka Małgorzaty Wardy. Te wcześniejsze pozycje zapadły mi mocno w pamięć i mogę nawet po kilku latach dość szczegółowo je streścić, gdyż były piekielnie dobre. Taka również jest "Dziewczyna z gór"!!!

Małgorzata Warda nie boi się trudnej tematyki i porusza w swoich książkach problemy takie jak m.in. gwałt, ucieczka z domu, przemoc wobec dziecka oraz porwanie. O porwaniach była książka “Nikt nie widział, nikt nie słyszał” i to właśnie ono jest tematem przewodnim w “Dziewczynie z gór. Tropach”. Jednak ujęcie porwania dziecka zostaje w obu tych książkach przedstawione inaczej - w przypadku “Nikt…(...)” mamy klasyczny przykład uprowadzenia, natomiast w “Dziewczynie (...)” sprawa jest dużo bardziej skomplikowana.

Nadia była pełną życia 11 latką, gdy pewnej nocy została uprowadzona z przyczepy kempingowej znajdującej się koło domu. Uparcie wierzyła, że to kwestia kilku dni kiedy policja namierzy miejsce gdzie była przetrzymywana i zawiezie ją z powrotem do rodziców i pokoju ze śnieżnymi kulami.

Marta zwana również dziewczyną z gór mieszka w Bieszczadach, z dala od cywilizacji wraz ojcem, który bardziej przypomina wyglądem jej brata. Kocha góry i naturę, a także nie rozstaje się z oswojonym wolfdogiem. Jest tajemnicza, niewiele mówi o sobie, ponieważ głęboko w sercu skrywa sekret, którego wyjawienie wywróci jej życie do góry nogami.

Jakub wcześnie stracił matkę i aż do pełnoletności błąkał się po rodzinach zastępczych. W jednej z nich padł ofiarą przemocy co sprawiło, że zaczął mieć problemy emocjonalne, a także stał się zimny i nieufny. Nie miał żadnego celu w życiu, aż do czasu pewnego spotkania, które zmieniło wszystko ...

Małgorzata Warda splotła losy tych trzech osób w fascynującą historię w której porusza wiele trudnych tematów takich jak wspomniane już porwanie czy przemoc, ale także zdolność do adaptacji nawet w najtrudniejszych warunkach oraz rodzącą się stopniowo miłość pomiędzy rodzicem i dzieckiem.

Autorka zauważa również problemy rodzin zastępczych, którym często przychodzi zmierzyć się z problemami na które nie są w stanie je przygotować nawet najbardziej wszechstronne szkolenia organizowane przez ośrodki.

Polecam “Dziewczynę z góry. Tropy” wszystkim pasjonatom książek z tajemnicą w tle. Chociaż to pozycja trudna to zarazem niesamowicie ciekawa i wciągająca od pierwszych stron.