Słoneczniki po burzy recenzja

Słoneczniki po burzy

Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2019-10-21
Skomentuj
1 Polubienie
 Lilka po rozwodzie wraca w swoje rodzinne strony, na piękną i usłaną słonecznikami wieś. Jednak już teraz nie jest sama. Ma dla kogo żyć. Owoc jej nieudanego małżeństwa jest drobny i kruchutki, a zarazem delikatny. To czteroletnia córeczka Kaja. O mężu pragnie jak najszybciej zapomnieć. On zniszczył ją psychicznie, fizycznie też jej nie oszczędzał. Wiecznie pijany i awanturujący się, bił ją, gwałcił, upokarzał na każdym kroku. Zniewolił. 
 Kobieta rozpoczyna nowe życie. Jest pełna obaw i niepokoju. Nie ma pieniędzy, dachu nad głową i żadnych perspektyw na przyszłość. Ale jednego jest pewna, wyleczyła się z mężczyzn i ma już dość związków. Jednak czy oby na pewno? Zamieszkuje w domu swojej siostry Natalki, która wyjechała za granicę, a przy okazji opiekuje się starszym już dziadkiem. W codziennym życiu może liczyć na pomoc kuzyna Raja, który zawsze i wszędzie służy jej pomocą, opiekuje się nią jak swoją siostrą. Jest już zaprawiony w boju, sam wychowuje trójkę nastolatków, po tym, jak żona go opuściła nagle, z dnia na dzień. Ale on się nie poddaje, jest świetnym ojcem, a zarazem przyjacielem dla Lilki. 
 Czas mija, i w życiu rodziny pojawia się sąsiad, znajomy Raja, Fabian. Na co dzień prowadzi warsztat samochodowy, ale w każdej wolnej chwili naprawia stare zabytkowe auto, które podarował mu dziadek Lilki. Zawsze służy im pomocą, to naprawi bojler, wykosi trawę, naprawi cieknącą rurę. Z dnia na dzień jest również bliżej Lilki, zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Jednak ona trzyma go na dystans, jasno daje do zrozumienia, że nie ma ochoty na nowy związek. Czy jednak Lilka spojrzy łaskawym okiem na Fabiana i da mu szansę? Czy odważy się ponownie zaufać mężczyźnie? A może trauma po rozwodzie jest zbyt świeża i bolesna?
 Słoneczniki po burzy to bardzo mądra i pełna walorów powieść o niepojętej sile więzi rodzinnych, o nadziei na lepsze, ciekawsze i spokojniejsze jutro, o zwycięskiej walce z własnymi uprzedzeniami i zahamowaniami. Pokazuje, jaka moc tkwi w kobiecie zranionej i jak wielką może obudzić w niej chęć i radość do życia, jak niewiele potrzeba, aby zauważyła, że słoneczniki mają piękny złoty kolor, słoneczko świeci tylko dla niej, ptaszki ćwierkają tylko w jej obecności … Trzeba nauczyć się radości i miłości do życia, wyjść szczęściu naprzeciw, a nie nieustannie uciekać przed nim. Należy chwytać chwilę i się nią delektować, dobre i pozytywne myśli przyciągają same miłe chwile. 
 „Ich znajomość rozkwitała jak słoneczniki, które po burzy mogą się w końcu odrodzić i z ufnością kierować głowy w stronę słońca”.
 Ciekawie zapowiada się zasygnalizowany w powieści tajemniczy wątek z babcią Rozalią i jej tajemnicą. Mam nadzieję, że kolejne tomy powolutku będą odsłaniać jej tajemnice. Z niecierpliwością czekam na dalsze rozwinięcie tego wątku.
 Autorka miała odważny pomysł na całą rodzinną sagę i jestem pewna, że odniesie sukces. Mnie zaintrygowała od pierwszych chwil. Ciepła, pełna radości i serdeczności powieść. Ewelina Mantycka pisze prostym i zrozumiałym językiem, w locie chwytającym za serce. A przy okazji świetnie się ubawiłam przy tej powieści. Dużo dobrego i ciepłego humoru, chwil radości i rozbawienia. Można się przy niej świetnie relaksować, ale też niesie wiele mądrych i cennych życiowych rad. Każdy, czytając uważnie, wychwyci perełki nadające sens życiu i niosące dobre fluidy. 
 Autorka daje niezapomnianą lekcję patrzenia z ufnością i wiarą w przyszłość, przeszłość nakazuje pozostawić za sobą i do niej nie wracać. Należy pamiętać, że zawsze po burzy wychodzi słońce i właśnie na nie trzeba zawsze cierpliwe czekać. Zawsze się pojawi, wcześniej czy później, ale się pojawi. Tak samo w życiu, są złe i trudne chwile, ale one bezpowrotnie miną i nadejdzie lepsze jutro.
 Świetnie zapowiadający się cykl, ciepły i pozytywnie nastawiający do życia, pełen cudownych i refleksyjnych chwil. Ociepli każde serce, szczególnie te zranione i z utęsknieniem czekające na miłość. Pamiętajmy też, aby szczęścia nie odtrącać, lecz chwytać je garściami, ile tylko się da. 
 Obok tej powieści nie da się przejść obojętnie, zwłaszcza, gdy zza horyzontu nieśmiało zerka i mruga do nas słoneczko, niosące radość i ukojenie każdego dnia. Tytułowe, złote i dorodne słoneczniki, napawają optymizmem i wlewają w serca morze radości i pokoju. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-10-21
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Słoneczniki po burzy
Słoneczniki po burzy
Ewelina Maria Mantycka
7.9/10
Cykl: Saga rodziny z Ogrodowej, tom 1

Pierwsza część barwnej sagi rodzinnej, osadzonej w realiach współczesnej polskiej wsi. Liliana Kłosowska-Maj po pięciu latach trwania w toksycznym małżeństwie postanawia uciec z wielkiego miasta, by...

Komentarze
Słoneczniki po burzy
Słoneczniki po burzy
Ewelina Maria Mantycka
7.9/10
Cykl: Saga rodziny z Ogrodowej, tom 1
Pierwsza część barwnej sagi rodzinnej, osadzonej w realiach współczesnej polskiej wsi. Liliana Kłosowska-Maj po pięciu latach trwania w toksycznym małżeństwie postanawia uciec z wielkiego miasta, by...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przeczytałam już wiele książek, gdzie ukazano przemoc domową zarówno fizyczną jak i psychiczną. Jest to dla bardzo emocjonujący wątek, jednak w tej powieści przeżyłam go o wiele intensywniej i ogarni...

@Izzi.79 @Izzi.79

Pamiętam jak jakiś czas temu oddałam swój głos na okładkę powieści Eweliny Mantyckiej "Słoneczniki po burzy", a teraz mogłam wreszcie zapoznać się z bohaterami tej niezwykle klimatycznej sagi rodzinn...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Głosy z lasu
Jak daleko można brnąć w głąb emocjonalnej wrażliwości?

Co mogą oznaczać docierające do naszego ucha prawie niesłyszalne głosy, zwłaszcza jak się jest w spokojnym i śpiącym lesie? Czy mogą nas zaniepokoić? Czy oznacza to, że ...

Recenzja książki Głosy z lasu
Dni w historii ciszy
Jaka może być cisza? Relaksująca, krępująca, nachalna, spokojna …

Jaka potrafi być cisza? Relaksująca, krępująca, nachalna, spokojna … Ma wiele twarzy i nie wszystkie są jeszcze odkryte. To nasze zadanie, aby pokazać jej prawdziwe i sz...

Recenzja książki Dni w historii ciszy

Nowe recenzje

Plecy, które chcę kopnąć
Samotność w tłumie
@mag-tur:

Strach, samotność, wyobcowanie, bezradność, niemoc, przeźroczystość, zawód i zazdrość oraz żal. Wszystkie te emocje są...

Recenzja książki Plecy, które chcę kopnąć
Ćmy i ludzie
O powrotach i o ćmach
@electric_cat:

Są książki, które od pierwszych słów nie pozwalają od siebie odejść. Przyciągają spojrzenia, wciągają między słowa i li...

Recenzja książki Ćmy i ludzie
W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
Powiew świeżości wśród klasycznych kryminałów
@booksbybook...:

Musicie przyznać, że "Każdy w mojej rodzinie kogoś zabił" to tytuł niesamowicie intrygujący. Nic więc dziwnego, że widz...

Recenzja książki W mojej rodzinie każdy kogoś zabił
© 2007 - 2024 nakanapie.pl