Nocna aleja recenzja

Claire jest pod ochroną najważniejszego i najgroźniejszego wampira z Morganville- Amelie, założycielki całego miasta. Dziewczyna zawarła z nią umowę, w której zaprzedała jejswoją duszę i ciało. Na dodatek Amelie każe jej uczyć się od szalonego alchemika- Myrnina. Dowiaduje się od niego, że wszystkie wampiry są chore na tajemniczą chorobę, na którą nie ma skutecznego lekarstwa. Claire uczy się od niego alchemii i próbuje znaleźć sposób by wampiry były zdrowe. Wszystko utrudnia jej fakt, że ukrywa swoją umowę z Amelie przed wspólokatorwami. Pewnego dnia spokój w Morganville zakłócają przerażający goście- Pan Bishop i jego świta. Dodatkowo jest on ojcem Założycielki i chce odebrać jej władzę nad miastem. Problemem dla Claire jest przeprowadzka jej niczego nie podejrzewających rodziców. Czy przyjaciele dowiedzą się o jej pakcie z diabłem? Czy przerażający ojciec Amelie przejmie kontrole nad miastem?
Szczerze mówiąc jestem rozczarowana. Poprzednie części były o wiele ciekawsze. W tej nic się nie dzieje. Akcja toczy się strasznie powoli. W niektórych momentach miałam ochotę odłożyć książkę i przestać czytać, ale się powstrzymałam. Raz nawet usnęłam nad książką. Wszystko jest takie oklepane i mało ciekawe. Jestem okropnie rozczarowana. Po dwóch fascynujących częściach ta jest beznadziejna. Nie widzę sensu pisania tej recenzji dalej.