Testament lubieżnika recenzja

Spadkobiercy Bożydara, a tu jeszcze zachwiana wiara...

Autor: @spirit87 ·2 minuty
2022-03-29
Skomentuj
2 Polubienia
Mam trochę problem, by poskładać jakoś w sensowną puentę całość książki Pana Rabendy, ale mam nadzieję że pod koniec samo to mi jakoś wyjdzie...
A jest we mnie wiele różnych, skrajnych emocji i przemyśleń po zapoznaniu się z "Testamentem Lubieżnika", bo sam zresztą już widok okładki wywołuje kontrowersje i wzbudza wręcz zażenowanie wizerunkiem ukrzyżowanego na wieżowcu Jezusa zaraz nad zachęcającym dolnym fragmentem kobiecego ciała, znacznie bardziej wyeksponowanym od samego Pana...

Zagłębiając się w tekst mający przybliżyć, poznać i w niejaki sposób przeżyć historię wraz z głównym bohaterem książki nie jest łatwo, zwłaszcza gdy odbiorcą jest płeć przeciwna, bo przecież tak inaczej się nam myśli i odbiera rzeczywistość, a nawet jeśli już mamy podobne oczekiwania to jakoś nazywamy je w niezrozumiały dla siebie wzajemnie sposób przez co ciężko się czasami dogadać, zrozumieć i nadawać na podobnych falach.
Bardzo fajnie to wszystko o czym wspominam teraz jest również ukazane w książce w momentach, gdy Bożydar- Filip zwłaszcza w sytuacjach stosunkowo przyjemnych zostaje przez kobiety wyprowadzany ze swojej ekstazy różnymi pytaniami, gadkami wtedy właśnie... kiedy on by tego nie chciał,... a one nie widzą w tym żadnego problemu, bo przecież jaki to problem zmienić na chwilę temat, prawda? ;)

Miałam różne momenty (nie)zrozumienia zachowań Bożydara. Na pewno usprawiedliwia go niespokojne dzieciństwo, terroryzm starej dewotki i brak "odpowiednio normalnych" wzorców. Ciężko wyrosnąć w takich okolicznościach na kogoś, kto będzie pewnym siebie gościem bez zrytej psychiki.
Nie można jednak powiedzieć, że pomimo nieprzychylnego losu dla rozwoju naszego Lubieżnika i pomimo jego bujnych doświadczeń miłosno-erotycznych był jakimś zwyczajnym ch****. Co to, to nie, bo chociaż jest tutaj dostrzegana wulgarność słowna i gwałtowność cielesna tak jednak wewnątrz Lubieżnik pragnie ciepła jakiego nikt wcześniej mu nie dał. Pragnie być rozumiany, szanowany i górować nad pewnymi siebie kobietami na które w większości trafia. Ten "Lubieżnik" też chce być kochany... i to w nim szanuję.

"Męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie"... brzmi opis na tylnej stronie.
Właśnie, szukanie siebie... jakie to trudne do wykonania zadanie. Może łatwiej jest poszukać kogoś i skupić się na tym, żeby ktoś w Nas odbudował tę wszechobecną i niewyobrażalną pustkę jakiej sami nie umiemy załatać i wypełnić. Łatwiej już pewnie dopasować się do kogoś, poświęcić własne zasady i oszukiwać się nawet, zaprzeczając tej dobijającej samotności i własnemu zagubieniu... Jednak to wszystko wcale nie umacnia i nie dodaje szukanych wartości. To jeszcze bardziej tłamsi, dobija i zrzuca na dno własnej niemocy i topi w morzu niewiary.

"Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, o ile tylko jej nie kocha" str.333
A co jeśli jednak pokocha?
To bardzo tragiczna książka z niezwykle smutnym i dramatycznym zakończeniem i chociaż jednak uważam, że nieco przerysowanym w swej dramaturgii to może ten akcent jest jednak potrzebnie zamierzony, by na koniec zrozumieć, że ten ukrzyżowany Jezus, to my wszyscy.
Kryje się on w naszych trudnych damsko-męskich relacjach, we wiecznym mijaniu się ze szczęściem i wszystkich powierzchownych, ale wielkich uniesieniach, w tym co się nie wydarzyło i nigdy nie nastąpi, albo w tym co się stało i bezpowrotnie przeminęło...

Jak wszystko.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-29
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Testament lubieżnika
Testament lubieżnika
Jarosław Rabenda
6.7/10

Szczera do bólu męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie Bożydarowi, wychowanemu przez despotyczną babkę, skrajną dewotkę, od najmłodszych lat wpajano, że cielesne przyjemności są najw...

Komentarze
Testament lubieżnika
Testament lubieżnika
Jarosław Rabenda
6.7/10
Szczera do bólu męska proza o relacjach, wartościach i szukaniu siebie Bożydarowi, wychowanemu przez despotyczną babkę, skrajną dewotkę, od najmłodszych lat wpajano, że cielesne przyjemności są najw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miałam ostatnio niewątpliwą przyjemność zapoznać się z książką pana Jarosława Rabendy pod tytułem „Testament lubieżnika”. Autora kojarzyłam bardziej jako aktora i nie zdawałam sobie sprawy z tego, że...

Zanim rozpoczęłam przygodę z najnowszą powieścią Jarosława Rabendy, zerknęłam nieśmiało na okładkę i poczułam się zniesmaczona. Przytłaczające, pokaźnych rozmiarów nagie nogi, a w tle ukrzyżowany Jez...

@malgosialegn @malgosialegn

Pozostałe recenzje @spirit87

Lęk. Jak pokonać potwora
Ugryź potwora, który cię zjada i nie lękaj się.

Śmiem twierdzić już na samym początku, że ta książka jest dla wszystkich. Kto z nas bowiem nie poznał takiego potwora jakim jest lęk? Nie ma się co dziwić że brzmi to st...

Recenzja książki Lęk. Jak pokonać potwora
Twierdza Chiny
Made in China

Za Chiny nie spodziewałam się po sobie tego, że coś mnie skusi żeby o Chinach czytać i zainteresować się nimi. Właściwie to nie coś, a ktoś. Pan Leszek Ślazyk swoją „Tw...

Recenzja książki Twierdza Chiny

Nowe recenzje

Studentka
Studentka
@greta.zajko:

Tess Gerritsen oraz Gary Braver to celny duet jeżeli oczekujemy poprawnego kryminału wraz z licznymi elementami klasycz...

Recenzja książki Studentka
Snajperka
recenzja
@maniek.em:

Od jakiegoś czasu zdarza mi się trafić na dobre powieści z wątkami historycznymi, choć jeszcze kilka lat temu stroniłem...

Recenzja książki Snajperka
Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl