Zastrzał albo trochę recenzja

Sposoby tajemne na zastrzał

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·3 minuty
2022-12-09
1 komentarz
14 Polubień
Paweł Smoleński napisał znakomity artykuł o tej książce Pucka (i nie tylko o tej, ale głównie), będący jednocześnie reklamą i zachętą. Wyszło mu to, Smoleńskiemu, tak dobrze, że e-booka kupiłem, obawiając się jednak, że recenzja może być lepsza od samego „Zastrzału”. Okazało się, że tak nie jest, ale brakowało niewiele.
Paweł Smoleński w swoim tekście stwierdził, że teraz Robert Pucek musi uciekać z domu, bo napisał o swojej wsi, a ja zastanawiałem się, na ile opowieść o sołeckiej Wsi Cudów pod Kozienicami jest prawdziwa. Wydawałoby się, że takich miejsc nie ma, że w środku Europy w XX i XXI wieku ludzie tak nie żyją, jednak to byłaby spora naiwność, bo bywają takie miejsca i tacy ludzie, i nie tylko na zabitych dechami wiochach, ale i w dużych miastach. O czymś podobnym pisał Henryk Mularski w swojej „Dzielnicy cudów”. Jednak moim pierwszym skojarzeniem, już po kilku minutach lektury, była „Elegia dla bidoków” J. D. Vance'a, czyli opowieści o gwałtownych i namiętnych mieszkańcach Appalachów oraz o szokujących cywilizowanych ludzi sposobach ich życia i zachowania. Pod koniec „Zastrzału” pan Robert (tak jest zwykle nazywany w powieści jej autor) nawet wspomina o książce Vance'a. Dzięki temu mogłem być dumny z własnej przenikliwości.

Bohaterem „Zastrzału” jest Wieś Cudów i okoliczni mieszkańcy, w tym Robert Pucek, obserwator uczestniczący. Wychował się na Pradze, wiele lat mieszkał w Amsterdamie, jest tłumaczem literatury angielskiej i niderlandzkiej, eseistą, pisarzem. Przeniósł się na wieś z niezupełnie jasnych powodów osobistych, ale to nie ma większego znaczenia.

Według lekarzy zastrzał to ropne zapalenie powstające na palcach rąk po ukłuciu zanieczyszczonym przedmiotem, na przykład brudną igłą lub drzazgą. Mówi się też, że wiąże się jakoś z zakażeniem. A także że może być skórny, podskórny, ścięgnisty, kostny lub stawowy. Ale u nas zastrzał to jest coś zupełnie innego. Czary.
/…/
Bandaż na palcu Józika przypomina mi o panu Kazimierzu, więc pytam o ten zastrzał. Okazuje się, że wszyscy doskonale wiedzą, o co chodzi, oraz że znanym specjalistą od odżegnywania i zadawania zastrzału był dziadek Rocha. W tej sytuacji nalewam po następnym kieliszku.*.

W skrócie i uproszczeniu: mieszkańcy Wsi Cudów i okolic to patologia – zapewne często alkoholizm, ale zawsze pijaństwo (z autorem włącznie), wielokąty seksualne, przemoc, zbrodnie, gwałty, przedwczesna śmierć, zwykle z powodu nadużywania, przestępstwa wszelkiego typu, więzienia. Nie zawsze, ale prawie zawsze bieda i zrujnowane chałupy. Nie zawsze, ale prawie zawsze wtórny analfabetyzm (a może pierwotny), otępienie alkoholowe, degrengolada duchowa i psychiczna. Wyjątki są rzadkie, na przykład pan Robert z zamiłowaniem do Malebranche'a i Shen Fu oraz pan Krzysztof, a może Roch, namiętnie rozwiązujący krzyżówki.
Trudno byłoby sympatyzować z którymkolwiek z opisywanych typów, ale autor zdaje się ich lubić, a nawet kochać, dobrze się wśród nich czuje, chętnie z nimi rozmawia i gra w karty, ale głównie pije wódkę i alkohole niespożywcze.
Powieść kończy się podobnie jak „I nie było już nikogo” Agaty Christie.

„Zastrzał albo trochę" czyta się szybko i bez wysiłku, ale próby usystematyzowania i zapamiętania, kto, z kim, dlaczego, kiedy, za co, zupełnie mi się nie udawały. Kolejne rozdziały, zawierające różne zdarzenia i sytuacje, traktowałem jak pojedyncze obrazki niekoniecznie układanki – nie musiałem ich jakoś sensownie ze sobą łączyć. Oczywiście, pod sam koniec niektórzy bohaterowie, o ile tak można nazwać tych ludzi, stawali się nieco bardziej rozpoznawalni, ale to bez moich starań.

Przeczytałem kilka opinii o tej książce sprzed dwóch lat i zauważyłem, powtarzające się przekonanie, że to prawdziwy obraz polskiej wsi. Kolejny raz dostrzegam prawidłowość – polscy czytelnicy (może i inni też, ale nie znam) mają tendencję do oceniania jako wiarygodne historie prezentujące mroczne strony życia; gdy wszystko się udaje i dobrze idzie, a jeszcze lepiej rokuje na przyszłość, to stajemy się nieufni.

Wydaje mi się, że powieść Roberta Pucka jest prawdziwa… do pewnego stopnia. Bo na pewno przerysowana, ubarwiona i okraszona (skromnie) humorem na całkiem niezłym poziomie. Poza tym, nagromadzenie zdarzeń wyjątkowo paskudnych w niewielkiej publikacji, sprawia wrażenie, że tak wygląda każdy dzień we Wsi Cudów, że wszystko to stało się w ciągu kilku tygodni. W taki sposób powstaje koszmarna wizja.

Wydanych pieniędzy i poświęconego czasu nie żałuję, a to już coś znaczy w przypadku najnowszych powieści polskich.






---
* Robert Pucek, „Zastrzał albo trochę", Wydawnictwo Linia, 2020, e-book, konwersja publikacji do wersji elektronicznej: Publio.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-09
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zastrzał albo trochę
Zastrzał albo trochę
Robert Pucek
8/10
Seria: Biała plama

Autor mówi, że napisał Zastrzał albo trochę, żeby pożegnać się z przyjaciółmi i znajomymi, z których zdecydowana większość pożegnała się już z tym światem. Stąd w tej książce czułość. Z kolei element...

Komentarze
@almos
@almos · około 2 lata temu
Świetna recenzja, narobiłeś mi apetytu na książkę, bo z najnowszą polską literaturą piękną mam złożone stosunki...
× 3
@Meszuge
@Meszuge · około 2 lata temu
Moim zdaniem warto. Allegro oferuje ze sklepu Virtualo na ok. 20, więc można zaryzykować. Ale przeczytaj też to: https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29201959,jak-w-kazdym-dramacie-gdzie-centralnymi-postaciami-sa-mezczyzni.html
× 1
Zastrzał albo trochę
Zastrzał albo trochę
Robert Pucek
8/10
Seria: Biała plama
Autor mówi, że napisał Zastrzał albo trochę, żeby pożegnać się z przyjaciółmi i znajomymi, z których zdecydowana większość pożegnała się już z tym światem. Stąd w tej książce czułość. Z kolei element...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książkę Pucka sięgnąłem trochę przypadkowo i szybko mnie wciągnęła, bo napisana jest fajnie, poza tym zaciekawiła mnie jej egzotyka. Opisuje autor świat wioski o nazwie Cudów gdzieś na Kielecczyźn...

@almos @almos

Pozostałe recenzje @Meszuge

Życie, starość i śmierć kobiety z ludu
Nasze życie, starość i śmierć

Didier Eribon, wybitny francuski pisarz, filozof, socjolog, wykładowca, napisał książkę tak smutną, tak pozbawioną nadziei, że lektura aż boli. Właściwie sam tytuł powin...

Recenzja książki Życie, starość i śmierć kobiety z ludu
Trans w Hawanie
Hawana, zabójstwo i pederaści

Za zakończoną rękoczynami sprzeczkę z innym policjantem porucznik Mario Conde – główny bohater powieści – zostaje na pół roku karnie skierowany do pracy papierkowej. Jeg...

Recenzja książki Trans w Hawanie

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl