Kto z nas choć raz nie zastanawiał się nad cofnięciem się w czasie i zamianie swojej przeszłości? Czasami poprzez naprawienie błędów, pomoc bliskim, czy podjęcie innej decyzji? Myślimy o tym, z pełną świadomością, że taka ingerencja wpłynie na naszą teraźniejszość. Strażnicy Czasu są organizacją mającą na celu przeciwdziałanie takim zabiegom i dopilnowaniu, by przeszłe wydarzenia odbyły się zgodnie ze swoją historią. Bowiem ma to swój wyższy cel, niewidoczny dla oka zwykłych śmiertelników. Ten porządek chce naruszyć Zakon Chaosu, który poprzez zmianę przeszłych wydarzeń, chce zyskać przewagę, co może doprowadzić do katastrofy.
Bohaterami i narratorami książki są nastoletni Ethan i Isabel, i to z ich punktu widzenia poznajemy tą historię. Obydwoje są bardzo sympatycznymi postaciami – Ethan jako zwykły nastolatek, a jednocześnie Strażnik Czasu od lat nauczył się godzić ze sobą te dwie sprawy. Rodzice chłopca nie potrafią się pogodzić z tragedią, która dotknęła ich rodzinę lata temu – była to śmierć starszej siostry Ethana, Sery. Podczas gdy jego matka cierpi na depresję, ojciec popadł w dziwne odrętwienie, Ethan w Straży znalazł sposób poradzenia sobie z tą przykrą sytuacją. Jest bardzo sympatyczną postacią – nieco impulsywny, roztrzepany, ale odważny i bystry, za dobre wyniki swojej pracy, zostaje przydzielony mu Uczeń... a raczej Uczennica. Młodsza siostra jego niegdyś najlepszego przyjaciela – Isabel. Dziewczyna nie ma pojęcia, że ma zadatki na Strażnika, dopóki nie odzywa się jej moc. Wtedy Ethan musi wprowadzić ją w całkiem nowy świat, o którym nie miała pojęcia. Z tym, że chłopak przez swoją nieostrożność, doprowadza do przykrej sytuacji, która staje się zalążkiem lawiny, która spadnie na nich, zasypując niespodziewanymi skutkami.
Książka obfituje w niesamowite przygody w naprawdę ładnie skonstruowanym i przemyślanym świecie. Wraz z Isabel zapoznajemy się z organizacją Straży, w której podróże w czasie to dopiero wierzchołek góry lodowej. Kiedy stopniowo odkrywamy te tajemnice, okazuje się, że wszyscy są jedynie pionkami w grze o wyższą stawkę, w której każdy ma swoją rolę do odegrania. Przygody i złożona intryga są atutem tej książki, dzięki nim czytelnik wprost nie może oderwać się od lektury, a krótkie rozdziały, prowadzone na przemian z puntu widzenia Ethana i Isabel sprawiły, że pochłonęłam książkę w czasie krótszym niż mogłam się spodziewać. Może trochę zabrakło mi lepszego oddania klimatu przeszłych epok, kiedy Strażnicy podróżowali w czasie, autorka głównie skupiła się na akcji, a szkoda – bo właśnie bardzo liczyłam na tego ducha przeszłości.
Wyraziste postacie i brak schematyczności bardzo bardzo mnie ucieszyły. Pozytywnym zaskoczeniem był również wątek miłosny, który nie wysunął się na pierwszy plan w całej historii, pozostał w tle, będąc jedynie wielkim wstępem do tego, co rozwinie się w kolejnych częściach. Kompletnie nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń – jeśli chcielibyście czegoś oryginalnego w tej kwestii, jesteście znudzeni utartymi schematami, naprawdę polecam do sięgnięcia po tą książkę!
„Straż” to lekka lektura, napisana z humorem, a jednocześnie poruszająca bardzo ważne sprawy takie jak: odwaga, oddanie, przyjaźń, honor i wszystko, co w człowieku najlepszego. Jednak nie braknie w niej także zła, okrucieństwa i zawiści, która przecież też jest nieodłączną częścią ludzkiej natury. Gorąco polecam książkę każdemu, kto choć trochę lubi przygody i igranie z czasem ;) Ja bardzo miło spędziłam z nią czas i na pewno sięgnę po kontynuację.