Ostatnia z dziewcząt Moon recenzja

Strażniczka rodu Moon

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2023-08-21
Skomentuj
5 Polubień
Kiedy w klubie recenzenta serwisu nakanapie.pl pojawiła się powieść Barbary Davis "Ostatnia z dziewcząt Moon" czułam, że będzie to książka dla mnie. Ciemna, trochę tajemnicza i magiczna okładka oraz intrygujący opis wydawcy potwierdziły tylko moje przypuszczenia. Powieść została nazwana światowym bestsellerem i rzeczywiście w moim odczuciu jest po prostu najlepsza.

Lizzy wyjechała z Moon Girl Farm w Salem Creek w Nowej Anglii przed ośmiu laty, ale zawsze gdzieś w głębi serca czuła związek z tą ziemią. Tutaj została jej babcia Altea - osoba wyjątkowa pod wieloma względami. Teraz po śmierci seniorki Lizzy musi wrócić na farmę aby pozamykać sprawy z przeszłości. To niesamowite miejsce, jej dom rodzinny należy teraz właśnie do niej. Kobieta postanawia zaopiekować się również dziennikami swoich przodkiń. Ród kobiet Moon jest szczególny, a każda z kobiet do niego należących posiada pewien wyjątkowy dar i podąża przez życie swoją własną ścieżką. W szafie Altei obok dzienników przodkiń przekazywanych z pokolenia na pokolenie znajduje się też czysty, niezapisany notes przeznaczony dla Lizzy. Babcia postanowiła też podarować swojej wnuczce bardzo osobisty notatnik z listami, które mają wskazać dziewczynie właściwą drogę.

Historia rodu Moon w Salem Creek rozpoczyna się pod koniec XVIII w. Wtedy na tym miejscu były jedynie łąki i pastwiska. Spodziewająca się dziecka Sabine Moon uciekła przed represjami z Francji i osiadła w Nowej Anglii. Po niej były kolejno Patrice, Renee, Dorothee, Sylvie, Aurore, Honore oraz Altea, Rhanna i Elizabeth czyli Lizzy. Członkinie rodu zajmowały się zielarstwem i tworzeniem talizmanów. Każda z dziewcząt Moon posiadała jakiś dar, który ujawniał się w okresie dojrzewania. U Lizzy była to alchemia aromatów. Umiejętność czytania w ludziach oparta na zapachu miała ją chronić przed potencjalnym zagrożeniem, bo każda osoba roztacza wokół siebie swego rodzaju zapachową aurę. Ten dar Lizzy mogła odczuwać tylko tu, w okolicy Salem Creek. Obecnie kobieta mieszka w Nowym Jorku i zajmuje się komponowaniem perfum.

Powieść Barbary Davis zauroczyła mnie bez reszty. Fabuła jest niezwykle intrygująca, roztacza aurę tajemniczości i magii, w którą zostały wplecione tylko z pozoru zwyczajne wydarzenia - rozliczenie się z przeszłością, trudne dziedzictwo, powrót córki marnotrawnej oraz przede wszystkim próba dotarcia do prawdy o niewyjaśnionym morderstwie, które miało miejsce przed ośmiu laty na terenie Moon Girl Farm.

Autorka w bardzo umiejętny sposób połączyła w tej powieści kilka gatunków - mamy elementy obyczajowe, romansowe i kryminalne, które wspaniale się przeplatają i uzupełniają tworząc ostatecznie bardzo ciekawą... sagę rodzinną. Znajdziemy tu także sporo informacji na temat ziołowych mikstur, herbatek i leków uzupełnionych o dawną magię i ludową tradycję. Powieść przepełniona jest emocjami. Ma w sobie pewną świeżość i wyjątkowość.

Autorka posługuje się prostym językiem, ale jej styl jest mocno obrazowy i wspaniale oddziałuje na naszą wyobraźnię. Dopracowane dialogi, interesujące listy babci do ukochanej wnuczki oraz umiejętne stopniowanie napięcia sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.

Historia została bardzo dobrze zaplanowana i przemyślana w najmniejszym szczególe, głęboka w swojej wymowie - co jeszcze bardziej podnosi jej wartość. Spodobały mi się bardzo kreacje bohaterów. Ich charaktery są złożone, osobowości interesujące i nieprzerysowane co ma duży wpływ na autentyczność i wiarygodność postaci.

"Ostatnia z dziewcząt Moon" to pierwsza powieść Barbary Davis jaką miałam przyjemność przeczytać. Autorka zaskoczyła mnie pozytywnie pomysłem na fabułę i przekazem emocji. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła sięgnąć po jej kolejne książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-21
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia z dziewcząt Moon
Ostatnia z dziewcząt Moon
Barbara Davis
8.5/10

Odrzuciła rodzinne dziedzictwo. Teraz szuka sposobu, aby je ocalić. Lizzy Moon chciała odciąć się od rodzinnego domu i siedliska zwanego Moon Girl Farm. Przed ośmioma laty porzuciła ziemię, którą up...

Komentarze
Ostatnia z dziewcząt Moon
Ostatnia z dziewcząt Moon
Barbara Davis
8.5/10
Odrzuciła rodzinne dziedzictwo. Teraz szuka sposobu, aby je ocalić. Lizzy Moon chciała odciąć się od rodzinnego domu i siedliska zwanego Moon Girl Farm. Przed ośmioma laty porzuciła ziemię, którą up...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lizzy odkąd pamięta chciała być niewidzialna. Ignorowała swoje zdolności. Od zawsze uciekała przed dziedzictwem jej rodu. Przed ośmioma laty opuściła rodzinny dom i siedlisko zwane Moon Girl Farm, ro...

@ania_gt @ania_gt

Wciąż mam w głowie tą historię, która "na pierwszy rzut oka" wydaje się całkiem zwyczajna, złożona ze schematów tak dobrze znanych z innych książek z gatunku "literatura obyczajowa". Co więc sprawia,...

@klaudia.nogajczyk @klaudia.nogajczyk

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadrobić zaległości decydując się na powieść obyczajową...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Miłość za zakrętem
Nadzieja na miłość

Pod wpływem jednego z wyzwań czytelniczych sięgnęłam po powieść Kingi Gąski "Miłość za zakrętem". Nie miałam wówczas pojęcia, że jest to trzecia część dłuższej historii,...

Recenzja książki Miłość za zakrętem

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri