Czy ktoś z Was jest mieszkańcem bloku? Takiego ogromnego, starego i nowoczesnego zarazem? Niby z windą, ale strach do niej wsiadać, bo nie wiadomo, czy osiągnie się cel podróży czy utknie między piętrami ? W takim bloku jest wasze gniazdko rodzinne? Tak? I powiedzcie mi... Znacie wszystkich? Czy na pewno ? Wiecie, kto, jak, z kim? Pod którym numerem? A do piwnicy schodzicie? I nie boicie się? Proszę się nie śmiać. Tak się tylko wydaje, że w bloku nie ma nic strasznego...Naprawdę, nie śmiej się. Zaraz Ci udowodnię... Już nie będzie Ci tak swojsko w Twoim bloczku..... (diaboliczny śmiech).
Aga z Robertem mieli zacząć wspólne życie w bloku na Bródnie. Cieszyli się jak dzieci, chociaż ledwo dotarli tam żywi. Ostateczni im się udało. Na klatce schodowej ich raju na ziemi zastali uciętą przez windę głowę, na jej obliczu zastygł wyraz ogromnego przerażenia....
Było więcej incydentów. Aga wie, że do piwnicy lepiej nie schodzić. Robert zaczyna nienawidzić swoją żonę, ma dość "jej pieprzonej ciąży" i grozi jej nożem. Dodatkowo mieszkańcy tego wspaniałego bloku nie mogą z niego wyjść. Blok po prostu nie chce ich wypuścić.
Autor opisuje kilka dni mieszkańców bródnickiego bloku. Są uwięzieni, zdezorientowani i przerażeni. Toczą walkę wewnętrzną, bo wiem okazuje się, że nocą nawiedzają ich koszmary, z którymi nie są w stanie się zmierzyć...W zasadzie, wolą umrzeć niż przespać noc. Młody mieszkaniec bloku, Kamil, wraz z Wiktorem-alkoholikiem, zaczynają własne śledztwo. Wypytują mieszkańców, przypominają sobie dawne dzieje bloku.Ilość śmierci i samobójstw przekracza normę. Gdzieś na górze znajdują starszego pana na wózku, który dzięki domofonowi podsłuchuje każdego mieszkańca....Przedstawia mężczyzną zaskakującą historię i wyjawia pełną grozy tajemnicę.....
Pomysł, jak widać, rodem od Stephena Kinga. Przecież pomysł jest idealny. Zemsta dusz, które niegdyś cierpiały, w efekcie blok-więzienie. Ludzie, którzy muszą odpokutować. Wylewające się z głębi serca lęki, walka o przeżycie. Próba, która czeka każdego. A mimo to coś tu nie gra....
Napisane raczej słabo, pomysł lepszy niż wykonanie. Za wiele bohaterów, za wiele wstawek o mniej istotnych mieszkańcach. Za mało skupienia się na istniejącej w ścianach bloku grozie, na przeszłości. Słabe budowanie napięcia. Książka nie wciągnęła mnie, właśnie z powodu braku napięcia. Horror bez strachu? Kotlet bez mięsa?
Całkiem niedawno czytałam "Bezcennego". Powiem Wam, że gdybym zaczęła od "Domofonu", to doceniłabym bardziej "Bezcennego". Teraz to widzę. Z tego co mi wiadomo, "Domofon" to książkowy debiut. Nie taki znowu udany...
Czuję się trochę źle. Widziałam przecudowny film, oparty podobno na zwalającej z nóg książce. Potem biorę się za książki i nic mi się nie podoba. Czy mam zły gust? Nie potrafię znaleźć nic fantastycznego w twórczości kogoś, o kim jest tak głośno. Zaczynam się coraz bardziej denerwować "Uwikłaniem", "Ziarnem prawdy" i "Gniewem". Moja biblioteka powiedziała mi, że jeszcze jedna osoba i moja kolej ! "Uwikłanie" będzie u mnie. Tylko nie wiem czy chcę....
Pomysł wybitny. Plus jest taki, że każdy, kto przeczyta tą książkę, a mieszka w bloku...Jeżeli komuś kiedyś zgaśnie światło na klatce schodowej...To poczuje prawdziwy dreszcz przerażenia.
Wykonanie gorsze. Takie pół na pół. Takie pół na pół....