Zapisane w wodzie recenzja

Studnia rozpaczy bez dna

Autor: @werka751 ·1 minuta
2021-03-21
1 komentarz
2 Polubienia
Twórczość Pauli Hawkins do dzisiaj w moim przypadku spotyka się dość mieszanymi uczuciami. Zawsze mam do jej powieści jakieś uwagi, czasem mniejsze, czasem większe. Pomysły na fabułę zdecydowanie przebijają niejeden dobry kryminał. Natomiast jak to wygląda z wykonaniem?

Opis od wydawcy:
Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry. Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę o pomoc. Nel umiera. Mieszkańcy miasteczka mówią, że „skoczyła”. A Jules musi wrócić do miejsca, z którego kiedyś uciekła – miała nadzieję, że na dobre – aby zaopiekować się swoją piętnastoletnią siostrzenicą. Julia się boi. Tak bardzo się boi. Dawno pogrzebanych wspomnień, starego młyna, świadomości, że Nel nigdy by tego nie zrobiła. Ale najbardziej boi się wody i zakola rzeki, które miejscowi nazywają Topieliskiem.

Czytałam ,,Zapisane w wodzie" zaraz po premierze książki, a przed kilkoma dniami wróciłam do niej ponownie. Już po kilku stronach przypomniałam sobie, czemu wcześniej byłam niezadowolona, chociaż miałam nadzieję, że z perspektywy czasu trochę inaczej odbiorę tę powieść.
Odbiór tej książki wywołał we mnie wiele emocji, głównie takich, przez które traciłam chęć do jakiegokolwiek funkcjonowania.
Ta książka jest tak przygnębiająca. Nie sama historia, ale sposób, w jaki jest napisana.
Czytając, momentami wzdychałam i kartkowałam dalej, ponieważ miałam już dość przemyśleń bohaterów i zdania, które wprost opisuje tę książkę.
,,Skoczyła, czy nie?"
Rozumiem, że powieść miała być dramatyczna, pełna grozy i niepewności, ale w tym wypadku moim zdaniem bohaterowie zostali wykreowani wręcz do przesady. Mam wrażenie, że autorka za bardzo chciała oddać klimat całej sprawy, ponieważ bohaterowie wyszli przy tym strasznie blado i wręcz nijak. Każdy był na swój sposób irytujący, a całe czytanie ciągnęło mi się niemiłosiernie i zrozpaczona wyglądałam końca, którego niestety nie było widać.

Intryga na swój sposób była naprawdę niezła, było dużo wątków, czasem ciężko było się już połapać, ale to mi się podobało. Najczęściej ten zabieg można spotkać w literaturze skandynawskiej, gdzie do samego końca nie jesteśmy w stanie sami rozwiązać sprawy.
Ale w tym wypadku, zostajemy na ziemi i mówię dobitne "nie" bohaterom bez duszy i najbardziej przygnębiającym słowom tego tygodnia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-21
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapisane w wodzie
7 wydań
Zapisane w wodzie
Paula Hawkins
6.4/10

Autorka Dziewczyny z pociągu powraca z thrillerem, na który czekał cały świat! Ta powieść dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Jest coś nieodpartego w historiach, które sobie opowiadamy, w tym, ja...

Komentarze
@jorja
@jorja · ponad 3 lata temu
Jakoś mi z tą Autorką nie po drodze. "Dziewczyna z pociągu" była nudna jak flaki z olejem.
× 1
@werka751
@werka751 · ponad 3 lata temu
Zgadzam się
× 1
Zapisane w wodzie
7 wydań
Zapisane w wodzie
Paula Hawkins
6.4/10
Autorka Dziewczyny z pociągu powraca z thrillerem, na który czekał cały świat! Ta powieść dojrzewała we mnie od dłuższego czasu. Jest coś nieodpartego w historiach, które sobie opowiadamy, w tym, ja...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cześć i czołem! Dziś o powieści, która poniekąd mnie rozczarowała, ale nie była aż taka zła. Może po prostu miałam zbyt wysokie oczekiwania wobec niej - "Zapisane w wodzie" Pauli Hawkins. "Kilka dn...

@strazniczkaksiazekx @strazniczkaksiazekx

Nie lubiłam nigdy książek tego typu, ale ta sprawiła, że postanowiłam czasem sięgać po coś mrocznego, tajemniczego. W lekturę książki wczułam się w stu procentach, tak, że aż zaczęłam prowadzić w gło...

@looczuss97 @looczuss97

Pozostałe recenzje @werka751

I odpuść nam nasze winy
Prawda nie gra roli

Trzeci tom z serii autorstwa Aleksandry Jonasz skusił mnie głównie dlatego, że już wcześniej czytałam dwie poprzedzające części. Czy żałuję swojej decyzji? Muszę przyzn...

Recenzja książki I odpuść nam nasze winy
Szum
Pierwszy, nie ostatni

Mrok. Tylko tyle jestem w stanie zobaczyć. Próbuję rozciągnąć swoje i tak już obolałe mięśnie i kości, ale napotykam opór. To ten najgorszy rodzaj oporu, jakiego nawet s...

Recenzja książki Szum

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka