Mosty na Wiśle recenzja

Hej

Lubisz kiedy w książce są dwie płaszczyzny czasowe? Ja lubię, zwłaszcza to napięcie, które zostaje gdy akcja jednego czasu urywa się by nas przenieść do wydarzeń z tego drugiego- oczywiście, kiedy jest to dobrze skonstruowane. A mistrzynią takiej konstrukcji na naszym rynku książkowym jest według mnie @irenamalysa_autor . Czytałam dwie części z serii babiogórskiej autorki, a teraz "Mosty na Wiśle", wszystko wydane przez @wydawnictwomova i w każdej książce autorka doskonale grała na moich emocjach i ciągle utrzymywała wysokie napięcie.

"Mosty na Wiśle" miałam przyjemność czytać dzięki #współpracabarterowa z wydawnictwem. Jest to jednotomówka. Poznajemy tu komisarza Walentego Cichockiego, który bada sprawę morderstw na niemieckich turystach, których zwłoki zostały porzucone pod mostami łączącymi krakowski Kazimierz z Podgórzem. Pierwsze poszlaki kierują oczy policji w kierunku skłóconych klubów piłkarskich, ale czy na pewno o stqrcia kibiców tu chodzi? Akcja dzieje się w 1993 roku i autorka tak dobrze oddała tamte realia, że czułam się jakbym cofnęła się w czasie. Sam Walenty jest dosyć ekscentryczną postacią. Obarczony licznymi fobiami, nerwicami i nadwrażliwościam, w pracy uchodzi za odludka i dziwaka, jednak ze względu na skrupulatność i oryginalne, ale niazawodne pomysły zjamuje ważne miejsce wśród współpracowników.
Druga płaszczyzna czasowa to lata 1939-1940, okupowany Kraków i życie, a później wlaka o przeżycie młodej Hanki, która musi odnaleźć się w nowym, potwornym świecie i wlaczyć o dobro swoje i bliskich. Jej historia opisana jest bardzo przejmująco, okrucieństwo wojny aż bije po oczach i rani serce. Nie bez powodu przewija się też wątek kradzeży przez niemieckich żołnierzy polskich dzieł sztuki. Autorka w przemyślany sposób przeplata tu fikcje i fakty histortczne.

Kiedy dowiedziałam się, co łączy Hankę i Walentego byłam w szoku. Nie spodziewałan się takiego zakończenia, ale wywołabie takiego wrażenia było możliwe tylko dzięki sprytnemu i przemyślanemu przeplataniu wątków i budowaniu napięcia. Książkę mogę polecić miłośnikom dobrych kryminałów i historii wojennych