Szepty zmarłych recenzja

Szepty zmarłych

Autor: @saruska ·2 minuty
2010-10-23
Skomentuj
1 Polubienie
Przygodę z tym pisarzem zaczęłam już jakiś czas temu dzięki mojej kumpeli, która łaskawie udostępniła mi pierwszą książkę i tak się zaczeło... "Szepty zmarłych" przeczytałam dość szybko, bo niemal zaraz po lekturze drugiej części i mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że jest tomój ulubiony tom, który chyba wywołał u mnie najwięcej emocji i zaskoczenia jeśli chodzi o fabułę i całą historię związaną (oczywiście) z licznymi morderstwami.

Tym razem miejscem wydarzeń jest miasteczko, a raczej Ośrodek Badań Antropologicznych, który bardziej lub mniej przyjemnie nazywany jest również Trupią Farmą. To tutaj główny bohater studiował i nauczył się tego wszystkiego, co potrafi i czym dysponuje. Zostaje uprzejmie poproszony o pomoc w sprawie makabrycznego morderstwa. Razem ze swoim mentorem oraz kilkoma pomocnikami postara się wyjaśnić wszystkie okoliczności, a przede wszystkim wysłuchać szeptów zmarłych:)

Zabierając się za czytanie tej części miałam co do niej wielkie oczekiwania. Na szczęście pan Beckett po raz kolejny mnie nie zawiódł, a ja z uśmiechem (no może nie do końca) mogłam delektować się wspaniałą lekturą, która potwierdziła to, co wiedziałam znacznie wcześniej, że bardzo lubię jego pióro i strasznie żałuję, że napisał tylko trzy książki.


Nie mogę zbyt wiele napisać, ponieważ nie mam zamiaru zdradzać fabuły, a tym bardziej sprawcy tego całego zamieszania. Muszę jednak przyznać, że jak przy "Chemii Śmierci" nie miałam pojęcia kto jest tym "czarnym charakterem" i nie miałam nawet lekkich przypuszczeń, co do tej prawdziwej osoby. Bardzo podoba mi się ta umiejętność - zaskakiwanie czytelnika i robienie sobie z niego "jaj". Również świetnym posunięciem autora było to, że nasz kochany David Hunter nie stał tutaj na piedestale, a jego umiejętności i spryt wcale nie były wyróżnione z tłumu i zachwalane, tak jak w przypadku pozostałych części.

"Szepty Zmarłych" również do krywistych książek nie należą, Są stonowane, ale pozwalają wyobraźni działać na pełnych obrotach. Niektóre momenty były wręcz fenomenalne i aż się zdziwiłam, że facet coś takiego wymyślił! Naprawdę sztuką jest napisać bardzo dobry kryminał (podobnie jak horror), jednak Beckettowi się to udało - i to nie jeden!

Chciałabym polecić wszystkim całą serię o doktorze Davidzie Hunterze, któremu ciało zmarłego człowieka nie jest obce:) Obiecuję, że nie będziecie mogli się oderwać i odlożyć książki na półke przed przeczytaniem ostatniej strony. "Szepty Zmarłych" hipnotyzują i magnetuzyją; mają niesamowity dar wpływania na czytelnika w sposób zawrotny - w moim przypadku dzbanek kawy był obowiązkowy, bo nagle sen stanął na drugim miejscu:)
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szepty zmarłych
6 wydań
Szepty zmarłych
Simon Beckett
8.4/10
Cykl: Dr David Hunter, tom 3

Skóra. Największy ludzki organ i najbardziej niedoceniony. To łącznik naszych zmysłów ze światem zewnętrznym, bariera, na której kończy się nasza indywidualność, nasze ja. I nawet po śmierci coś z t...

Komentarze
Szepty zmarłych
6 wydań
Szepty zmarłych
Simon Beckett
8.4/10
Cykl: Dr David Hunter, tom 3
Skóra. Największy ludzki organ i najbardziej niedoceniony. To łącznik naszych zmysłów ze światem zewnętrznym, bariera, na której kończy się nasza indywidualność, nasze ja. I nawet po śmierci coś z t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Skóra. Największy ludzki organ i najbardziej niedoceniany. Zajmując jedną ósmą całkowitej masy ludzkiego ciała, u przeciętnego dorosłego pokrywa powierzchnię mniej więcej dwóch metrów kwadratowych. ...

@Nina @Nina

Tym razem spotykamy doktora Huntera w Stanach Zjednoczonych a dokładniej w Tenesee, gdzie wraz ze swoim kolegą z lat szkolnych prowadzi badania na " Trupiej Farmie" czyli ośrodku szkoleniowym dla ant...

@emilusienka5 @emilusienka5

Pozostałe recenzje @saruska

Zapach spalonych kwiatów
Drugie podejście do Melissy de la Cruz

To nie jest moje pierwsze spotkanie ze słynną amerykańską pisarką, która jest autorką sprzedanej w paru milionach egzemplarzy serii o Błękitnokrwistych. Akurat mogłam jak...

Recenzja książki Zapach spalonych kwiatów
Jedyna szansa
Coben po raz kolejny...

Czytając kilka książek na raz tego samego autora trzeba się liczyć z tym, że niektóre wypadną blado na tle innych. Ja we wrześniu miałam "lekką" manię na Cobena - oczywiś...

Recenzja książki Jedyna szansa

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości