W pogoni za... recenzja

"Oboje zrozumieli to niemal w tym samym momencie. Emocje nie są słabością, to właśnie one dodają sił, bo tak silni jak teraz nie czuli się jeszcze nigdy."

"W pogoni za..." to książka, która składa się z czterech podobnych do siebie, choć tak bardzo różnych opowiadań. Łączy je jedno- chęć odnalezienia swojego miejsca na Ziemi. Każdy z bohaterów stara się wypełnić swego rodzaju pustkę, która niekiedy od lat pozostaje w sercu i zdecydowanie nie chce dać o sobie zapomnieć. Lecz czym można ją wypełnić? Z pomocą przychodzą tutaj autorki tych czterech wspaniałych opowiadań. To właśnie w każdym z nich główni bohaterowie szukają tego co pomoże im przetrwać i pokonać demony przeszłości- emocji, szczęścia, nadziei i wolności...

Autorki książki już od samego początku chcą przekazać czytelnikowi jak mało ważne są pieniądze, sława czy kariera, gdy w naszym życiu brakuje innych wartości. Każde z opowiadań przedstawia nam postać, która z jednej strony ma wszystko, a z drugiej - nie czuje się szczęśliwa, wiedząc, że w jej życiu czegoś brakuje.

Daria Jędrzejek w "Pogoni za... emocjami" przedstawia nam reżysera filmowego o imieniu Mateo, któremu mimo sławy brakowało zwyczajnie uczuć i osoby, z którą miałby możliwość dzielić te wszystkie emocje. Wszystko jednak zmienia się, gdy w jego życiu pojawia się Nina...

Za to w "Pogoni za... szczęściem" Klaudii Leszczyńskiej dane jest nam poznać Dave'a - światową gwiazdę rocka. Jednak co z kariery, gdy w grę wchodzi uzależnienie? Ostatecznie to narkotyki i grupa wsparcia pozwoliły mu poznać Melisę, która być może będzie w stanie wypełnić pustkę w jego sercu.

W. S. James w "Pogoni za... nadzieją" ukazuje nam modelkę Mayę, której dzieciństwo zostało całkowicie odebrane. Wszystko zaczęło się bowiem od niewinnego castingu do reklamy ubrań dla dzieci. Od tamtego czasu dziewczyna stała się zawsze pełnym pieniędzmi portfelem, z którego rodzina może czerpać ile tylko ma ochotę.

Na samym końcu w "Pogoni za... wolnością" Klaudii Max poznajemy Evę - szefową ogromnej firmy, która przyłapuje męża na zdradzie. Jednak na jej drodze niedługo potem staje student Marc. Jednak czy istniejące między nimi uczucie ma sens wobec tajemnicy, którą skrywa kobieta?

Największe wrażenie wywarło na mnie opowiadanie "W pogoni za... szczęściem" i to ono z pewnością pozostanie w moim sercu na bardzo długo. Zakończenie było dla mnie w pewnym sensie szokujące, ale trzeba przyznać, że patrząc na to z innej strony - było ono potrzebne. Tylko tak kończąc historię tych dwóch bohaterów autorka ma szansę dotrzeć do serc czytelników i być może sprawić, że coś się w nich obudzi.



Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl