Tam gdzie pada cień recenzja

Thriller psychologiczny w klimacie domestic noir

Autor: @maitiri_books_2 ·3 minuty
2024-05-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Tam, gdzie pada cień" to nie jest pierwsza powieść Eweliny Miśkiewicz, autorki z której twórczością ja spotkałam się po raz pierwszy. Jej najnowsza powieść to thriller psychologiczny w klimacie domestic noir, który zyskuje na popularności dzięki swojej kameralnej, dusznej atmosferze i głębokiemu wglądowi w ciemne zakamarki ludzkiej natury.

Główną bohaterką i jednocześnie narratorką powieści jest kobieta, której odwiecznym marzeniem było stworzenie prawdziwej, kochającej rodziny. Kiedy na jej drodze pojawia się Wojtek wraz ze swoimi rodzicami, kobieta widzi w tym szansę na spełnienie swoich marzeń. Zamieszkanie w wielopokoleniowym domu wydaje się idealnym rozwiązaniem, a skrywana tajemnica z dzieciństwa zaczyna blednąć, dając jej nadzieję na nowe, szczęśliwe życie. Tragiczna śmierć matki burzy to misternie budowane szczęście. Na jaw wychodzą brak zaufania, dawne urazy i nierozwiązane konflikty. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że przed śmiercią matki zaginął ktoś jeszcze. Spirala kłamstw się nakręca, sekrety się mnożą. W tej rodzinie każdy kłamie, nawet dzieci.

Autorka z niezwykłą precyzją buduje klimat opowieści, stopniowo dawkując napięcie i wprowadzając czytelnika w coraz bardziej skomplikowaną sieć intryg. Jej styl pisania jest niezwykle sugestywny, a opisy pełne szczegółów, co potęguje uczucie niepokoju i niepewności. Autorka doskonale kreśli psychologiczne portrety postaci, ukazując ich wewnętrzne zmagania i skomplikowane relacje. Główna bohaterka jest pełna sprzeczności. Jej pragnienie ucieczki od traumatycznego dzieciństwa i stworzenia idealnej rodziny prowadzi ją do nowego życia, w którym ta rodzina faktycznie jest, ale zdecydowanie coś w niej nie gra. Nowa rzeczywistość bohaterki pełna jest kłamstw, napięć i tajemnic. Chociaż początkowo rodzina ta wygląda na całkiem zwyczajną, z biegiem akcji okazuje się, że każdy z jej członków coś ukrywa, mniej lub bardziej świadomie. Relacje w tej rodzinie są skomplikowane i pełne ukrytych problemów, co prowadzi do dramatycznych wydarzeń.

To thriller psychologiczny, w którym domestic noir rozkwita w pełnej krasie. Akcja rozgrywa się głównie w zamkniętej przestrzeni domu, a atmosfera jest duszna i klaustrofobiczna. Gęsta atmosfera książki uwiera i sprawia, że momentami brakuje tchu, a zawiła intryga wymusza maksymalne skupienie. Liczne zwroty akcji trzymają w napięciu i mnożą pytania o dalszy rozwój wydarzeń. Narastający niepokój i manipulowanie faktami sprawiają, że można poczuć się częścią tej złożonej i napiętej sytuacji. Autorka doskonale oddaje emocje bohaterów i napięcie, które narastają w miarę rozwoju fabuły. Finał historii jest szczególnie spektakularny, zaskakujący i zmuszający do ponownej analizy wcześniejszych zdarzeń. Powieść skłania do refleksji nad relacjami rodzinnymi, a także nad tym, jak głęboko mogą sięgać ukryte rany i tajemnice. Mówi o potrzebie akceptacji i miłości, o toksycznych relacjach, o tym, że rodzinnego szczęścia (ani żadnego innego) nie zbudujemy na kłamstwie i o tym, że dokądkolwiek się udamy, zabierzemy swoją przeszłość ze sobą. I że w końcu nas ona dopadnie.

Przyznam, że bardzo mnie wciągnęła ta powieść i skończyłam ją właściwie za jednym posiedzeniem. A nie zapowiadało się na to, bo początek książki to raczej powieść obyczajowa. Później się jednak bardzo fajnie ta historia rozkręca. Często cofamy się do przeszłości, aby poznać wydarzenia, które poprzedziły tragiczne dla bohaterów sytuacje. Czasem nawet pozostając w przeszłości cofamy się jeszcze głębiej. A mimo to nie jest łatwo odkryć, o co właściwie tu chodzi. Ktoś znika (nie napiszę kto, bo nie ma tego w opisie), ale o jakie znikanie chodzi? Ktoś umiera (tu akurat jest napisane, że matka), chociaż podobno był zdrowy, a już na pewno na nic się nie skarżył. Wokół tej rodziny robi się coraz dziwniej i trzeba poczekać do końca, aby wszystkie puzzle wskoczyły na odpowiednie miejsca. Wtedy poznajemy odpowiedzi. Ale nie wcześniej, bo autorka doskonale myli tropy, zwodzi czytelnika na manowce za każdym razem, kiedy wydaje mu się, że odkrył największą tajemnicę.

"Tam, gdzie pada cień" wciąga bez reszty i zostawia z uczuciem niepokoju. Jeśli lubicie nieoczywiste thrillery w klimacie domestic noir, które zmuszają do myślenia, sprawdźcie tę pozycję. Ja się bawiłam wyśmienicie i polecam!

Współpraca z Wydawnictwem Initium.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-21
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tam gdzie pada cień
Tam gdzie pada cień
Ewelina Miśkiewicz
8.2/10

Od zawsze miała jedno pragnienie: stworzyć rodzinę. Kiedy na jej drodze stanął Wojtek i jego rodzice, od razu wiedziała, że zamieszka z nimi. Bez względu na wszystko, za wszelką cenę. Wielopokoleniow...

Komentarze
Tam gdzie pada cień
Tam gdzie pada cień
Ewelina Miśkiewicz
8.2/10
Od zawsze miała jedno pragnienie: stworzyć rodzinę. Kiedy na jej drodze stanął Wojtek i jego rodzice, od razu wiedziała, że zamieszka z nimi. Bez względu na wszystko, za wszelką cenę. Wielopokoleniow...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

🅐🅤🅣🅞🅡 𝐄𝐖𝐄𝐋𝐈𝐍𝐀 𝐌𝐈Ś𝐊𝐈𝐄𝐖𝐈𝐂𝐙 𝐓𝐚𝐦 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐩𝐚𝐝𝐚 𝐜𝐢𝐞ń 🅦🅨🅓🅐🅦🅝🅘🅒🅣🅦🅞 𝐈𝐍𝐈𝐓𝐈𝐔𝐌 @Obrazek “Tam gdzie pada cień” Eweliny Miśkiewicz, to wciągający do mrocznego umysłu ludzkiego thriller psychologiczny - domes...

@g.sekala @g.sekala

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Boże, Beata!
Genialna!

Nie mam zbyt wiele do czynienia z książkowymi komediami, ale od czasu do czasu po nie sięgam. Tej książki byłam bardzo ciekawa, bo nie znam twórczości Mateusza Glena, a ...

Recenzja książki Boże, Beata!
Divine Rivals. Pojedynek bogów
Świetna!

"Divine Rivals. Pojedynek bogów" łączy w sobie elementy romansu, fantastyki i dramatu wojennego. Historia rozgrywa się w świecie, w którym po stuleciach uśpienia bogowie...

Recenzja książki Divine Rivals. Pojedynek bogów

Nowe recenzje

Grzechòt
UPIORY ZE STAREJ SZAFY
@renata.chico1:

Pod koniec kwietnia nakładem wydawnictwa Mięta ukazała się nowa powieść Macieja Lewandowskiego „Grzechót”. Imponujące...

Recenzja książki Grzechòt
Masters of Death
Nietuzinkowa i przepięknie wydana- "Masters of ...
@booksbybook...:

"Masters of Death" wpisuje się w bardzo lubiany przeze mnie trend wydawania historii, które poza piękną treścią zachwyc...

Recenzja książki Masters of Death
Piorun
Piorun
@ksiazkawaut...:

#Współpraca reklamowa Moi Kochani, moja passa do świetnych lektur trwa! Ach co to była za historia! No uwielbi...

Recenzja książki Piorun
© 2007 - 2024 nakanapie.pl