To nie moja wina recenzja

To nie moja wina

Autor: @kasiarz1983 ·1 minuta
2021-08-11
Skomentuj
7 Polubień
"To nie moja wina" S.Sadlej

gatunek:literatura obyczajowa, kryminał
str.288

"Wyjazd w Bieszczady to bilet w jedną stronę. Mówią, że przyjeżdża się tu tylko raz, później już tylko się wraca".

Książka pt. "To nie moja wina" przyciągnęła mnie ciekawym opisem i minimalistyczną okładką. Autorem tej pozycji jest Sebastian Sadlej, mieszkaniec Częstochowy, miłośnik Bieszczad.

Głównymi bohaterami tej książki są dwaj bracia -Krzysztof i Dawid. Pewnego dnia jeden z nich widzi wybiegającego z mieszkania brata. Od razu domyśla się najgorszego. W mieszkaniu znajduje ciało ojca. Podejrzenie pada na Krzysztofa, który bez jakichkolwiek wyjaśnień ucieka w góry. To tam postanawia odnaleźć człowieka, którego nazwisko widniało w komputerze ojca.

Przyznaję, że fabuła bardzo mnie wciągnęła. Byłam ciekawa, jaka tajemnica kryje się za zabójstwem. Podobała mi się też opisana podróż, jaką musiał odbyć nasz bohater. Krzysztof spotyka na swojej drodze różnych, na pozór nieciekawych ludzi. Delikwenci regularnie spotykają się na ławce przed sklepem lub schroniskiem i piją wysokoprocentowy alkohol. Zbierają puszki, zaczepiają wędrowców. Opisana sytuacja kojarzyła mi się z filmem Ranczo. Nawet wypowiedzi (czarny humor) bohaterów były w podobnym stylu.

"Opowiem Ci, co słychać na naszej ławeczce! - zapewnił. - O winie, turystach, powiem Ci, czy ścieżka do grobu hrabiny całkiem już zarosła i spotkanych w lesie Czadach".

Aby rozwiązać zagadkę, trzeba będzie przejść niejedną krętą ścieżkę, na której czyhać będzie niebezpieczeństwo. Krzysztof pozna kobietę, która uraczy go historią sprzed wielu lat. Pojawi się też ksiądz. Poznamy legendę o Czadach.

Książkę czyta się spokojnie. Cała akcja chociaż mroczna, jest niespieszna. Powolutku odkrywamy tajemnicę sprzed lat. Zakończenie było dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie tego się spodziewałam.

Książka "To nie moja wina" to całkiem udany debiut. Znajdziemy tu ciekawą akcję, dające do myślenia dialogi oraz liczne metafory. Jestem pod wrażeniem klimatu jaki został oddany przypisanym miejscom. Miałam ogromną ochotę spakować plecak i wyruszyć w góry. Polecam ten tytuł waszej uwadze. Ja na pewno będę wyczekiwała kolejnych książek autora.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-10
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To nie moja wina
To nie moja wina
Sebastian Sadlej
7.2/10

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Podejrzany o zabójstwo ojca Krzysztof z dnia na dzień zapada się pod ziemię, pozostawiając całe swoje dotychczasowe życie za sobą. Jego ślade...

Komentarze
To nie moja wina
To nie moja wina
Sebastian Sadlej
7.2/10
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Podejrzany o zabójstwo ojca Krzysztof z dnia na dzień zapada się pod ziemię, pozostawiając całe swoje dotychczasowe życie za sobą. Jego ślade...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sebastian Sadlej, z pochodzenia częstochowianin, grafik komputerowy, miłośnik Bieszczad wszedł z przytupem na polski rynek wydawniczy, debiutując powieścią kryminalną pt. „To nie moja wina”. Ojcie...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

"To nie moja wina", to debiut po który sięgnęłam z czystej ciekawości. Ile razy słyszeliśmy stwierdzenie, aby rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Tak właśnie postąpił Krzysztof, który zaraz po ś...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @kasiarz1983

Księga zaklęć
Księga Zaklęć

"Księga Zaklęć" to książkowa propozycja skierowana dla dzieci wieku od 9 lat. Jak wiadomo, czasem trudno zachęcić dziecko do sięgnięcia po lekturę. Wybór nie jest prosty...

Recenzja książki Księga zaklęć
Szeptucha. Na ołtarzu ciszy
Szeptucha

W 1613 roku we wsi Łowce rodzi się dziewczynka o imieniu Nawoja. Z biegiem lat okazuje się, że dziecko nie tylko wyróżnia się urodą, ale posiada też nadludzki dar. Słysz...

Recenzja książki Szeptucha. Na ołtarzu ciszy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka