Ostatnia na imprezie recenzja

To twój ostatni dzień

Autor: @juswita_op.pl ·1 minuta
2022-05-17
Skomentuj
2 Polubienia
Wyobraź sobie, że w ciągu tygodnia umierają wszyscy twoi najbliżsi, wszyscy twoi sąsiedzi, wymiera całe twoje miasto, ba umiera każdy obywatel twojego kraju. Zostajesz kompletnie sam, otoczony setkami tysięcy rozkładających się ciał. Przestało istnieć cokolwiek co do tej pory było znane człowiekowi, nie ma prądu, bieżącej wody, wywozu śmieci, opieki zdrowotnej – nastąpiła apokalipsa.

Koniec wszystkiego, to dopiero początek nowego życia najprawdopodobniej jedynej ocalałej kobiety. Główna bohaterka opowiada czytelnikowi o tym kim była zanim wydarzyła się apokalipsa i niestety w żadnym razie nie budzi ona sympatii, jest egocentryczna, skupiona tylko i wyłącznie na sobie i swoich problemach, to ten rodzaj człowieka, który za swoje niepowodzenia wini wszystkich wokół. W zderzeniu z nową rzeczywistością, w której nie ma się nawet do kogo odezwać bardzo szybko okazuje się, że nie potrafi sobie poradzić. Szybko sięga po najprostsze rozwiązanie – alkohol i narkotyki, zamroczona, w półśnie, w lekkim transie zaczyna stopniowo docierać do niej z czym przyjdzie jej się mierzyć. Jednak czy będzie potrafiła nauczyć się żyć w totalnej samotności i żyć na nowych zasadach. Czy to ona jest „Ostatnią na imprezie” zwanej życiem?

Bethany Clift napisała fantastyczną książkę, zważywszy na to, że to jej debiut literacki jestem tym bardziej zauroczona. To niesamowita historia, która wciąga od pierwszych stron, budzi grozę i przerażenie, pełno w niej makabrycznych opisów, niezwykle sugestywnych, aż strach przymknąć oczy by nie zobaczyć pod powiekami tego co widzi główna bohaterka.

Książka wydawać by się mogło przedstawiająca pesymistyczna wizję przyszłości, a jednak po drodze wydarza się coś, co sprawia, że ten nowy początek przepełniony jest nadzieją, bo choć głównej bohaterce jest niezwykle ciężko to właśnie ta nadzieja na jutro daje jej siłę do działania i pozwala odnajdywać sens w każdym kolejnym dniu. To piękne jak nagle okazuje się, że człowiek na nowo może cieszyć się z małych rzeczy.

Autorka w niebanalny sposób pokazała jak niewiele musi się wydarzyć, by człowiek musiał zaczynać wszystko od początku.

Polecam ten tytuł i czekam na kolejne książki autorki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-15
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ostatnia na imprezie
Ostatnia na imprezie
Bethany Clift
8.4/10
Seria: Salamandra

KONIEC WSZYSTKIEGO DLA NIEJ STAŁ SIĘ POCZĄTKIEM Jest grudzień 2023 roku i nasz świat właśnie przestaje istnieć. Ludzkość wymiera za sprawą wirusa o nazwie 6DM – „sześć dni maksimum” – najwyżej ty...

Komentarze
Ostatnia na imprezie
Ostatnia na imprezie
Bethany Clift
8.4/10
Seria: Salamandra
KONIEC WSZYSTKIEGO DLA NIEJ STAŁ SIĘ POCZĄTKIEM Jest grudzień 2023 roku i nasz świat właśnie przestaje istnieć. Ludzkość wymiera za sprawą wirusa o nazwie 6DM – „sześć dni maksimum” – najwyżej ty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z jednej strony bardzo ciekawie było obserwować wymarły Londyn, miasto pełne trupów. Te obrazy naprawdę robiły wrażenie i potrafiły wywołać ogromne emocje. Bohaterka odwiedza mnóstwo miejsc, bo zyska...

@mysilicielka @mysilicielka

Do Ostatniej na imprezie należy cały świat. Wszystkie muzea, hotele, restauracje. Wielkie markety oraz luksusowe butki, prywatne apartamenty i sielskie domki ze zdjęciami na kominku, każde auto, na k...

IR
@iris06648

Pozostałe recenzje @juswita_op.pl

Sultan, moja miłość
Pokochać Oman

Bliski Wschód od zawsze budził ciekawość Europejczyków, a odkąd złoża ropy naftowej pozwoliły na nadzwyczaj szybki rozwój krajów w tym rejonie świata, tworząc przy tym n...

Recenzja książki Sultan, moja miłość
Czarny żałobnik
Świetny debiut literacki

Mamy na polskim rynku literackim wielu autorów piszących kryminały, szczerze należy przyznać, że powstaje ich coraz więcej i są coraz lepsze. Dlatego tym bardziej przygl...

Recenzja książki Czarny żałobnik

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri