Dwoje ludzi. Dwa światy. Połączyła ich miłość. Było to tak niesamowite uczycie, które zmieniło ich obu. Ona otwiera się na świat, dojrzewa. On, agresywny chuligan, żyjący nocnymi wyścigami na motorze i bezsensownymi bijatykami, staje się spokojniejszy, łagodnieje. Czasem zdaje się, że wszystko jest przeciwko nim. Jakby wszechświat zarazem chciał i nie chciał żeby ta dwójka była razem. Apodyktyczna matka dziewczyny jest przeciwna temu związkowi, przyjaciele chłopaka chcą żeby był szczęśliwy, ale ich oraz jego chuligańskie zachowanie nie podobają się nastolatce. Czy ten związek ma szansę przetrwać?
Babi jest wzorową uczennicą. Pochodzi z dobrej rodziny, nie ma z nią problemów. Jest spokojna, towarzyska, otwarta. Jej rodzice są szanowani wśród znajomych, dbają o idealne sprawowanie córki, szczególnie matka, Raffaella. Ma też siostrę, Dani.
Step jest jej przeciwieństwem. Ma problemy z prawem, wdaje się w bijatyki, kradnie, nie wraca na noc do domu. Za nic ma sobie uwagi dorosłych, nikogo się nie słucha. Jest buntownikiem tak jak jego przyjaciele. Ściga się w nocy na nielegalnych wyścigach motocyklowych. Na tym opiera się jego życie, dochodzą do tego jeszcze treningi na siłowni. Jednak kiedyś był inny. Wszystko zmieniły traumatyczne wydarzenia z udziałem jego matki, osoby którą kochał najbardziej na świecie. Tamtego dnia zmieniło się wszystko, a chłopak wyprowadził się z domu do brata, Paola.
Jak więc jest możliwe, że tak różni ludzie poznają się, stają się sobie tak bliscy? Przypadek czy przeznaczenie?
Step wpada na Babi gdy ta jest w drodze do szkoły. Chłopak nie przypada jej do gustu. Wydaje jej się chamski, niemiły, zbyt pewny siebie. Potem znów wpadają na siebie na imprezie u jednej z koleżanek nastolatki. Chłopak wpada tam z przyjaciółmi i robi, jak to mają w zwyczaju, chaos. W drodze do domu Step dopuszcza się pobicia i dewastacji samochodu towarzysza Babi, który odwoził ją do domu. Łamie nos przyjacielowi jej ojca, który chciał rozdzielić chłopców, interweniować. Kończy się to tak, że Babi zostaje sama na środku drogi w środku nocy. Nie ma innego jak wsiąść ze Stepem na motor i pozwolić się odwieść do domu. Ich miłość rozkwita w momencie kiedy spotykają się po raz kolejny na nocnych wyścigach, gdzie dziewczyna udała się po swoją przyjaciółkę, Pallinę. Uciekają wspólnie przed policją, potem gdy są już bezpieczni chłopak całuje ją po całym ciele, pomijając usta...
Babi zakochuje się w nim, a on w niej. Przeżywają razem wspólne chwile. Przy niej Step jest spokojny, opanowany. Tylko jej powierza swój mroczny sekret, który zmienił jego życie o 180 stopni. Mieli wzloty i upadki. Rozstawali się z powodu jego wybryków, ale zawsze do siebie wracali. Jednak jedno z wydarzeń zmieniło ich relację nieodwracalnie.
Bardzo chciałam przeczytać tą książkę po tym jak obejrzałam film, który baaaaardzo mi się spodobał. Nigdy wcześniej nie oglądałam takiego filmu! Przeżywałam akcję razem z bohaterami. Chciałam być na miejscu głównej bohaterki. Przeżyć to co ona ze Stepem, który w filmie nazywał się Hache/Hugo.
Książka jednak trochę mnie na początku rozczarowała. Jest w niej bardzo dużo, za dużo moim zdaniem, dokładnych opisów modeli samochodów, ubrań, gadżetów elektronicznych. Przecież prawie nikt kto ją czyta nie orientuje się jak wygląda Mercedes AX coś tam. Po co to? Dodatek, że Step nosi Levisy Ok, ale po co informacja, że jest to taki i taki model. Autor pewnie chciał aby opis był bardziej szczegółowy, ale przez to siedziałam z książką i telefonem sprawdzając jak wyglądają te konkretne modele. Nie podobały mi się również krótkie opisy ważnych wydarzeń jak np moment kiedy Babi uświadamia sobie, że bezgranicznie kocha Stepa. Stało się to za pośrednictwem jednego zdania. TRACH! I już! Można też było się łatwo pogubić się w czasach akcji ponieważ są skoki z jednej na drugą i mają one miejsce w długich następstwach czasu i potem znowu powrót do przeszłości, a za chwile daleka przyszłość. Mimo wszystko książka podobała mi się. Szybko się ją czytało, naprawdę. Piękna historia miłosna, 1000 razy lepsza nić saga Zmierzch. Z przykrością muszę stwierdzić, że film podobał mi się o wiele bardziej.
5/10