Tatuażysta z Auschwitz recenzja

Uczmy się na błędach!

Autor: @Skazananaksiazki ·3 minuty
2020-08-06
1 komentarz
2 Polubienia
Historia nie należy do łatwych przedmiotów. Związki przyczynowo-skutkowe są bardzo skomplikowane. Historia jednak pozwala nam zrozumieć to, co dzieje się obecnie na świecie. Daje możliwość wyciągnięcia wniosków na przyszłość, abyśmy nie popełniali więcej tych samych błędów. Stanowi także nasze dziedzictwo kulturowe, narodowe. Żadnych faktów nie powinno się zacierać czy przeinaczać. Wprowadza to niepotrzebne zamieszanie. Ten kardynalny błąd popełniła w swoim bestsellerowym debiucie nowozelandzka pisarka, Heather Morris.


Rok 1942. Lale Sokołow trafia do niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Słowacja skapitulowała wobec żądań III Rzeszy. Mężczyzna pełni funkcję tatuażysty, który nanosi, oznacza więźniów numerami. Właśnie w takich okolicznościach poznaje Gitę Furman, swoją rodaczkę. Zakochuje się w niej bez pamięci. Razem są gotowi stawić czoła rodzącemu się na ich oczach piekłu. Marzą już tylko o jednym: wyjść z obozu pewnym krokiem i dożyć starości.

Ta powieść okazała się - po czasie - bardzo kontrowersyjnym bestsellerem na światową skalę. Opisy życia obozowego są skrajnie nierealistyczne. Wojna to stosy poległych, fetor palonych ciał, krzyki niewinnych istot. Tymczasem autorce udało się stworzyć absurdalne love story na kanwie ogólnoświatowego konfliktu. To jednak dopiero początek szaleństwa...

Im dalej w bagno, tym bardziej grząsko. Wyżej wspomniane kontrowersje dotyczą nieścisłości historycznych, jakie pojawiły się w książce. Badacze z całego świata dość emocjonalnie zareagowali na tę publikację. Autorka upiera się, że sprawdziła wszystkie szczegóły i z czystym sumieniem próbuje nas przekonać o prawdziwości tej historii. Książka pełna jest niedopowiedzeń, co zarzucają pisarce m.in. pracownicy Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Pozycja Sokołowa jako tatuażysty jest niejasna. W rzeczywistości funkcja ta była okresowa, rotacyjna. Pełniło ją kilka osób, nie jedna do końca wojny. Od tego momentu w głowie Czytelnika pojawia się jeszcze więcej pytań. Zarzuty historyków wobec Heather Morris dotyczą przekoloryzowania realiów, przeinaczenia faktów historycznych. W żaden sposób nie zamierzam usprawiedliwiać autorki. Prawdopodobnie stało się tak dlatego, że nie jest ona badaczką historyczną, ale scenarzystką. Ta powieść pierwotnie miała być scenariuszem filmowym, opowiadającym historię miłosną. Czy tego już nie jest dziś za dużo? Jeśli to nie jest powieść historyczna, dlaczego autorka twierdzi zawzięcie, że jest oparta o prawdziwe wydarzenia? Komu mamy wierzyć, jeśli nie ludziom, którzy spędzają lata na badaniu realiów danego okresu?

Przyznam, że czytając tę książkę, byłam przerażona jej spłyceniem. Żadna - rzekomo - prawdziwa historia nie została przedstawiona tak prosto. Autorka uzasadnia to pierwotnym przeznaczeniem powieści. Gdyby usunęła z niej argumentację świadczącą o jej autentyczności, podeszłabym do tematu inaczej, luźniej. Pozostał we mnie potworny ból z uwagi na świadomość tego, że dramat miliona niewinnych ludzi miał miejsce na naszym terenie, tak przecież niedawno. Jeśli pominiemy relację historyczną, to czym ta książka będzie? Bajeczką o niemożliwej miłości? Taką jest nawet teraz!


Niestety, „Tatuażysty z Auschwitz” pióra Heather Morris polecić Wam nie mogę. Moje czytelnicze sumienie mi tego zabrania. Faktów historycznych się nie przekłamuje! Ani na potrzeby własne, ani żadne inne. Wydarzenia z przeszłości, jak dramatyczne w skutkach by nie były, powinny zostać wyryte w naszej pamięci. Należy mieć tego świadomość, aby móc wyciągnąć z nich wnioski i nie popełniać więcej błędów naszych poprzedników. Ta powieść to jedno wielkie kłamstwo i nieporozumienie, którego wydanie nigdy nie powinno mieć miejsca Daleko jej do ciekawej, pomimo olbrzymiej - niesłusznie, jak widać - poczytności. Ta książka nawet w ćwiartce nie jest tym, czym mogłaby być. Potencjał na dobrą opowieść umarł wraz z wytknięciem pisarce stosu absurdów przez badaczy. Jeżeli naprawdę musicie ją czytać, miejcie na uwadze fakt, że jest to fikcja literacka. W ten sposób unikniecie całego zamieszania i nie stracicie czasu, zadając sobie setki pytań.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-06-07
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tatuażysta z Auschwitz
4 wydania
Tatuażysta z Auschwitz
Heather Morris
7.3/10
Cykl: Tatuażysta z Auschwitz, tom 1

Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kole...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad 4 lata temu
Otóż właśnie. A jednak wielu czytelników uważa, że nic nie szkodzi, co tam przeinaczenie faktów, co tam hollywoodzka cukierkowość w tak ważnej sprawie.
× 1
Tatuażysta z Auschwitz
4 wydania
Tatuażysta z Auschwitz
Heather Morris
7.3/10
Cykl: Tatuażysta z Auschwitz, tom 1
Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kole...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Natchniona serialem na podstawie książki, chciałam sprawdzić, ile z książki zostało przeniesione na ekran i chociaż niektórzy powiedzą, że lepiej jest najpierw przeczytać, a dopiero później obejrzeć,...

@KarolinaMilcarz @KarolinaMilcarz

Książka, pt. " Tatuażysta z Auschwitz" autorstwa Heather Morris na podstawie, której powstał serial o tym samym tytule moim zdaniem jest warta uwagi. Na początku warto zwrócić uwagę na to, że nie jes...

@marta.uler @marta.uler

Pozostałe recenzje @Skazananaksiazki

Huśtajka. Borderline
Pięć tysięcy odłamków kobiety

Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej...

Recenzja książki Huśtajka. Borderline
Od rozstania do równowagi
Kiedy niemożliwe staje się faktem...

Człowiek, który znalazł drugą połówkę, nigdy nie dopuszcza do siebie czarnego scenariusza. Wierzy, że dane mu będzie z nią spędzić resztę swoich dni. Niestety pewnego dn...

Recenzja książki Od rozstania do równowagi

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią