Tamarynd recenzja

"Usłysz mój głos"- depresja, cichy zabójca.

Autor: @Moonshine ·2 minuty
2023-04-24
Skomentuj
2 Polubienia
"Tamarynd" to powieść obyczajowa spod pióra Żanety Pawlik. To dosyć świeża autorka książek, ale znana już niejednemu czytelnikowi, ponieważ prowadzi podcast "Pisarskie Dywagacje". Związana również ze sceną "Lekkiego Teatru Przenośnego".

Tytułowy tamarynd jest owocem drzewa rosnącego w Indiach, który jest stosowany przede wszystkim jako przyprawa. Nadaje on potrawom specyficzny smak, a dodatkowo jest źródłem ważnych minerałów i witamin jak np. błonnik, żelazo, witamina B. Jaki związek ma ta przyprawa z historią zawartą w książce? Tego musicie sami dowiedzieć się sięgając po powieść, która dotyka ważnych problemów społecznych, o których zazwyczaj nie mówi się głośno, a przecież są tak bardzo istotne, aby człowiek mógł cieszyć się życiem.

Książka w głównej mierze skupia się na losach Anki, która wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Dziewczyna podejmuje pracę w zakładzie psychiatrycznym, jako pielęgniarka. Codzienność okazuje się trudna, niezamknięte rozdziały z przeszłości zaczynają o sobie przypominać. Problemy z szefem w pracy, zła relacja z matką i policjant, który niespodziewanie pojawia się w jej życiu. Mogłoby się wydawać, że tak dużo problemów przygniecie Ankę, ale bohaterka nie poddaje się, pomimo wyrzutów sumienia i obwiniania się, że nie było się w stanie pomóc bliskiej osobie.

Powieść porusza temat trudnych relacji międzyludzkich, uzależnieniach, samotności, depresji, żałobie i żalu po stracie. Każdy z czytelników znajdzie coś dla siebie. To jedna z trudniejszych książek, nie należy do powieści, które można pochłonąć w jeden wieczór przy kubku gorącej czekolady. Autorka zadbała o każdy szczegół, co wpływa na to, że czytelnik potrzebuje chwili dla siebie, aby przeanalizować, przemyśleć to z czym mierzy się główna bohaterka i postacie poboczne.
To książka, która nie jest przesadnie "lukrowana", nie znajdziemy tutaj ckliwych opisów, jakich pełno w innych dziełach.
Historie i problemy bohaterów uwrażliwiają, wzruszają i skłaniają do refleksji. Chyba człowiek, który nie ma za grosz empatii przeszedłby obok tej książki obojętnie.

Fabuła książki jest skrupulatnie przemyślana, nic tutaj nie miało miejsca przypadkiem. Autorka posługuje się bardzo pięknym językiem, co w obecnych czasach docenia się. Pani Żaneta ma odwagę pisać o tym, jak jest bez słodzenia. Życie nie zawsze jest usłane różami, musimy mierzyć się z wieloma złożonymi problemami. Najważniejszym wnioskiem, jaki wyciągnęłam z tej powieści to nie bójmy się i nie wstydźmy się prosić o pomoc, która czasem jest na wyciągnięcie ręki. Życie mamy tylko jedno i trzeba je cenić takim, jakie jest. Często otaczamy się wartościowymi ludźmi, ale wstyd nas powstrzymuje, aby prosić o pomoc. Nie bójmy się mówić na tematy tabu, im więcej będziemy o nich mówić, tym lepiej dla osób, które się z nimi zmagają.

Autorce życzę dalszych sukcesów i natchnienia do pisania kolejnych tak trudnych książek, bo właśnie takich dzieł nam potrzeba.




Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-04-24
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tamarynd
Tamarynd
Żaneta Pawlik
8.5/10

Marząc o lepszym jutrze Anka wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Chce zacząć wszystko od nowa. Podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka. Trudna codzienność, były na...

Komentarze
Tamarynd
Tamarynd
Żaneta Pawlik
8.5/10
Marząc o lepszym jutrze Anka wraca do Polski po dłuższym pobycie za granicą. Chce zacząć wszystko od nowa. Podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka. Trudna codzienność, były na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Muszę przyznać, że czytanie książki której akcja rozgrywa się w mojej miejscowości to wspaniale uczucie. Razem z bohaterami mogę odwiedzać znajome miejsca, ba! Chodzić po swoim osiedlu, a czasem nawe...

@Du_dzik94 @Du_dzik94

Anka, a właściwie Liliana Piechurska, po powrocie z Hamburga do Polski wynajmuje kawalerkę i rozpoczyna pracę jako pielęgniarka w szpitalu psychiatrycznym. Jej życie wydaje się być jednym, niekończąc...

@paulina.orkisz @paulina.orkisz

Pozostałe recenzje @Moonshine

Mister Hockey
Niegrzeczna bibliotekarka

„Mister Hockey” to książka od Lia Riley. Pierwszy raz miałam do czynienia z tą autorką, do tej pory jedynie słyszałam o jej poczynaniach w świecie romansów. Jednakże mus...

Recenzja książki Mister Hockey
Forget Me Not
Konsultantka ślubna unikająca zobowiązań długoterminowych?

„Forget me not” to debiutancka powieść Julie Soto.Julie jest autorką, dramatopisarką i aktorką pochodzącą z Sacramento w Kalifornii. Jako ciekawostkę można nadmienić, że...

Recenzja książki Forget Me Not

Nowe recenzje

Bagaże Franza K.
Mój przyjaciel, moja miłość – Franz Kafka
@Vernau:

Cyt.: „Bohaterami książki są polscy Żydzi, których losy rozrzuciły po całej Europie. W Berlinie, Wiedniu, Londynie, w B...

Recenzja książki Bagaże Franza K.
Terapeuci par
"Dwie osoby w samochodzie zmierzającym w przepaść"
@Strusiowata:

Zaintrygował mnie podtytuł tej książki: Historie z gabinetów. Terapia od zawsze mnie interesowała, ale konkretne histor...

Recenzja książki Terapeuci par
Love Me, My Dear
Love me,my dear
@na_ksiazke_...:

Jakiś czas temu na wattpad znalazłam kilka rozdziałów książki LOVE ME MY DEAR i przepadłam. Niestety kiedy ogłoszono że...

Recenzja książki Love Me, My Dear