„Jej głos jako kobiety i tak się nie liczył, a nierozważnym słowem mogła ściągnąć kłopoty na najbliższych. Im dłużej trwałą wojna, tym bardziej bezlitośni stawali się ci, którzy mieli choć odrobinę władzy.”
Książka Magdaleny Wali – „W sercu wroga”, oprócz historii osadzonej w czasach okupacji, opowiada także o macierzyństwie. O skali wyrzeczeń, o strachu o dzieci, o ogromnym bólu po stracie synów, których wojna im zabrała, ale także o sile kobiet, które w obliczu zagrożenia i strachu potrafiły stanowczo wyrazić swoje zdanie, chociaż ich rola im na to nie pozwalała, a także polityka prowadzona przez nazistowskie Niemcy. Matka w obronie swego dziecka jest gotowa na wszystko.
To bardzo piękna i mądra w przekazie książka, która mnie oczarowała i ogromnie żałuję, że tak późno miałam okazję przekonać się o tym, jak Magdalena Wala pięknie pisze i z jaką niezwykłą empatią opowiada historie, które zrodziły się w jej głowie.
Powieść historyczno – obyczajowa, tak najprościej można by napisać o tej książce, ale „W sercu wroga” to nie jest zwykła historia osadzona w czasach drugiej wojny światowej, to mistrzowsko napisana powieść o tym, że niczego w życiu nie można być pewnym, bo nic nie trwa wiecznie. Opowieść o silnych kobietach, które próbują nie tylko przetrwać, ale chcą żyć i chronić swoją rodzinę w czasie gdy nad światem szaleje wojenna zawierucha. Magdalena Wala pokazuje wojnę z zupełnie innej strony, której nie znałam. Przedstawia codzienność w gospodarstwach Niemców na Mazurach i pracowników tam zesłanych do przymusowej pracy różnych narodowości, z naszywkami na ubraniach , oznakowanych niczym zwierzęta.
Amalia Heyn jest rodowitą Mazurką, lecz ślub z Niemcem, powoduje, że wchodzi do rodziny nazistów i z tą chwilą czas beztroski kończy się dla niej definitywnie. Jej mąż został wysłany na front, a w domu rządy sprawuje despotyczny teść, ślepo wierzący w potęgę Hitlera i Rzeszy. Dziewczyna bez szemrania i jakichkolwiek sprzeciwów słucha poleceń nestora rodu, bo kobiety w tym domu nie mają prawa głosu. Milczy i żyje na uboczu, próbując przetrwać każdy kolejny dzień, ale coraz trudniej jest jej odnaleźć się w rodzinie, która akceptuje okrucieństwa wojny i dyskryminowanie mniejszości. Czuje się okradziona z tożsamości i serce jej pęka z żalu, kiedy widzi, jak otaczająca ją rzeczywistość staje się coraz bardziej bezlitosna. Martwi się o męża walczącego na froncie, a jej jedyną pociechą jest Else, mała córeczka, w której widzi cały świat.
Do Heynów trafia przymusowy robotnik, Piotr Liszkiewicz, który pała nienawiścią do Niemców, a na wszelkie przejawy dobroci ze strony Amalii, reaguje pogardą i złośliwością, trudno mu bowiem przyjąć pomoc z rąk przedstawicielki znienawidzonego narodu. Nawiązanie jakichkolwiek relacji z Niemką nie mieści mu się w głowie, ale nie zdaje sobie sprawy, że kobieta jest jedyną osobą, która mu dobrze życzy.
Wydaje się, że nie ma możliwości, żeby tych dwoje, którzy stoją po przeciwnych stronach barykady, darzących się wzajemną niechęcią, mogli nawiązać jakieś porozumienie. Chociaż Amalia bardzo się stara, żeby Piotrowi mimo przykrego położenia było w miarę dobrze, to on traktuje ją wrogo i z nieufnością. Kobiecie nie zależy na jego sympatii, lecz jedynie na poprawnej relacji i szacunku. Czuje się z źle z tym, że młody mężczyzna został zmuszony do pracy w ich gospodarstwie, które jest klatką dla nich obojga, żadne z nich nie może go dobrowolnie opuścić. Mimo początkowej niechęci między Amalią a Piotrem nawiązuje się w końcu nić porozumienia, chociaż wiedzą, że ich przyjaźń jest z góry skazana na niepowodzenie i zagrożona karą śmierci.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii, w której autorka świetnie oddała atmosferę tamtych trudnych dni, przepełnionych strachem, bezsilnością i rozpaczą, ale nie brakuje w niej też nadziei, że wojna kiedyś się skończy i będzie można żyć normalnie. Magdalena Wala doskonale przedstawiła tragizm wojny, rzeczywistość życia ludzi na wsi w tamtym okresie, nakreśliła barwne postacie, pokazując przy tym, że nic do końca nie jest jednoznaczne, a rzeczywistość wojenna często zmuszała ludzi do decyzji wbrew sobie, i że trudno w takich czasach było zachować człowieczeństwo, bo wojna wyzwoliła w niektórych najgorsze instynkty.
Powieść czyta się z ogromnym zainteresowaniem, ze łzami w oczach. „W sercu wroga”, to przepiękna, wzruszająca i chwytająca za serce historia. Piękna opowieść o rodzącym się uczuciu, które nie ma prawa zaistnieć, o potrzebie kochania i bycia kochanym. O szacunku do drugiego człowieka, zachowaniu człowieczeństwa mimo wszystko. Cenna lekcja historii, mało znanej, lecz wartej poznania. Magdalena Wala przybliżyła mi kulturę Mazur, lokalny język i zwyczaje.
I co jeszcze zasługuje na podkreślenie, to fakt, że książka została napisana przepięknym językiem, z ogromną starannością i dbałością o szczegóły. Do tego wspaniałe odmalowane tło historyczne, które tworzy niesamowity klimat tej powieści. Zakończenie pozostawiło mnie w niepewności. „W sercu wroga”, to dopiero początek drogi głównej bohaterki, zaledwie preludium do dalszego ciągu historii.
„Od lat wszyscy byli zdani na widzimisię rządzących, pozbawieni jakiejkolwiek możliwości wpływania na własny los. Skazano ich na dwa wybory, oba złe. Podporządkować się i żyć albo skończyć w więzieniu lub obozie pracy”.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Książnica
Pierwszy tom nowej, rozdzierającej serce sagi Magdaleny Wali. Jest wiosna 1944 roku. W cieniu wojny wśród mazurskich jezior rodzi się uczucie, które może kosztować życie… Amalia Heyn to córka bogat...
Pierwszy tom nowej, rozdzierającej serce sagi Magdaleny Wali. Jest wiosna 1944 roku. W cieniu wojny wśród mazurskich jezior rodzi się uczucie, które może kosztować życie… Amalia Heyn to córka bogat...
„Każdy ma jakąś granicę i kiedy zostaje ona przekroczona, człowiek po prostu przestaje się bać.” Amelia Heyn urodziła się w mazurskiej wiosce. Od zawsze marzyła by zostać nauczycielką, jednak rodzic...
Dopiero zaczynam poznawać literacką twórczość Magdaleny Wali i na początek wybrałam "W sercu wroga". Tak się składa, że jest to pierwszy tom nowej, chwytającej za serce sagi "Między jeziorami". I chy...
@papierowamagnoolia
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...