„Każdy ma jakąś granicę i kiedy zostaje ona przekroczona, człowiek po prostu przestaje się bać.”
Amelia Heyn urodziła się w mazurskiej wiosce. Od zawsze marzyła by zostać nauczycielką, jednak rodzice – bogaci mazurscy gospodarze zdecydowali inaczej, została żoną Niemca. Wybuch wojny zmienił wszystko. Jej mąż wyruszył na front, a on została na gospodarstwie z córką i ciągle niezadowolonymi teściami, którzy ślepo wierzą w Adolfa Hitlera i jego przekonania. Ona sama wyraźnie dostrzega okrucieństwo, które wokół niej się szerzy. Milczy. Ze strachu, z niemocy, z obawy o los córki. Każdy sprzeciw, czy złe słowo na Hitlera jest karany w jeden sposób. Wiosną 1944 r. do gospodarstwa teściów trafia przymusowy robotnik Piotr Liszkiewicz. Ten hardy, tajemniczy mężczyzna nienawidzi Niemców, dla niego każdy z nich jest oprawcą i mordercą. Marzy tylko o zemście. Już wkrótce przekonuje się, że nie każdy Niemiec jest pozbawiony serca.
Moje kolejne bardzo udane spotkanie z Autorką. Trudna, niepokojąca, przejmująca opowieść. Jej akcja toczy się niespiesznie i ukazuje czasy, w których ludzie zatracili swoje człowieczeństwo. Ludzie, którzy mieli się za panów świata, całą resztę traktowali w najgorszy możliwy sposób. Fabuła niesie morze skrajnych emocji, dopracowana w każdym szczególe, trudno się od niej oderwać. Pani Magdalena pięknie pisze, pomimo poruszanych bolesnych tematów – przez książkę się płynie. Czuć ogromną wiedzę historyczną i zaangażowanie. Z realizmem Autorka oddaje ducha tamtych potwornych czasów. Wyraźnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni i słabi tchórze. Jedni z przyjemnością się podporządkowali, inni zostali zmuszeni, inaczej straciliby wszystko co najcenniejsze. Amalia i Piotr oboje skradli moje serce. Ona jest inteligentną, dobrą, pracowitą młodą kobietą. On jest dumny, hardy, odważny, jego przeszłość owiana jest tajemnicą. Mazurka i Polak - są wrogami i tego nie można zmienić. Mimo początkowej niechęci, nawiązuje się między nimi nic sympatii, zrozumienie i przyjaźń, która z czasem przeradza się w zakazane uczucie. Jednak rozum swoje, a serce swoje. Czy przyjdzie im zapłacić najwyższą cenę?
Ludzkie, niepokojące losy, całą sobą odczuwałam zło jakie człowiek zgotował drugiemu człowiekowi. Codzienność, która naznaczona jest nieustannym strachem, troska o bliskich, niepewność jutra. Walka o przetrwanie, mierzenie się z okrucieństwem i bezlitosnymi ludźmi. Ciężka, wycieńczająca praca, spadające razy, pogarda, zniewolenie. Cierpienie, bezradność, niemoc, każdy coś lub kogoś stracił.
Mazurzy jako mniejszość narodowa od zawsze czuli się gorsi. Żyją w potrzasku, musieli poddać się woli niemieckiej albo opuścić ojcowiznę. Zniewolenie następowało powoli i nieubłaganie, a uprzedzenia były głęboko zakorzenione. Jedni cieszyli się przywilejami inni byli obarczeni ponad ludzkie siły, każdy chciał tylko normalnie żyć. Ślepa wiara i posłuszeństwo w chore idee, mania wielkości i nienawiści. Oskarżenie, donosicielstwo, konflikty na tle narodowościowym, a obok ludzie, którzy bez względu na wszystko konsekwencje czynią dobro.
Ta powieść jest genialna! Od pierwszych stron chwyta za serce, zostanie tam na dłużej. Nie da się przejść obok niej obojętnie, pełna kontrastów i skrajnych emocji. O uczuciu, które nie powinno się narodzić i nienawiści, która niszczy. Osadzona w strasznych czasach, gdzie człowiek był zmuszony dokonywać najtrudniejszych wyborów, a brak człowieczeństwa zabierał coraz większe żniwo. Za zakazaną miłość płaciło się najwyższa cenę. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Bardzo, bardzo polecam.