" Najgroźniejszy nieprzyjaciel to ten, którego spotykasz co dzień, miła osoba, która zmusza cię do tłumaczenia sobie: "Nie zwierzaj mu się ze swoich słabości, bo jego troska nie jest szczera. On tylko sposobi się do walki, jeśli dostarczasz mu broń, użyje jej przeciw tobie, kiedy dojdzie do otwartej wojny".
Człowiek, którego spotkała krzywda myśli o zemście, sądzi, że gdy jej dokona, zwróci mu to utracony honor i pozwoli zaznać spokoju. Zatraca się w knuciu intryg, pała nienawiścią i stopniowo pogrąża w amoku. Zemsta niestety nic nie zwróci, ani honoru, ani tego co się straciło. Wprost przeciwnie naraża na kolejne cierpienie, bo zemsta to broń obusieczna, dosięga też mściciela. "Sen uspokaja gniew; kto myśli o zemście, ten nie śpi.." – przysłowie arabskie
Eleonora Akwitańska chciała się zemścić, za to co ją spotkało gdy miała osiem lat ze strony monarchów Francji, a jej żądza zemsty została spotęgowana śmiercią ojca w podejrzanych okolicznościach. Chciała zranić tych, którzy wcześniej zranili ją. Wyrównać rachunki, przywrócić sprawiedliwość.
Jej odwet miał dotknąć rodu Kapetyngów, który ją skrzywdził. Z pełnym wyrachowaniem zaplanowała zemstę i postanowiła wyjść za mąż za najstarszego syna króla Francji Ludwika VI Grubego, którego uważa za mordercę swojego ojca. Uknuty tak perfidnie plan młoda księżniczka realizuje, ale w dniu ślubu spotyka spowiednika, któremu nieopatrznie się przyznała, że planuje zemstę i do sposobu, w jaki chce jej dokonać, a dodatkowo młody mnich okazuje się zupełnie kimś innym, niż myślała. Na domiar złego podczas wesela umiera król w identycznych okolicznościach jak jej ojciec. Ewidentnie bardzo komuś zależy, żeby na tronie zasiedli młodzi i niedoświadczeni władcy. Próby odkrycia prawdy spełzają na niczym, a dla młodej królowej stają się realnym zagrożeniem.
Po świetnej Trylogii „Ciszy Białego Miasta” „Akwitania” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, pomimo lekkich obaw. Jest to bardzo dobrze napisana i udokumentowana powieść historyczna, opowiadająca o niewielkiej części życia Eleonory z Akwitanii. Jej młodości i małżeństwie z królem Francji Ludwikiem VII. Prawie wszystko, co dzieje się w książce, wydarzyło się w rzeczywistości, to bardzo dobra powieść historyczna, świetnie napisana, którą się czyta z zapartym tchem. Zakończenie zostawiło pewien niedosyt, bo chciałoby się więcej przeczytać na temat tej niezwykłej postaci, jaką niewątpliwie była Eleonor, ale jej barwne i burzliwe życie, nie pozwoliło autorce na napisanie książki z większym rozmachem, wolała skupić się na pewnej części jej dziejów, co się jej doskonale udało. Fabuła w niektórych momentach jest fikcją literacką, wyraźnie oddziela się od faktów i dat historycznych, ale to nie jest zarzut. Te wszystkie odstępstwa są popełnione przez autorkę świadomie, żeby podkolorować i uatrakcyjnić akcję, bo nie jest to powieść stricte historyczna. „Akwitania” to powieść ze złożoną fabułą pomiędzy romansem a intrygą kryminalną, wprawioną w ramy historyczne. Autorka pokazała nie tylko historię Eleonor, silnej i odważnej kobiety jak na swoje czasy, ale także historię Akwitanii.
Książka od pierwszych stron wciąga i tak zostaje do końca. Historia opowiedziana w pierwszej osobie w większości przez Eleonor, trochę przez Ludwika, a także przez inną postać dość ważną w fabule. Bezimiennego dziecka, mieszkającego w lesie pod opieką pięciu matek, którego tożsamość zostanie ujawniona na końcu powieści i wtedy dopiero okaże się, jak ważny był jego udział w tej historii.
Autorka otoczyła powieść pewną aurą tajemniczości, nadając jej odrobinę charakteru thrillera, w którym spiski, konflikty, walki i kazirodztwo były na porządku dziennym. „Akwitanię” polecam wszystkim, którzy lubią powieści historyczne, ale ci, którzy szukają typowego thrillera, będą rozczarowani, bo nim nie jest, chociaż zaczyna się od morderstwa i jej czytanie wciąga jak najlepszy kryminał. Krótko mówiąc, „Akwitania” była niezwykle przyjemną i satysfakcjonującą lekturą i stanowi wielki hołd dla Eleonory Akwitańskiej, nie udaje jej biografii, jest to w pewnym sensie dzieło fikcji historycznej, które ma na celu pochwałę kobiety, która musiała być silna w tamtych czasach, w świecie rządzonym przez mężczyzn. Kobiety, której niesamowita odwaga, niezłomność i wielka determinacja w walce o siostrę i swój lud, robi wrażenie.
„Bierz przykład z lwa. On nie płacze nad swymi ofiarami. Atakuj jak orzeł, zawsze z góry. Zadawaj śmierć jak skorpion, jego kolec wybiera, wstrzykuje truciznę jedynie nieprzyjaciołom godnym jego ataku”.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.
Nowy wciągająca książka autorki trylogii białego miasta: "Cisza białego miasta", "Rytuały wody", "Władcy czasu". Zemsty, kazirodcze związki i bitwy. Poruszająca zagadka dotycząca trzech wielkich pos...
Nowy wciągająca książka autorki trylogii białego miasta: "Cisza białego miasta", "Rytuały wody", "Władcy czasu". Zemsty, kazirodcze związki i bitwy. Poruszająca zagadka dotycząca trzech wielkich pos...
„Uzyskałam dar bystrej obserwacji. Wydaje się, że to niewiele, ale to właśnie owa umiejętność uczyniła mnie niezwykłą kobietą i sprawiła, że włożyłam na głowę koronę”[1]. Zostać królową – prawdziwą, ...
RECENZJA Q: Witajcie Kochani. Jak tam Wasze plany czytelnicze na wieczór? A może zamiast książki spędzicie wieczór przed telewizorem, z kubikiem gorącej herbaty oglądając swój ulubiony serial? U mnie...
@ksiazka_pachnie_kawa
Pozostałe recenzje @gala26
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲
Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...
𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...